Żyjemy w dziwnych czasach, w których często bzdurami i mało istotnymi informacjami odwraca się naszą uwagę od rzeczy naprawdę ważnych. Rzuca się na stół kiełbasę, abyśmy nie widzieli, co dzieje się pod stołem.

Miliony osób żyją w tej błogiej i niszczącej nieświadomości (okazuję się zbyt dużą optymistką, więc zamienię miliony na bardziej rzeczywistą wielkość – miliardy). Dotyczy to każdej dziedziny życia, medycyny, polityki, a nawet pielęgnacji urody.

Od niewolników różni nas tylko posiadanie dostępu do Internetu, dlatego zaśmieca się nasze mózgi milionami informacji, dla uwiarygodnienia nazywanych badaniami, przekonując, że Ty nie masz prawa do świadomej i logicznej oceny czy choćby zwykłej obserwacji, bo mają je wyłącznie ludzie z dyplomami. Tak naprawdę nie masz prawa do czegokolwiek, dopóki ktoś ze stosownym papierem nie pozwoli Ci na to.

[mpp_inline id=”55194″]

Dlaczego o tym mówię? Ponieważ taką zasłonę dymną rozpościera się nawet w dziedzinie pielęgnacji skóry. W mediach trąbią o starzeniu się skóry i potrzebie bycia wiecznie młodym. Trąbią o tym, jak niebezpieczne jest słońce i ile zmarszczek wywołuje.

O czym się nie mówi? O czym milczą media i producenci? O tym, że przyspieszone starzenie się skóry w głównej mierze jest wywołane toksynami, jakie w nią z taką pieczołowitością wmasowujemy czy jakie spożywamy.

Nasz organizm nie wyrabia w tym chorym wyścigu; nerki, wątroba, skóra to organy oczyszczające nasze ciało z substancji, które w nie pakujemy, lub które nakładamy na siebie. W jaki sposób nasza skóra może być piękna, młoda i elastyczna, skoro ciało jest wręcz zatrute? W jaki sposób skóra może się nie starzeć, skoro nie ma czasu na regenerację? Wiele kobiet – w amoku oglądanych reklam – nakłada coraz to nowsze specyfiki pełne toksyn, ale ceną, jaką przyjdzie im zapłacić, nie będzie tylko to, co ubyło z ich portfela.

Kobiety żyjące w miastach starzeją się 10 razy szybciej z powodu zanieczyszczenia powietrza, w którym znajduje się 224 substancji niszczących proteiny naszej skóry i pozbawiających naszą skórę nawilżenia – tak donosi artykuł z The Sunday Times (źródło). Po co dodawać do tej mieszanki toksyn jeszcze więcej rakotwórczych substancji zawartych w kosmetykach, które niszczą gospodarkę hormonalną i wywołują rozwój wolnych rodników?

[mpp_inline id=”55194″]

 

Warto również mieć olejek marchewkowy

Multiwitaminowy olejek marchewkowy

Marchew świetnie poprawia krążenie, dlatego ten olejek idealnie nadaję się do masowania skóry głowy, równocześnie ma ona działanie przeciwzmarszkowe, poprawiające kondycję skóry dlatego warto ją mieć pod ręką.

Potrzebujesz:

1 średniej wielkości marchew

oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego w ilości, która przykryje marchew

Marchew umyj i zetrzyj na tarce, następnie zalej olejem. NastęĻnie umieść butelkę z tłuszczem i marchwią w kąpieli wodnej (pamiętaj, że woda nie może dostać się do środka).

Na niewielkim ogniu podgrzewaj zwartość przez 2-3 godziny (w tym wypadku również woda nie może dostać się do środka naszego maceratu i zawrzeć). Po czym przecedź marchew. Alternatywą jest macerowanie marchwi w oleju przez 4 tygodnie, jednakże ponieważ marchew zawiera spore ilości wody, należy to robić w ciemnym miejscu i przynajmniej raz dziennie mieszając. Na początku pojawiać się będą bąbelki powietrza, ale z czasem powinny zniknąć. W 5 tygodniu z oleju odcedzamy marchew.