Dziś wpis z nieco innej beczki, ponieważ uważam, że warto poruszyć ten temat, zwłaszcza, że mass media zajmują się wyłącznie nim, chodzi o Ebolę.
Jeśli media nieustannie przestrzegają przed zagrożeniem wtedy, jak zwykle, zapala się w mojej głowie czerwona lampka i zastanawiam się o co tutaj chodzi i czy faktycznie mowa o realnym zagrożeniu. Historia lubi się powtarzać i na pewno pamiętacie epidemię świńskiej grypy. Wydaje mi się, że ktoś z tej paniki czerpie lub będzie czerpał zyski lub odwraca uwagę od innych kwestii dziejących się równolegle. Dlaczego tak myślę?
Ebola czyli…
Ebola, obecna jest z nami od lat 70 ubiegłego wieku, opatentowana została w Stanach Zjednoczonych i obecnie „niszczy” Afrykę. Przypadkiem epidemia szerzy się w Ghanie, gdzie Amerykanie już od dłuższego czasu starają się dostać (bogaty kraj w ropę naftową klik ) oraz w Sierra Leone głównym dostawcy diamentów, gdzie naród nie chce już pracować w kopalniach i od lat bezskutecznie strajkuje przeciw wyzyskowi (klik i klik i klik ) . Wszystko po to, aby „pomóc” biednym Afrykanom. Czy dlatego wysyła się żołnierzy przeciwko Eboli?
Wraz z Ebolą w mediach „dziennikarze” grzmią o szczepionkach, o tym, że Kanadyjczycy, Brytyjczycy a nawet Rosjanie starają się ocalić świat. Jak miło z ich strony. Jednak, czy pozwolisz sobie wszczepić coś, co nie jest przebadane i zrobione na szybkiego? To zależy od Twojej desperacji i może czasu jaki spędziłeś przed „praleczką” (Telewizorem). Wiem jedno, prawdopodobnie żadna inteligentna osoba nie chce być eksperymentalną świnką.
Wiele niezależnych mediów bije na alarm, sugerując, że to szczepienia są odpowiedzialne za „epidemię” Eboli, czy jest to prawdą, nie wiem, bo komu może zależeć na tym, aby ludzie chorowali? Jedno co wiem to, że usilnie media chcą siać panikę, zaszczute zwierzę nie myśli racjonalnie, chce tylko przetrwać…
Zastanawiający jest również fakt, że Ebola w ciągu tych ostatnich kilku dekad nigdy nie uderzyła w kraje spoza Afryki, jest to dziwne zwłaszcza, że turystyka rozwija się tak prężnie ostatnimi czasy. Ile osób z zachodu było na wakacjach w Afryce na safari? Ja się pytam gdzie są te śmiertelne zachorowania? Może dlatego, że ta teoretycznie rozprzestrzenia się poprzez bezpośredni kontakt z osobą chorą? Istnieją jednak przypuszczenia, że Ebola może rozprzestrzeniać się drogą kropelkową, jak zwykła grypa (klik), a to już nie jest zabawne. Ciekawe dlaczego media o tym nie piszą I DLACZEGO Ebola pomimo to nie rozprzestrzeniła się dalej? Ebolę okrzyknięto wręcz światową epidemią na podstawie jedynie KILKU przypadków zachorowań w zachodnim świecie.
Lecz nie panikuj i czytaj dalej ; )
Istnieją badania, które potwierdzają, że bardzo często przyczyną zachorowania na Ebolę jest niedożywienia (Więcej tutaj ). Co sugerować może, że Ebola występuje w krajach afrykańskich. Na zachodzie może to być bardziej związane z upośledzeniem naszej odporności poprzez chociażby nieodpowiednią dietę, konsumpcję dziadowskiej żywności lub nałogi. Dlatego tak ważne jest co jemy. Jeśli ktoś chce od napompowanego sterydami i hormonami kurczaka czegoś dobrego jest idiotą i tyle. Już wiele razy na Zielonym Zagonku pisałam o tym, ze smak smakiem, ale lepiej jest jeść mniej wykwintnie, a zdrowo. Jeśli nie stać nas na prawdziwe mięso, to kupmy prawdziwą nie pędzoną nawozami marchew ona nie jest zła! Gdzie zakupić, nie wiem, trzeba się za produktami spożywczymi po prostu ruszyć, tak jak robili to nasi przodkowie. Kupowanie bezpośrednio od rolników wcale nie jest drogie!
