Miał być wpis o łuszczycy, a będzie o czymś bardzo poważnym. O czymś, czego nie poruszają media mainstream-owe (swoją drogą już dawno TV w domu służy włącznie do oglądania kabaretów). Co to jest Fukoshima?
Fukoshima
Fukoshima, jedna z największych katastrof nuklearnych, o której milczy świat, tak można ją podsumować. Codziennie do oceanu dostaje się 300 ton radioaktywnej wody zaś w samej fabryce znajduje się 1331 zużytych prętów paliwowych, każdy waży 300 kg, muszą być one usunięte ręcznie z budynku, który może runąć w każdym momencie. Łączna ilość cezu-137 zawartego w nich, według agencji Reutera, jest 14 tysięcy razy większa niż ta uwolniona z bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę (*1). W konsekwencji życie w północnej części oceanu Spokojnego umarło (*2). Można pomyśleć, że wszystko to miało miejsce gdzieś tam, a tu jest Polska. Tyle, że w Polsce oddychamy tym samym powietrzem, znajdujemy się w tym samym cyklu życia, co tam za „siedmioma morzami”. Adekwatnie to co dzieje się tam ma wpływ na nas tutaj. Nie chcę siać paniki, ale ja przestaję jeść ryby i inne morskie żyjątka, oraz zaczynam operację „jodyna”,… pewnie za późno, ale lepiej późno niż wcale.
Tylko proszę wystrzegajcie się jodowanej soli, toż to trucizna. Już się w życiu nauczyłam, że lepiej ufać samemu sobie, a nie zakłamanym „fachowcom” czy innym specom rządowym. Dlatego zaczynam uprawiać znów rzeżuchę, czosnek, ale nie chiński (na allegro można kupić polskiego Harnasia), pić serwatkę, jeść wsiowe jajka, płatki owsiane, marchew i ziemniaki, ponieważ wszystkie te produkty są bogate w jod. A od czasu do czasu 5 kropli jodyny z mlekiem jak radzi dr Różański. Wam też polecam. Na zdrowie!
*2 (http://nsnbc.me/2013/09/13/death-of-the-pacific-fukushima-debris-soon-to-hit-american-shores/)
*1 (2013) Agencja Routera. Dostępny online: http://uk.reuters.com/article/2013/08/14/us-japan-fukushima-insight-idUKBRE97D00M20130814
[mpp_inline id=”55194″]
10 odpowiedzi na “Fukoshima, bomba z opóźnionym zapłonem”
Ewo najpierw literówka: w tym zdaniu brakuje cyferek „W konsekwencji życie w północnej części oceanu Spokojnego umarło (*2).”
Właśnie nad jodem się zastanawiałam, chciałam robić sobie kropki z jodyny, ale na razie tego nie robię, bo musze się zapytać mojej endokrynolog, czy nie będzie to kolidowało z przyjmowanym przeze mnie hormonem tarczycy.
Sól niejodowana jest dostępna w większości sklepów internetowych ze zdorwą żywnością. Oprócz jodu ważne jest też by nie zawierała antyzbrylacza: http://tashiwater.wordpress.com/2011/04/11/myslacy-polacy-nie-dajmy-sie-zamordowac/
He, he, najlepiej obalić całą buteleczkę jodyny. Humor się wtedy poprawi, tylko trzeba poczekać aż % do krwi przejdą. Ja jodyny używam do dezynfekcji wody, gdy pobieram ją prosto z jeziora. Smakuje jak szpital, ale przynajmniej żyjątka wybija. Jak ktoś lubi z mleczkiem jodynkę popijać, to smacznego 😉
Niedawno całe miasto obszukałem za czystą solą. Wszędzie w sklepach jest z dodatkiem jodu i/lub substancji przeciwbrylującej. Potrzebowałem czystej soli, abym mógł robić roztwór soli fizjologicznej do płukania zatok. Czystą sól znalazłem w sklepie zielarskim.
no to jaką sól? Myślałam, że wszystkie są jodowane… I jak się spożywa tę jodyną z mlekiem? Taką zwykłą z apteki? A dzieciom też zamierzasz dać? Własnie wyszperałam ciekawy test na niedobór jody w organizmie – ponoć jeśli się pomaluje skórę np w zgięciu łokcia jodyną, przykryje plasterkiem, a rano ślad im bledszy tym większy niedobór jodu. Oczywiście jutro lecę po aptekę po jodynę 🙂
Kiedyś właśnie czytałam, że sól jodowana jest niebezpieczna, bo poza jodem powinno się dla równowagi w organizmie przyjmować jakiś inny pierwiastek (tylko zapomniałam jaki bo soli sporadycznie używam), a się nie przyjmuje i jest z tego powodu coraz więcej problemów z tarczycą. Problem w tym, że teraz nawet sól kamienna jest jodowana, ciężko znaleźć sól bez jodu..niestety
Tyrozyna wchodząca w skład białek – z tym współdziała jod. Dobrze jest również wzbogacić dietę w selen i magnez. Jod + wodoroweglan sodu przy raku.
Agnieszko bardzo dziękuję za tą inforamcję! Przyda się ona zapewne nie tylko mnie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
A dlaczego sól jodowana jest trucizną ? Nigdy o tym nie słyszałam. Tzn nadmiar soli generalnie nie jest zdrowy ale dlaczego ta jodowana ma być gorsza ?
Co do ryb i promieniowania, polecam przeczytać to: http://chriskresser.com/fukushima-seafood źródło jak najbardziej nie-mainstreamowe. Jedno zdanie podsumowania: „To date, I haven’t seen any credible evidence suggesting that there’s even a minuscule risk from eating fish caught in the Pacific ocean.” Tak czy siak warto przeczytać całość.
Oczywiście każdy zrobi jak uważa.
Co do ryb jestem jednak bliżej NiedoskonałejM . Ale co ciekawe,wczoraj po konsultacji dowiedziałam się że pewnie mam za mało jodu. I że powinnam się nasycić przyjmując plyn Lugola! Przypomniał mi się czas Czarnobyla. Też mi wtedy podano. Podobno mogę się też smarować jodyną. Zaskoczyłaś mnie ZZ że jodynę też można łykać. Myślałam że sama wezmę, ale chyba rodzinie też powinnam podać. Trochę mam na razie opory.
ja omijam ryby ze względu na potencjalną rtęć, a co do oceanów – one parują, potem i tak to wszystko dostaje się z deszczem do gleby, więc na dłuższą metę nie da się uciec od tych katastrof, dlatego uważam, że wyeliminowanie akurat ryb, czy soli morskiej i tak nas nie ustrzeże. Przede wszystkim odżywiając się zdrowo – warzywa, które hamują rozwój raka, unikając pożywienia które go namnaża /cukier, itp/ zachowując pogodę ducha i pozytywne myślenie, uprawiając sport, mobilizujemy swoje organizmy do regeneracji. A temat Fukushimy powoduje, że cierpnie mi skóra, kiedy chmura była nad PL, nie wychodziłam na spacery.