[mpp_inline id=”55220″]
Zakupy jako jedna z głównych przyczyn bałaganu
Świat marketingu chce, abyśmy zawsze mieli pragnienia, dzięki którym zechcemy posiadać. Kupujemy rzeczy, bo czujemy się winni, niepewni lub boimy się. Jeśli jesteś kobietą niepewną swojej wartości, często gromadzisz tony ubrań i kosmetyków. Możesz powiedzieć: „Tak, robię to, bo chcę czuć się atrakcyjna”, ale znajdź prawdziwy powód, dla którego chcesz podobać się innym. Czy aby podobać się innym, potrzebujesz 50 par butów, których spora część jest po prostu niewygodna?
Inny scenariusz: idziesz z dzieckiem do sklepu. Od dłuższego czasu całe dnie spędzasz w pracy. Brakuje Ci córki, czujesz się winna. Córka pragnie dostać lalkę, która przypomina księżniczkę z bajki, więc męczy Cię od 30 minut. Kupujesz. Cztery dni później lalka leży zapomniana w kącie schowka. A to jedynie początek naszej drogi, aby w domu porządek zapanował raz na zawsze.
Często kupujemy, bo „może nam się przydać”, bo „to taka okazja” i – jeden z najpoważniejszych problemów zwłaszcza w naszym społeczeństwie, odpowiedzialny za chaos w naszych domach – „na wszelki wypadek”. Zakupy i nasza nieodparta chęć ulepszania i posiadania również wywołują chaos w naszym domu, ponieważ często kupujemy więcej, niż jesteśmy w stanie zużyć. Wtedy wszystkie nieużyte rzeczy gromadzą się i zajmują miejsce; z czasem liczba tego, co posiadamy, a czego nie używamy, może naprawdę przytłoczyć, dlatego warto pamiętać o kilku zasadach robienia zakupów:
Zasada numer 1: Nigdy nie wybieraj się do sklepu z pustym żołądkiem. Głód sprawia, że zaczynamy impulsywnie kupować, nie potrafiąc racjonalnie ocenić, czy tego, co kupimy, będziemy używać czy nie.
Zasada numer 2: Nigdy nie kupuj rzeczy, których WYDAJE CI się, że możesz użyć w przyszłości. Mowa o wszelkiego rodzaju butach na zapas, sukienkach, do których możesz schudnąć, swetrach, które możesz poprawić. Podczas zakupów zawsze miej przy sobie listę.
Zasada numer 3: Kiedy przyniesiesz do domu coś nowego, pozbądź się starej rzeczy.
Rutyna z którą poradzimy sobie z bałaganem w naszym domu
Kolejnym problemem jest brak rutyny. Rutyna może wydawać nam się nudna i czasochłonna. Nic bardziej mylnego!
Dzięki rutynie nasze czynności stają się automatyczne, przez co wykonujemy je szybciej i sprawniej. Czy kiedykolwiek uczyłaś się jeździć na rowerze, samochodem lub konno? Pamiętasz, jak trudno było na początku? Teraz jazda dosłownie weszła Ci w krew – to jest rutyna.
Z rutyną jest ściśle powiązana jeszcze jedna czynność, w podobnym stopniu odpowiedzialna za brak porządku w naszym domu. Chodzi o niechęć odkładania na miejsce, a raczej niechęć do zrobienia wysiłku, jakiego ta czynność wymaga.
Człowiek jest dość leniwą istotą i o ile nie jest dla niego problemem wejście na strych w poszukiwaniu niezbędnego w tej chwili młynka do kawy, o tyle problemem staje się odniesienie pudła na miejsce. Logiczne, sensowne i normalne. Dlatego tak ważna jest organizacja naszego domu; musimy pamiętać, że miejsce rzeczy powinno być tam, gdzie najłatwiej jest nam je odłożyć.
[mpp_inline id=”55220″]
Jedna odpowiedź do “Jak poradzić sobie z bałaganem w domu”
Zasada numer 2. – „buty na zapas” – z tym się nie zgodzę. ZAWSZE !! mam parę wygodnych sandałów kupionych wcześniej właśnie na zapas. Kiedy pod koniec sezonu letniego (kiedy jednak nadal jest gorąco) nagle się popsują to kupno wygodnych (nie jakiś „wyfiokowanych paskudztw na obcasie) w odpowiednim rozmiarze w sklepach (gdzie króluje już jesienne obuwi)obuwie – graniczy czasem z cudem.
Zasada numer 3.
„Kiedy przyniesiesz do domu coś nowego, pozbądź się starej rzeczy.” – niby dlaczego?
Pozbywam się czegoś co jest zniszczone lub niepotrzebne (wtedy to nawet kiedy nic nowego do domu nie przyniosę), a nie wyrzucać dla samej idei wyrzucania.
Jak mam np. wybrać i skazać na wyrzucenie książkę tylko dlatego, że kupiłam nową.