Wracając do tematu eboli, w mediach nie usłyszycie również o tym, że niektóre osoby faktycznie zakażone Ebolą nie posiadają ŻADNYCH SYMPTOMÓW choroby. Oznacza to, że osoby te wykształciły przeciwciała i stłamsiły wirusa, jak to możliwe kiedy ten jest taki „śmiercionośny”? (klik)
Nie bez znaczenia jest również fakt, że na Ebolę najczęściej roznoszą nietoprze, świnki morskie oraz człekokształtne, ponieważ to one nie potrafią wytwarzać witaminy C w swoich organizmach (klik) . Człowiek jest w tej grupie, dlatego witamina C, moi drodzy, jest tutaj również kluczowa, to ona wspomaga nasz układ odpornościowy. Czyli warto kupić pietruszkę i wsadzić ją do doniczki w kuchni i to nie ze względu na Ebolę, ale po to by ominąć przeziębienia i uniknąć komercyjnej pseudo witaminy C.
Pamiętajmy również o ziołach takich jak echinacea czy żeńszeń syberyjski , które stymulują układ odpornościowy, czy o czosnku, który zawiera allicynę. Jednak przede wszystkim nie panikujmy i odżywiajmy się zdrowo oraz spędzajmy czas na zewnątrz gromadząc witaminę D ( o tym w końcu będzie musiał powstać cały wpis).
W razie „W”
Pamiętajmy o dużej ilości witamin C i D, o ziołach takich jak czarny bez (nasz rodzimy „czarny koń” podczas infekcji), berberysie (naturalnym antybiotyku który zadziała gdy konwencjonalne antybiotyki mogą zawieźć, ale o tym, już niedługo). Dodatkowo należy pamiętać, że Ebola wywołuje wewnętrzne krwotoki przez co zużywa selen zawarty w naszym organizmie, ponieważ ten ma za zadanie je blokować. Podczas rozwoju infekcji, Ebola pobiera coraz więcej selenu przez co u chorych występuje jego deficyt otwierając błędne koło i postęp infekcji (klik) .
Podsumowując jeśli chcecie uniknąć spotkania z Ebolą, zdaniem mediów jednego z najbardziej ludobójczych wirusów, zasadźcie pietruszkę i zróbcie naszyjnik z czosnku, a najlepiej wyłączcie telewizor.
[mpp_inline id=”55194″]
16 odpowiedzi na “Ebola i ebolowy zawrót głowy”
Ebola – kolejne od lat trwające doświadczenia na ludziach, tych najbiedniejszych 🙁 a lekarstwo? jest i to od dawna -> chlorek magnezu. Tylko za tanie i nie opłaca się wiadomo komu.
Tez mi sie od razu wydawalo ze cos innego za tym stoi,to jest sposob jak ludzmi manipulowac a glowna przyczyna jest cos innego,chodzi o rope naftowa itp.Barbazynstwo jest na tym swiecie.
Moje przemyślenia są dokładnie takie, jak treść artykułu.Zachęcam wszystkich do kontaktu z rolnikami wytwarzającymi dobrą żywność http://www.ekolandzach.pl
Dr Jerzy Jaskowski pisze w podobnym tonie. A poza tym jest lekarzem i smieje sie w glos z amerykanskich oszolomow. Ktorzy sami w labolatorium wychodowali wirusa, sami tam go zawiezli. Biednych afrykanczykow nazywajac dzikusami co sie szczepic nie chca. A oni po prostu wiedza ze bialy fartuch rowna sie smierc. Chwala zagonkowi 🙂
’Przesiewanie’ informacji podawanych w mediach to normalna sprawa. Są jednak takie teksty, że po ich przeczytaniu i 'odsianiu’ nie pozostaje nic, albo prawie nic. To takich należą teksty pana Jerzego Jaskowskiego na temat eboli.
Tak, ja też nauczyłam się „przecedzać” informacje w prasie, przecież dziennikarze żeby zdobyć zainteresowanie i poczytność muszą czymś przyciągnąć…najlepsze są sensacje. Ebolą sie nie martwię, ani innymi „straszakami” Gorsze są te czynniki, które powoli i niepostrzeżenie zabijają, np chemia w jedzeniu i kosmetykach, które Ty Ewo tak wytrwale tropisz i dzielisz sie dobrymi pomysłami z nami. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Czosnek remedium na ebolę :-). A na świecie panika 😉
Zagonku, artykul ciekawy, ale niedopracowany, niestety: „jeśli ktoś chce od napompowanego sterydami i hormonami kurczaka czegoś dobrego jest idiotą i tyle.” Tzn. co dokladnie?
to oznacza ze jesli ktos jada tanie mieso nafaszerowane „chemia” tylko dlatego ze ma dobry smak to wlasnie jest idiota…..
