Niewiele z nas wie, że w naszej kulturze mamy niezastąpiony napój wspomagający odporność – zakwas na barszcz czerwony! To istna bomba mineralno-witaminowa, jak wiadomo te składniki są najlepiej przyswajalne w formie nieprzetworzonej, co więcej śmiało można powiedzieć, że zakwas z buraków to jedyny napój, który tak szybko wzmocni nasz organizm i postawi go na nogi. Nie od dziś wiadomo, że wspomaga organizm w infekcji oraz wspomaga trawienie, co jest bardzo ważne, kiedy chcemy zadbać o prawidłowo funkcjonujący układ odpornościowy. Dodaje energii, poprawia produkcję i parametry krwi. Sam proces kiszenia zwiększa ilości witamin z grupy B oraz witaminy C, co bez wątpienia jest wartością dodaną.i.
Zgodnie z planem robimy barszcz czerwony. Niewątpliwie jest on wspaniałym dopełnieniem wigilijnej kolacji i nie ma co porównywać barszczu na zakwasie z pseudo barszczykiem z torebki. Zaprasza po przepis na zakwas.
Zakwas na barszcz
Wykonanie zakwasu na barszcz jest bardzo proste, można go zrobić w słoiku. Mój zakwas na barszcz zrobiłam kilka miesięcy temu i czekał w piwnicy gotowy do użytku. Dlatego polecam zrobić więcej zakwasu, na inne okazje. Poniższy przepis „uprowadziłam” swojej babci.
[mpp_inline id=”55194″]
Potrzebujemy garnek kamionkowy, duży słoik lub słoik litrowy,.. Na litrowy słoik potrzebujemy:
- Jeden suszony grzybek,
- 3 ziela angielskie,
- 1 liść laurowy,
- 1 łyżeczka soli,
- 4 ząbki czosnku (uważajcie na chiński czosnek, na serwisie aukcyjnym wciąż można kupić krajowy czosnek Harnaś w dobrej cenie)
- 1 l przegotowanej i przestudzonej wody
- buraków czerwonych tyle aby wypełnić pojemnik.
Buraki obieramy i kroimy w talarki, zioła i czosnek wkładany na dno słoika.
Dodajemy buraki i zalewamy wodą z rozpuszczoną łyżeczką soli. Jeśli chcemy, aby barszcz był na święta warto zostawić słoik otwarty w ciepłym miejscu i zbierać powstającą pianę (to bardzo ważne). Stawiamy w Ciepłe miejsce na 2 tygodnie, po czym przenosimy do lodówki lub piwnicy.
Natomiast jeśli zrobimy większą partię, to słoiki od razu zakręcamy i wynosimy do chłodnego pomieszczenia. Taki zakwas używamy do barszczu wigilijnego. Do którego wykonania potrzebujemy rosół z warzyw, kilka świeżych buraków, kilka ząbków czosnku oraz jeden suszony grzybek (nie wiem po co, ale zawsze jest w naszym barszczu). Do wrzącego rosołu wlewamy zakwas i zostawiamy na 10 minut na małym palniku, pilnując aby barszcz pod żadnym pozorem nie zawrzał. Ot cała filozofia… a smak nie z tej ziemi. P.S. Jeśli robisz zakwas na barszcz i wynosisz go do piwnicy uważaj przy otwieraniu słoika, gdyż zakwas może buzować. Warto przetrzeć słoik i otwierać go już nad garnkiem z bulionem.
Jeśli spóźniliśmy się ze świątecznym barszczem nic straconego, dodaj wie łyżki wody z kiszonych domowych ogórków aby przyspieszyć proces fermentacji.
Smacznego!
[mpp_inline id=”55194″]
39 odpowiedzi na “Jak zrobić zakwas z buraków na święta”
Jeden etap robię inaczej niż w przepisie: zakwas wlewamy do gorącego rosołu, a nie do wrzącego, żeby nie zabić dobroczynnych bakterii kwasu mlekowego.
A czy woda do zalania ma być zimna, czy ma być zagotowana ?
Jesli moj zakwas prestal.poltora tygodnia i jest smaczny ale gesty to czy moge go lekko rozwodnic?
od wielu lat robię zakwas buraczany. W tym roku zakisiłam buraki po trzech dniach zakwas jest jak galareta. Co źle zrobiłam
Kochana, czy jak dziś nastawię ten zakwas to mi się uda ( do Wigilii) bez dolewania wody po ogórkach ? Ile ten zakwas się faktycznie robi?
Serdecznie pozdrawiam
Monia
Zeby przyspieszyć kiszenie barszczu,dobrze jest dodać skórkę chleba razowego,lub kromkę tego chleba.Barszcz można kisić tylko z czosnkiem a resztę przypraw(ziele,listek itd)dodać do wywaru warzywnego.
jasne,ja dzisiaj nastawiam,barszcz kisi się w ciepłym miejscu(ja pod kaloryferem)5 dni,trzeba próbować żeby nie,,przekisić)
Uda się tylko trzymać w mieszkaniu w ciepłym miejscu w kuchni. Życzę powodzenia.
