Mycie naczyń, to każda pani domu robi codziennie. Inaczej zaczynają piętrzyć się w zlewie i wcześniej, czy później musimy je umyć. Bycie świadomym człowiekiem nie zawsze się udaje, zaś chęć unikania chemii nie zawsze wychodzi tak, jak powinna. Dzisiejszy wpis jest o porażkach.
Mycie naczyń
Pamiętacie wpis o płynie do naczyń, że go testuje… no właśnie. Okazał się on klapą, początkowy zachwyt przeminął tak szybko jak nastał. Jednak z determinacją szukałam jakiejś alternatywy na mycie naczyń dla pełnego toksyn komercyjnego płynu. Nie uśmiecha mi się jedzenie ich z każdym posiłkiem. Efekt był taki, że mąż odmówił zmywania naczyń, bo się nie pieni i nie pachnie, a ja zostałam na placu boju sama. Faktycznie, trzeba się przyzwyczaić do tego, że nic się nie pieni, że trzeba polerować po myciu, nie ma zielonego koloru, a naczynia nie są idealnie błyszczące. Jednak są i zalety nawet polerowani! Teraz na suszarce talerze i kubki nie „suszą” się godzinami. Nauczyłam się myć naczynia bardzo oszczędnie i, paradoksalnie, idzie mi to o wiele sprawniej.
Z braku czasu, jako alternatywa płynu do mycie naczyń, zaczęłam używać po prostu sody oczyszczonej i olejku cytrynowego. Do pełnego zlewu gorącej wody (to jest ten minus, muszę mieć rękawice, aby się nie poparzyć) dodaję 2 łyżki sody i 10 kropli olejku. W drugiej komorze mam pół szklanki octu spirytusowego rozcieńczonego wodą do 1/2 wysokości komory. I tak myję w tej sodzie naczynia – najpierw sztućce i szklanki, talerze, a na końcu garnki. Każdorazowo zaraz po umyciu przekładam je do wody z octem a następnie na ręcznik, aby obciekły i „polerowanko”. Na chwilę obecną myję tak naczynia już trzeci miesiąc i tak chyba pozostanie chyba, że znajdę lepszy patent. W każdym razie, przepraszam wszystkich, którzy próbowali z poprzednim przepisem, lecz tak jak w życiu nie zawsze wszystko wychodzi.
Czy macie inny patent na mycie naczyń?
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
[rev_slider czystydom]
29 odpowiedzi na “Mycie naczyń – ciąg dalszy”
A dajcie spokój, ja też zniszczyłam garnek 🙁
Pani Ewo a co Pani sądzi o takim przepisie na płyn do naczyń:
1/2 litra wody gorącej
2 łyżki mydła potasowego kokosowego
2 łyżki sody oczyszczonej
2 łyżki sody kalcynowanej
1 łyżeczka boraksu
1 łyżka soli
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka octu
olejek cytrynowy i lawendowy.
Gliceryna 1łyżeczka
Trochę tego dużo ale przetestowałam wiele przepisów i żaden mi nie pasował aż wykombinowałam taki skład, który u mnie sprawdza się super. Mydło potasowe kokosowe daje lekką piankę, gliceryna połysk. Używałam też innych mydeł, płyn też jest dobry ale się nie pieni. Jak ktoś woli więcej pianki można dodać betainę kokosową. Jestem ciekawa co Pani o niej sądzi. Pozdrawiam Ola
Cześć Olu
Bardzo się cieszę, że ponownie zajrzałam do Zielonego Zagonka w poszukiwaniu płynu do naczyń. Od roku szukam dobrego przepisu i nic. Twój jest naprawdę super. Nie użyłam mydła potasowego tylko zwykłego, gospodarczego z przepisu autorki tego bloga i oczywiście się nie pieni,ale działa skutecznie. I nie ma zacieków. Nie trzeba płukać naczyń w wodzie z octem :-). Jedna tylko uwaga. Pamiętając zasadę, że nie łączymy kwasów z zasadami właśnie nie dodałam octu. Dzięki jeszcze raz.
Ola
Tak, ostatnio robię ten płyn bez dodawania octu i też jest w porządku. Jestem bardzo zadowolona z betainy kokosowej, dodaję troszkę i płyn przyjemnie się pieni i jeszcze lepiej myje.
Gdzie kupujesz tą betaine 🙂 ?
Znalazłam w dwóch sklepach internetowych na zielonyklub.pl pod nazwą cocomidopropyl betaine i na e-naturalne.pl pod nazwą betaina kokamidopropylowa
Betaina to jednak detergent.
Witam, zrobiłam płyn z przepisu i jest ok .Czemu Pani przestała go używać? Czy tylko chodzi o tą pianę?
