Kiedyś wertując różne blogi ktoś opisał bardzo fajną rzecz, mianowicie A Five-year memory book.
Jest to książka, a prędzej kalendarz, w którym co dzień przez pięć lub więcej lat, wpisujemy jedno zdanie z życia naszego dziecka, jego powiedzonka czy fajne słówka, zachowanie to dobre i nas denerwujące. Na przykład, ostatnio moja pierworodna wparowała do kuchni, taka jak Pan Bóg ją stworzył, dumna jak paw i pyta się mnie „Zatkał kakao?”, aż usiadłam z wrażenia. Ta nudystka z zamiłowania co chwila zaskakuje mnie nowymi słowami, zdaniami, zrachowaniami, szkoda tego zapomnieć. Chociaż, jako matka staram się zapamiętywać każdą chwilę, to nie oszukujmy się, może to być trudne. Za 10 czy 15 lat zapomnimy o bziumach (rodzynkach), igułach (winogronach), migułach (pomidorach) czy pakułach (parówkach), a wtedy mamy nasze pismo, dziennik naszych dzieci!
Na chwilę obecną kupiłam zeszyt i długopis i wyszukałam po jednym starym ubranku moich dzieci, to z nich zrobiłam okładkę. Koniec gadania, do dzieła..
Zeszyt na wspomnienia
Dlatego, postanowiłam do swojego wspomnienia – wieczornego rytuału dopisać i ten, jedno zdanie co dzień, aby żyć tu i teraz.. kiedyś może te moje dwa bąble będą zadowolone z takiego prezentu od mamy.
Co nam potrzeba?
– ostre nożyczki,
– klej magiczny (taka nazwa, kupisz go w dobrym sklepie papierniczym, nie jest drogi a starcza na wieki)
– ubranko, ukochane Twojego dziecka,
– zeszyt w twardej oprawie
Co robimy?
- Przygotowujemy ubranko, to znaczy, przyłóż otwarty zeszyt i na oko wytnij prostokąt.
- Mamy co mamy, postrzępiony skrawek materiału, czas go dociąć. PAMIĘTAJ ABY Z KAŻDEJ STRONY ZOSTAWIĆ OK 4 cm (na tym przykleisz swoją okładkę, jeśli chcesz więcej materiału w środku po prostu powiększ ilość, czyli chcesz mieć margines z materiału szerokości 4 cm zostaw co najmniej 6 cm wolnego miejsca, za chwilę dowiesz się dlaczego)
- Teraz zagnij rogi materiału, tak na 1 cm, można to przeszyć maszyną do szycia, ale ja wybrałam opcję leniwą, klej :- ), posmarowałam wszystkie boki materiału i go zawinęłam.
- Efekt zawinięcia w pełnej krasie
- Teraz smarujemy wszystko klejem i zawijamy wystający materiał do środka zeszytu, jak okładkę.
Jak Wam wyszyły takie wspomnienia?