Nie wiem dlaczego tak trywializujesz groźną chorobę. W Afryce Zachodniej trwa wielki ludzki dramat z powodu eboli, a ty mówisz, że to bzdury i wymysły. To dziwne. Faktem jest, że choroba znana jest od dawna, ale występowała w innej części Afryki, tamtejsi ludzie nauczyli się jak postępować z tą chorobą, aby zdusić ją w zarodku i nie dopuścić do epidemii. Teraz pojawiła się w krajach, gdzie ludzie zupełnie nie potrafią sobie z nią radzić, dlatego tak gwałtownie się rozprzestrzeniła i zabiła tyle osób. Aby zwalczyć chorobę trzeba wyedukować ludzi jak mają postępować aby zahamować rozprzestrzenianie się choroby. To nie stanie się od razu, potrzeba czasu i niestety ofiar śmiertelnych aby ludzie zaczęli poważnie walczyć z chorobą. Nie ma w tym nic dziwnego, że turyści w Afryce nie zarażają się ebolą, bo przecież turyści nie obmywają zmarłych ani nie piorą zakrwawionej przez chorych pościeli. Miejscowi tak robią i zarażają się. O tym jak łatwo zarazić się pielęgnując chorego świadczy fakt, że kilku lekarzy i kilka pielęgniarek zaraziło się, a nawet zmarło. Nas ta choroba bezpośrednio nie dotyka, ale służby medyczne w Polsce powinny być uświadomione, bo zawsze może się zdarzyć, że przyleci ktoś, kto opiekował się chorym i zaraził się. To pielęgniarki i lekarze są w pierwszej kolejności narażeni, ale też rodzina która myje chorego. Akurat wysłanie wojska jest w tym przypadku dobrym pomysłem, gdyż mają pilnować, aby chorzy nie przemieszczali się z jednej miejscowości do innej, do dalszych krewnych, aby nie zanieśli do nich choroby. Namówić ludzi do zmiany zwyczajów to trudna sprawa, a właśnie to jest potrzebne. Niektórych śmieszą kombinezony, ale przecież muszą pochować zmarłych, dotykanie zmarłych grozi zarażeniem, a ci ludzie jadą do wsi i chowają kilka osób na raz, muszą się jakoś bronić przed zarażeniem, muszą wydezynfekować dom zmarłego, to bardzo niewdzięczne zajęcie. Powiesz im jedzie pietruszkę i witaminę C ? My możemy jeść, nam ebola nie grozi.
Nie mam tv, więc nie słyszę nawet za bardzo o tej Eboli, ale dużo pojawia się w sieci tekstów podobnych do tego i bardzo mnie to cieszy, niech idą w świat i otwierają ludziom oczy. Choć niestety wiele ludzi uważa, że jak coś mówią w „wiadomościach” to święta prawda…. Ale uświadamiajmy, kogo się da 🙂
Pięknie Pani pisze, czysta prawda.
Wiele osób już widzi te nonsensy i nie lęka się tego co media i ci na górze …wyprawiają, bo im właśnie chodzi o to aby utrzymać społeczeństwo w strachu bo wtedy można łatwo sterować takimi ludźmi. Pozdrawiam
Witaj Aleksandro masz rację, faktem jest, że ludźmi nie posiadającymi wiedzy (ogłupionymi przez system edukacyjny) oraz przestraszonymi łatwiej zarządzać czy kierować. Tak dzieje się w każdym aspekcie dziedziny życia. Dobre jest jednak to o czym piszesz, że ludzie nie chcą być już idiotami. Pozdrawiam, Ewa
Fajny artykuł 🙂
Polecam przeczytanie tych dwóch artykułów na temat Eboli:
– http://www.pocztazdrowia.pl/ebola-rozpowszechnione-klamstwo/
– http://www.pocztazdrowia.pl/ebola-nie-dla-karabinow-tak-dla-chlorku-magnezu/
Całkiem przyjemne newslettery przysyłają (oprócz SPAMu o dossier naturalnych terapii)
uwielbiam!!!!!
Dziękuję :))))