Jutro nastawię ten zakwas. Bardzo przypomina mi ten przepis ten do ogórków kiszonych, tylko tam więcej soli i chrzan daję. ? Zobaczymy co to wyjdzie… ?
Zakisiłam kilka dni temu buraki . Płyn dzisiaj przelałam do słoiczków. Jest bardzo smaczny. Zastanawiam się teraz co zrobić z tych odcedzonych buraków /Kroiłam je po prostu w ćwiartki/
Warto buraki z zakwasu przepuścić przez sokowirówkę – uzyskuje się w ten sposób sporą ilość płynu, który jest mniej słony niż odlany zakwas. Można tym odwirowanym złagodzić zakwas, jeśli jest zbyt słony.
Witam. Ja po 3 lub 4 dniach zlałem zakwas, buraczki podgotowałem żeby dobrze się tarło, następnie starłem, pokroiłem cebulę i paprykę w paseczki, zrobiłem zalewę z soli, cukru octu,oliwy i przypraw zagotowałem to i do słoiczków wrzuciłem zakręcając i lekko pasteryzując. Wyszła pyszna sałatka. Polecam 🙂
Moja mama robi zakwas cały rok i pijemy go, bo jest bardzo zdrowy. Ja piłam w ciąży gdy miałam gorsze wyniki krwi i poprawiły mi się bez tabletek ?
A czy zdarzyło Ci sie ze wyszedl gęsty? Rozrabialas go z woda moze lekko przed wstawieniem do lodowki?
Dzień dobry, na zdjęciu zakwas znajduje się w butelkach szklanych, co nadaje niewątpliwie też walorów estetycznych. Kiedy można taki zakwas przelać do butelek (bo domyślam się, że w nich już buraczków nie ma). Pozdrawiam 🙂
Zrobiłam ten zakwas. Ale chyba za duzo burakow dalam w stosunku do wody. Po 3 dniu jest bardzo gesty… starte buraczki jakby specznialy… nie wiem gdzie dolac wody, i nie wiem czy mozna? Myslalam aby troche burakow z tego sloika przelozyc do drugiego sloika i podolewac wody. Czy tak mozna??
Aniu gęsty zakwas to nic złego tak długo jak są przykryte wodą jest ok. możesz przełożyć do większego pojemnika, ewentualnie zamrozić nadmiar i dodać do barszczu na etapie gotowania bulionu:)
jak zamówić czosnek Harnaś
Dziękuję 🙂 Dwa słoik już „się czarują” 🙂 piankę ściagam zgodnie z zaleceniem 🙂
Czy będzie nadużyciem, jeśli jeszcze Panią poproszę o przepis na ten rosół warzywny? Jakie warzywa i w jakich mniej więcej proporcjach Pani robi, ze wychodzi taki pyszny barszcz??? 🙂 Dziękuję za wszystkie wskazówki 🙂 Acha, a ten ocet, to wlać już na koniec gotowania, czy razem z zakwasem?
A co z przyprawami? Jeszcze Pani czymś doprawia?
(sorry za pytania, ale na prawdę jestem jeszcze „zielona”)
Joanno, ze mnie kucharz marny, ale rosół zrobię 🙂 Każdy używa warzyw wg swojego uznania, ja uwielbiam ten przepis: http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2009/04/bulion-warzywny-wg-gordona-ramsaya.html Tak ocet wlewamy razem z zakwasem. Do samego barszczu daję ekstra suszonego grzybka 🙂 i tyle nie ma tutaj wielkiej filozofi. Smacznego,.. jutro czas na klejenie uszek 🙂
Dziękuję 🙂
Nasz zakwas już zaczyna pięknie pachnieć 🙂
co do wywaru warzywnego wg gordona, czy może być bez wina??
Joanno oczywiście że tak 🙂
Po pierwsze, jak zabiore się za zakwas dziś, to czy zdązę jeszcze na wigilię? 🙂 Jaką funkcję ma pełnić kamionkowy garnek, bo nie wychwyciłam… 🙁 Na jaką ilość gotowego barszczu wystarcza zakwas z 1l słoika? (w tym roku moja 1 wigilia, tzn calkowice mojej roboty i to na 13 osób – pytam jako niedoświadczona w bojach, bo może powinnam zrobić więcej?) Do gotowego barszczu wlewam całą zawartośćsłoika, czy tylko przecedzony sok?
