Naszą głowę pokrywa skóra, która jest jedną z najbardziej delikatnych i równocześnie najbardziej chłonnych na całym ciele. Pomimo tego faktu, mało kto utożsamia ogólny stan fizyczny i psychiczny z tym, co jest stosowane do pielęgnacji włosów.
Chemikalia, które są nakładane na co dzień, lądują we krwi, a następnie krążą sobie po organizmie. Większość z nich jest wydalana na bieżąco, lecz są i takie, które potrafią się ukryć na parę dobrych lat. Wspomniane toksyny posiadają w krwi odpowiednie stężenie i nie bój się, to ona zadba, aby i stężenie w komórkach Twojego ciała było takie samo. Wyobraź sobie, że większość chemii, o której tu mowa jest kancerogenna, mutagenna, teratogenna (uszkadzająca płód) lub zaburza gospodarkę hormonalną. Codziennie wchłaniane przez skórę… fajnie. Co więcej, osobiście nie znam nikogo kto by w ten sposób analizował to powiązanie. Piękne włosy to marzenie każdej kobiety i każdego mężczyzny. Tak, „dbamy” o nie, odżywki, szampony, lakiery, maski i żele do włosów, a to jedynie początek całej listy produktów przeznaczonych do ich pielęgnacji. Już nie piszę, że całkowicie niszczą gospodarkę olejową (jeśli można tak to nazwać) włosów, a przez co uzależniają nas od tych drogeryjnych śmieci. Wszystkie te produkty są nowoczesnym wynalazkiem, „postępem” techniki i nauki.. „tak”… Wracając do tematu Dostaję wiele emaili od czytelników, którzy by chcieli wiedzieć jak zrobić naturalny żel do włosów. Mają oni rację aby unikać tego produktu, bo to właśnie w utrwalaczach do włosów jest najwięcej toksyn i innych bonusów.
Są dwa sposoby na naturalny żel do włosów, pierwsza propozycja to żel dla leniwych, do którego potrzebujemy żelu z aloesu (kupisz go w sklepie zielarskim, po prostu nakładasz go na włosy jak żel komercyjny). Mnie efekt nie za bardzo się podobał, dlatego skłaniam się ku drugiej opcji, mianowicie siemieniu lnianemu, które jest łatwo dostępne, tanie i przede wszystkim są po nim ładne włosy.
Naturalny żel do włosów wspomagający ich wzrost
Potrzebujesz:
- 1 /8 szklanki siemienia lnianego ( 2 łyżki)
- 1 szklankę wody
- 15 kropli olejku rozmarynowego
Na gaźniku postaw garnek, wlej do niego wodę i dodaj siemię, doprowadź do wrzenia i gotuj przez ok 10-15 minut. Kiedy widzisz, że woda zmieniła konsystencję na żel przefiltruj naszą miksturę, przez pończochę (uwaga, lepiej jest zastąpić pończochę drobnyn sitkiem, ewentualnie innym drobnym materiałem pochodzenia naturalego), pozostaw na 5 minut aby obciekła. Następnie weź szczypce lub ręcznie oddciśnij siemię, uważaj bo będzie gorące (w moim wypadku świetnie sprawdził się prasa do ziemniaków i włożona w nią pończocha). Dodaj olejku eterycznego wymieszaj. Przechowuj w lodówce do 3 miesięcy.
27 odpowiedzi na “Naturalny żel do włosów wspomagający ich wzrost”
Chciałam zapytać czy ten zel nadawałby się też na krótkie włosy. Szukam czegoś dla męża kóry używa trochę żelu aby nastroszyć nieco „piórka” :). Czy ten żel ma również takie właśnie właściwości czy tylko zapobiega puszeniu (bo oczywiście nie pytam tu o zdrowotne aspekty, które są oczywiste). z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDŹ.
Kisielek z siemienia sprawdza się też jako mgiełka do włosów.Ja gotuję siemię z odrobiną rumianku,potem odcedzam,studzę,wlewam do buteleczki z „psikaczem”ewentualnie dodaję kropelkę jakiegoś olejku,uzupełniam wodą i gotowe.Tego się nie przedawkuje.Ja czasem aplikuje to na włosy parę razy dziennie.Siemię i rumianek świetnie nawilżają włosy.Polecam
Jeśli komuś nie pasuje rumianek,to mgiełkę można zrobić na bazie wody.
czy mozna uzyc innego olejku eterycznego?
W jaki sposób należy taki żel stosować i jak często? tylko takiej informacji brakuje mi w Pani wpisie.