Witaj IPJM. Mam twardą wodę w zlewie, po płynie pozostawały zacieki, a tak po sodzie nie mam takich problemów,. ale to wszystko zależy od wody 🙂 Cieszę się że Tobie płyn przypadł do gustu. Pozdrawiam, Ewka
polecam przepis ze str http://www.greensign.pl/plyn-do-mycia-naczyn-domowy-ekologiczny-zrob-to-sam/ mam twarda wodasprawdza sie ok
no więc tabletki do zmywarki robi się tak:
– 2 szklanki boraksu
– 2 szklanki sody oczyszczonej
– 1/2 szklanki soli najlepiej bez E536 (jest to żelazocyjanek potasu)
– kilka kropel olejku zapachowego dowolnego
mieszamy
– 1/2 szklanki octu
mieszamy i wkładamy do foremek do lodu
czekamy kilkanaście godzin do wyschnięcia formy
cieszymy się ekologicznymi tabletkami do zmywarki, zmywającymi lepiej niż finish, claro, ludwik i somat razem wzięte
wiecej pomyslow tutaj:
http://www.pinterest.com/arete33/good-chemistry/
A czy używając takich tabletek należy także sypać sól do zmywarki?
Próbowałam zrobić ten płyn do mycia naczyń z solą, ale zamiast tego zepsułam sobie garnek 🙂 Drugi raz już nie chciałam ryzykować. Pomyślcie o zrobieniu tego w łaźni wodnej 🙂 Osobiście używam teraz innego: dwie łyżki płatków mydlanych (sama robię mydło oliwkowe) zalewam wrzątkiem (250 ml). Czekam aż mydło się rozpuści, mieszając co jakiś czas. Po ostygnięciu do ok 25 st. C dorzucam łyżkę sody kalcynowanej i mieszam – szybko gęstnieje. Dodaję 5 kropel jakiś olejków i gotowe. Super sprawdza się do mycia w komorach i pod bieżącą wodą, gdy chcecie umyć tylko jedną rzecz. Wszystko z białego szkła zawsze będzie miało smugi, jeśli nie wypolerujecie. Pozostałe naczynia wystarczy dobrze opłukać, można też w wodzie z octem.
A co polecacie do zmywania naczyń w zmywarce?
Mieszkam w Irlandii i tu kupuję ekologiczny, niedrogi, wydajny i miejscowo produkowany płyn do mycia naczyń. Jeśli potrzebowałabyś jego składu do dalszych poszukiwań receptury to daj znać mi na maila… Poza tym też myję w ciepłej wodzie bez dodatku czegokolwiek i tu sprawdza sie dobrze „gąbka” metalowa z Amwaya. Poza tym używam też zmywarki i kostek Ecover…
Dziewczyny! Jestem beginer… Kupiłam orzechy właśnie do zmywarki, kupiłam także boraks + sodę + mydło ect.. Wypowiadam wojnę koncernom chemicznym.. Oby mi nie zabrakło samozaparcia.. Zielony zagonik jest cool..
Zula trzymam kciuki, na początku nie jest łatwo odzwyczaić się od tych wszelkich zapachów,.. ale powoli, będzie dobrze, zobaczysz. Powodzenia Ewa
ja myję w samej wodzie, ciepłej. Jak tłuste to bardziej gorąca. Od miesięcy, i nie narzekam na jakość, goście też nie.
ja też tak robię! i naczynia są naprawdę czyste, a żeby nie używać plastikowych rękawic do naczyń, kupuję takie biodegradowalne na stronie ekorozmaitości.pl Polecam 🙂 można je normalnie kompostować,
aha i jeszcze jedno: jak coś jest naprawdę tłuste to mam mieszankę octu i olejku cytrynowego, z gorącą wodą i myjką konopną to zmywa wszystko;
Ja pamiętam z dzieciństwa jak moja babcia na wsi myła naczynia w serwatce.. 🙂
O widzisz,.. a zapach pozostawał?
A moja babcia, aby przyoszczędzić wodę, dolewała do wody do mycia wode po gotowaniu ziemniaków. dziwne to dla mnie było, ale ponoć skrobia ziemniaczana wchłania tłuszcze, ale nie wiem jak ze spłukiwaniem.
Ewo, może to dziwne pytanie, ale jak polerujesz naczynia? 😉 Zwykłą białą szmatką?
Witaj Weridianno!
Mi bardzo ciężko było kupić szmatkę co by była chłonna, nawet te z mikrofibry przeznaczone do suszenia naczyń, w ogóle się nie sprawdzały. Dlatego jeszcze zanim dzieciaki zaczęły ich używać, ukradłam im kilka pieluch bambusowych 🙂 ale i zwykłe tetrowe powinny być ok. Ich przeznaczeniem jest chłonąć 🙂 Pozdrawiam, Ewka
…a zastosowanie orzechów piorących? Wyciąg z kilku łupinek wlany do buteleczki i stosowany jako płyn do naczyń naprawdę świetnie się sprawdza 🙂
W ostatnim magazynie Vege Viva /10/2013/ jest opublikowany artykul „czysto bez chemii”, a w nim miedzy innymi, przepis na plyn do mycia naczyn 🙂
„Przefiltrowac sok z czterech malych lub trzech srednich cytryn. Dodac 300 ml przegotowanej wody, 50 ml octu i 120 g drobnoziarnistej soli. Mieszanke nalezy podgrzac na wolnym ogniu ok 10 minut-dzieki temu skladniki lepiej sie polacza”
Nie za bardzo wiem, co ma znaczyć filtrowanie soku :-/
Tasia, to banalna sprawa: filtrowanie, tzn. trzeba przelać wyciśnięty sok z cytryny przez drobniutkie sitko, albo przez pieluchę tetrową np., żeby nie było drobin ani ziarenek z cytryny, tylko czysty sok.