Witaj Joanno, tak tylko postaw go w ciepłym miescu. Kamionkowy garnek ma za zadanie przechować zakwas, tak samo jak słoik 🙂 Mi jeden słoik wystarcza na 5l barszczu wigilijnego, jednak barszcz u mnie schodzi w ilościach przerażających, dlatego zrób dwa litrowe słoiki i pownno być ok 🙂 Co ja robię to często kiedy nie mam świeżych buraków dodaję buraki z zakwasu które gotują się z rosołem, następnie kiedy rosół jest już gotowy wlewam zakwas i piluję by się nie zagotował przez 15 minut, gdyż wtedy barszcz jest do wylania, można dodac łyżkę octu jabłkowego lub spirytusowego, aby barszcz był rubinowy i nie stracił koloru. Pozdrawiam, Ewka
Przepis na zakwas mam poznański. Ale cebula jest w samym zakwasie a w barszczu jedynie obgotowane wcześniej grzybki i uszka – nic poza tym – tylko smak, kolor i zapach 🙂
Ahhh,… ten zapach barszczu i uszka,… czekam na Wigilię!!! 🙂
Witam kilka razy probowalam robic zakwas . Wszystko robilam czysto i w/g przepisow a mimo to po kilku dniach zawsze robi sie plesn i wszystko jest do wylania. Co robe zle i jak zrobic zakwas bezblednie. Bardzo prosze o porade bo jutro chce nastawic nastepny zakwas w/g twojego przepisu.
Jeśli robisz barszcz (albo małosolne) w otwartym naczyniu, koniecznie musi być przykryte czystą ściereczką albo ręcznikiem papierowym. Inaczej pleśń rozwija się z zarodników unoszących się w powietrzu.
Witam, dzięki za przepis. Ja kiszę barszcz od wielu lat i przyznam się, że jeśli chodzi o okres świąteczny to barszcz robię wcześniej, a potem zlewam sobie go do szklanych butelek albo słoików i sam barszcz – przecedzony przez sito przechowuje w lodówie albo jak kto ma w zimnej piwnicy do samych świąt (można przechowywać nawet przez miesiąc i dłużej). Pewnie że szkoda i buraczków i czosnku ale coś za coś …. zresztą barszcz kiszę na okrągło przez cały rok http://sekretymaleiduze.blogspot.com/2013/06/sezon-buraczany-przed-nami-czyli.html . Pozdrawiam
Tak Joanno, sama już w wakacje ukisiłam z 20 słoików barszczu w piwnicy, nadal tam stoi w świetnym stanie, udał się jak nic innego w mojej spiżarni 🙂 Teraz jak mam ochotę na barszczyk to szybki sprint do piwnicy i voila! 🙂 ps. Smakowity ten Twój blog!
a czemu to zbieranie piany jest takie bardzo ważne?
Babcia kazała mi to robić, aby zakwas się nie zepsuł czy też nie zapleśniał 🙂
Zgadzam się z Tobą Zielony Zagonku. Zbieranie białego osadu jest bardzo ważne – jeśli się robi … bardzo mnie to zawsze irytowało i wpadłam na taki pomysł: kroję buraki w słupki i zalewam tak aby miały trochę luzu w garnku i codziennie mieszam 🙂 Efekt – biały kożuch się po prostu nie robi. Podobnie zachowuję się w przypadku kiszenia żurku, który też potrafił mi czasem zapleśnieć (zwłaszcza jak chleb był „nie taki jak trzeba” teraz trudno o prawdziwego razowca). Teraz mieszam, sprawdzam zapach, kwaśność i mam pewność, że wszystko jest ok.
Tak przy okazji – dziękuję za uznanie Zagonku – to dla mnie bardzo miłe. Jestem początkującym amatorem blogującym sobie w wolnych chwilach – moją pasją jest gotowanie dla kochanych ludzi :-). Pozdrawiam i zapraszam 🙂
http://sekretymaleiduze.blogspot.com/
🙂 o widzisz dzięki za pomysł! lepsze to niż zbieranie piany, sprawdzę z żurkiem 🙂
Moja mam dodaje jeszcze skórkę z chleba na zakwasie. Przypomniałaś mi że czas sie zabrać za kiszenie barszczu.
Czyli, jeśli chce zrobić zakwas na Wigilię ma stać otwarty aż do Wigilii? A jeśli chce na dłużej to zakręcić i do piwnicy, tylko jak długo on może w tej piwnicy stać?
Agato jak poczujesz, że zakwas jest już wystarczająco kwaśny, to przecedź i do słoika a następnie do lodówki. Ja lubię bardzo kwaśny barszcz, dlatego u mnie stoi otwarty do samych świąt.
Jeśli się ktoś nie wyrobi z nastawieniem zakwasu 1 grudnia to nie koniec świata – 10 dni (czyli 14tego grudnia) też się zakisi – zawsze jestem do tyłu z czasem, więc testowałam 😉 W tym roku obowiązkowo zrobię wg tego przepisu, bo nigdy nie dawałam czosnku tylko plastry cebuli, a ten czosneczek już mi dobrze pachnie… 😀
Tak Sylwio, masz rację, ja mam problem zimnej kuchni od północy, więc u mnie wszystko bardzo powoli się robi,.. mogę wiedzieć z jakiego rejonu Polski jesteś? Ciekawi mnie to,ponieważ nigdy nie słyszałam o cebuli w barszczu 🙂 Ściskam Ewa