Ale czuję się zachęcona do spróbowania kolejnej eko-nowinki 🙂
Używasz go tak jak zwykły żel i kiedy tylko chcesz. Ja go stusuję zaraz po myciu włosów, potem następnego dnia, zawsze wtedy kiedy widzę, że włosy mi się puszą :). Pozdrawiam i już uzupełniam wpis. Ewa
Dzieki za odpowiedź, to widzę, że będziemy musiali testy zrobić. Próbowałam jej ostatnio wyeliminować gluten na miesiąc, żeby sie dowiedzieć czy to nie to, ale nie da sie z dziadkami, kolezankami, wujakmi….
Da się, tylko wszyscy się obrażą jak im będziesz na ręce patrzeć co dają dziecku i pouczać. 😀
Organizm potrafi oczyszczać się z glutenu nawet i 9 miesięcy, pierwsze efekty są widoczne po jakichś 2 miesiącach. Ale fakt – jeśli chodzi o skórę głowy i włosy – to mój synek od razu miał ładniejsze.
Uważałabym z tą pończochą – tworzywa sztuczne, których użyto do wyrobu przedmiotów w założeniu nie mających kontaktu z wysoką temperaturą, mogą być wrażliwe na ciepło (czyli mogą wydzielać nieprzyjemne związki przy kontakcie z gorącym).
A może znajdzie się przepis na jakąś maseczkę na włosy na bazie siemienia lnianego albo innych dobrodziejstw natury (tylko osobiście proszę bez miodu – chyba jestem uczulona) 😉
Witaj Patrycjo, dziękuję człowiek tak czasem nie pomyśli, zmienię aby ostrzec, pozdrawiam Ewa
Witam, mam pytanie zamiast czego ten żel – szamponu, odżywki, maski?
Madziu, zamiast niczego, po prostu jeśli ktoś używa żelu do włosów zamiast drogeryjnego może równie dobrze użyć tego. Ewentualnie możesz żel potraktować jak maskę na włosy, tylko trzeba będzie go spłukać. Pozdrawiam Ewa
mam takze to lojotokowe zapalenie – borykam sie z tym swinstwem od 20 lat
zel uzylam wczoraj po raz pierwszy po farbowaniu wlosow, byly suche i poplatane a skalp suchy jak nie wiem wiec nalozylam zel,troche wmasowalam w skore, przeczesalam palcami i poszlam spac…rano wlosy gladkie i blyszczace skora nawilzone (juz nie swedzi) a resztki po prostu wyczesalam gesta szczotka.przepraszam za bledy – nie mam poslkiej trzcionki
magdalena ..
Mnie na wiecznie łuszczącą się skórę głowy, którą dermatolodzy starali się bezskutecznie leczyć szamponami przeciwłojotokowymi pomogło odstawienie glutenu. Przy powrocie do niego problem niestety również wraca. Ale potwierdzam, że „zachowawczo” soda tez pomaga!
Robiłam taki żel, jest świetny, ale jego trwałość w lodówce to ok.tygodnia, max.10dni. Potem niestety kwaśnieje albo pleśnieje. Może nie czuć tego przez olejek eteryczny, który trochę nam trwałość przedłuży (ja robiłam bez olejku), ale tak się dzieje. Zresztą ogólnie podaje się, że kosmetyki „homemade” zawierające wodę a nie konserwowane, muszą być przechowywane w lodówce i zużyte w ciągu 2 tygodni! Tą teorię potwierdza moja praktyka: krem stojący poza lodówką pleśnieje po ok.2 tyg.
Witaj Anno, masz rację, jednak olejek lawendowy to taki naturalny konserwant 🙂 żel postoi minimum 2 tygodnie 🙂 Pozdrawiam Ewa
Czy ten żel można stosować zamiast szamponu?Szukam czegoś naturalnego gdyz po wszystkich szamponach mogę się zadrapać,tak żle wpływają na moja skórę głowy.
Basiu, poczytaj o detoksie na zagonku, powinien Ci naprawdę pomóc. Ehh,. zalegam z przepisami na szampony. Już wiem o czym będą posty w następnym tygodniu. Pozdrawiam Ewa
mnie na ból i swędzenie skóry głowy pomaga spłukanie jej wodą z octem jabłkowym po myciu szamponem o jak najkrótszym składzie 🙂
„Glutek lniany”, tzn żel z gotowanego siemienia jest idealny dla włosów kręconych i falowanych, bo świetnie wydobywa skręt. O innych właściwościach nie będę wspominać 🙂
Ewo, co zrobić ze skórą głowy z problemami atopowymi, łuszczącą się i swędzącą? Mam z tym ogromny problem od kiedy musiałam odstawić antyhistaminę. Organizm nagle walczy z alergenami, a „wykwity” są nie do zniesienia. Sama używam tylko szamponów dla dzieci i masek/odżywek pozbawionych zbędnej chemii. Czym te dolegliwości złagodzić?
Ja mam łojotokowe zapalenie skóry i pozbyłam się go (przynajmniej na razie) używając na nią pastę do zębów z przepisu z Zagonka! Pomogła. Z takimi zmianami na buzi dała radę dość szybko, a we włosach sprawa potrwała troszkę dłużej, ale dziś mam spokój.
To był akt desperacji i robiłam to na własną odpowiedzialność. Jak też będziesz próbować, to przetestuj może najpierw na małej powierzchni skóry i odczekaj czy nic złego się nie stanie.
U mnie natychmiastowy efekt był taki, że czułam lekkie mrowienie w gorszych miejscach i mega przyjemne chłodzenie, super ulga. Po ok 5 minutach spłukiwałam. Powtarzałam wszystko do 2 razy dziennie 🙂
Witajcie!
To mój pierwszy wpis na tej stronie, ale postawiłam że podzielę się moim doświadczeniem dotyczącym odstawienia leków antyhistaminowych. Nie biorę ich od maja, i nie miałam większych problemów z odstawieniem tylko muszę się pilnować z tym co jem (odstawiłam cukier, alkohol, chipsy nie wspominając o przetworzonej żywności), kosmetyki używam tylko naturalne. Ale chciałam napisać, że mi bardzo pomaga kefir, bądź zsiadłe mleko pite rano na czczo i wieczorem przed snem (bakterie z mleka zsiadłego buszują w jelitach i pomagają w likwidowaniu grzybów, wspomagają wchłanianie składników odżywczych i odbudowują perystaltykę jelit). Ważne jest to aby był on bez mleka w proszku, możliwie jak najbardziej naturalny. Ja piję zsiadłe mleko z Krasnego stawu (kupuję w makro, nie widziałam w sklepach normalnych). Czasem na imprezie sobie pofolguję(ciacho, chipsy, %), ale na drugi dzień zaczynam kichać, swędzą mnie oczy i pojawiają się krostki na jednym palcu(objawy zależą od ilości) – takie przypominajki:):) Ale od 6 m-c tabletek nie biorę, gdzie wcześniej brałam tabletki 10 lat praktycznie codziennie).
pozdrawiam serdecznie!
Moze ma Pani pomysł co zrobić ze skórą na głowie, która wygląda jak ciemieniucha? Córka ma 5 lat i cały czas jej to wraca. Myje jej głowę tylko naturalnym mydłem, ostatnio dziegciowym, i to cały czas wraca. Podejrzewam,że to jakiś problem wewnętrzny, ale nie mam żagnego naturoterapeuty w okolicy….
Witam. Mojemu synkowi pomogła soda oczyszczona. Zrobiłam pastę z sody i wody, naniosłam na głowę, potarłam i było po problemie.
Skoro córka ma już 5 lat i wciąż nawraca taki problem to chyba powinnaś pójść do dermatologa. Może to być łojotokowe zapalenie skóry (taki stan leczy się szamponami), ale możliwe też że jest to nierozpoznana łuszczyca. Słyszałam też o powstawaniu łuski w skutek silnej reakcji alergicznej np. na kosmetyk.
Łuskę można usuwać przez natłuszczanie jednak jeśli wciąż powraca to lepiej poprosić lekarza o diagnozę i pozbyć się problemu bo pewnie za chwilę w szkole mała będzie się tego wstydzić a po co jej taki stres.
moja córka też ma 5 lat i również borykamy się z takim problemem. Robiłam jej badania u dermatologa i alergologa i mój dermatolog powiedział, że może to być objawem zewnętrznym alergii, po badaniach okazało się, że jest alergikiem i jest uczulona na kilka rzeczy. Próbowałam pozbyć się tego ale niestety nie na długo zawsze wraca a na dodatek moja pociecha ma długie włosy i to już wg ciężko wyczesać. Ale na u syna pomaga zwykła oliwa z oliwek i wyczesywanie.
Justyno postaram się przeszukać biblioteczkę może coś znajdę 🙂 dam znać jak będę wiedziała coś więcej. Pozdrawiam Ewka
Hej Justyno, mialam taki sam problem z corka ale pomoglo mi takie mydlo o nazwie pomada ojca grzegorza sroki (chyba tak to sie nazywa) okazalo sie tez ze corka jest „lekko”(narazie uczulona na trzy rezczy) po zakupie za prawie 300zl lekarstw ktore maja jej niby pomoc przemyslalm sprawe i poszukalam po internecie i znalazlam mam nadzieje dobre rozwiazanie(jak narazie) czarnuszke, pije olej z tej roslinki i musze powiedziec jak mnie mocno dusilo od alergii tak teraz dobrze sie czuje , moze to przypadek a moze nie. Corce aplikuje to samo mozna kupic w tabletkach tylko sa drozsze a olej z czarnuszki tani tylko smakowo b niesmaczny;) dodatkowo takie wcieranie oleju w skore glowy czy robienie maseczek tez pomaga pozdrawiam.