Echinacea albo po prostu jeżówka purpurowa, to zioło o którym nie powinniśmy zapominać. Jest jednak ono zdyskredytowane przez wiele firm farmaceutycznych obecnych na rynku polskim, w aptekach, czy sklepach zielarskich znajdziemy jedynie kilka produktów z echinacei, nad czym bardzo ubolewam.
Ponieważ jak „stwierdziły” firmy farmaceutyczne operujące w Polsce echinacea nie działa, to dziwne bo w Niemczech jest ona zarejestrowana jako lekarstwo. Problem z jeżówką polega na tym, że główne badania obalające skuteczność jeżówki opierały się na zielu, a nie korzeniu, a to w nim tkwi cała siła. Korzeń echinacei ma właściwości ocieplające i stymulujące układ odpornościowy, zwłaszcza w przypadku problemów z górnym układem oddechowym.
Nalewka z echinacei – dlaczego warto?
– aby wspomóc leczenie przeziębienia (potwierdzone),
– wzmocnić układ odpornościowy (potwierdzone),
– skrócić czas choroby (potwierdzone)
– jest pomocna podczas zapaleń pęcherza, infekcji drożdżowych pochwy, bolącym gardle, reakcji alergicznej, zapaleniu zatok i dziąseł, migrenach, infekcjach oskrzeli czy reumatyzmie (jednak te działania nie są potwierdzone przez badania kliniczne. Nie zmienia to faktu, że jeżówka jest używana przez zielarzy w ich leczeniu).
Nalewka z echinacei
Potrzebujesz:
- 2 części wódki
- 1 część suszonego korzenia jeżówki purpurowej
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą, odstawiamy na dwa tygodnie, co jakiś czas mieszając. Po tym czasie przecedzamy i możemy się cieszyć nalewką.
Dawkowanie:
5 ml (łyżeczkę) każdego dnia jako dawkę podstawową, jeśli zagraża naszemu organizmowi infekcja podwoić, a nawet potroić dawkę do ustąpienia objawów.
Według Michael Heinrich nalewka z echinacei jest bezpieczna w stosowaniu podczas ciąży i laktacji. Jednak zawsze warto skonsultować się z lekarzem. Jeżówka jest bezpieczna jednak osoby uczulone na rośliny astrowate powinny zasięgnąć uprzedniej konsultacji z lekarzem.
Dla dzieci poniżej 4 roku życia użyć 1/ 4 łyżeczki lub rozpuścić normalną dawkę w szklance płynu, dzieci od 4 do 12 roku 1/ 2 łyżeczki lub również rozpuścić normalną dawkę w szklance płynu. Tutaj również, warto zasięgnąć porady pediatry zanim jej użyjecie.
EDYTOWANY: Korzeń Echinacei można kupić tutaj.
[mpp_inline id=”55194″]
29 odpowiedzi na “Nalewka z echinacei to podstwa każdej domowej apteczki”
Dzień dobry P. Ewo. Czy nalewkę można robić że świeżego korzenia jeżówki?
Dzien dobry, Pani Ewo gdzie kupic suszony korzen jezówki purpurowej i ten żeńszen syberyjski? Bo te odnośniki w Pani artykule, gdzie nie odsyłają.
Witam, i gdzie można ów korzeń nabyć?
o ja głupolka!!!!!!!!!!!!! tyle jeżówki jesienią wykopałam i wyrzuciłam, tyle dobrze, że na kompost!!!!!
ja również poproszę o namiary, gdzie można kupić korzeń jeżówki 🙂
pozdrawiam
Ja też poproszę o informacje gdzie można kupić taki korzeń 🙂
Allegro ??
No właśnie gdzie kupić korzeń? Pytałem w sklepie zielarskim i zrobili wielkie oczy.
Witaj Wędzony 🙂 postaram się do końca tygodnia dać namiary na korzeń, ostatni dostawca okazał się szują,.. nie chcę polecać nikogo póki sama nie sprawdzę jakości. Bądź cierpliwy 🙂 Pozdrawiam serdecznie, Ewka
Dzień dobry,
Mam jeżówkę w ogrodzie, czy wystarczy wykopać roślinę i wysuszyć korzeń (jak długo suszyć)?
Dziękuję,
Bogda
http://1000smakowswiata.pl/zywokost-korzen-50-g-trudno-gojace-sie-rany-p-759.html tu jest niby ten korzeń, w każdym razie jak drzazgi, kawałki drewna wygąda, ile gram kupić żeby taką butelkę jak na zdjęciu zrobić?
Witam. Staję również w kolejce po info o wiarygodnym źródle z którego można zakupić korzeń:)
Witam:) Także zgłaszam się po info o wiarygodnym dostawcy:)
Co znaczy 2 czesci wodki i 1 czesc korzenia? z gory dziekuje za odpowiedz 🙂
Chcę wszystkich przeprosić, na zdjęciu jest zdjęcie ziela, sprzedawca z allegro sprzedający korzeń jeżówki wprowadził mnie w błąd opisem swojej aukcji. Dlatego uważajcie, postaram się znaleźć kogoś bardziej prawdomównego i dać wam znać! PRZEPRASZAM, Ewka
pewnie są i dobre strony tej pomyłki – mniej drzazg w eliksirze 😛 a tak na serio, kierując się chłopską logiką, skoro w korzeniu drzemie tyle siły, to przecież ziele też nie może być tak zupełnie bezwartościowe.
Właśnie ziele jest mało warte,.. ehh,… będę musiała poszukać lepszego dostawcy 🙁 PRZEPRASZAM WSZYSTKICH!
Witam,czy korzeń moze byc świeży? Jesli nie to czy moge go suszyc w suszarcr do grzybów i owoców,czy powinien wysychać wolno? Pozdrawiam 🙂
Droga Ewo! Gdzie kupić ten korzeń napisz koniecznie…:-) ?? aaa i śliczne zdjęcie
Jolu, ja jestem wlasnie podczas kuracji taka „szczepionka”. Jakbys jeszcze potrzebowla to moge ci przeslac, tylko sa one w fialkach takich od zastzrykow. Nie wiem czy sie nie potrzaska. Ja mieszkam we Wloszech i tutaj lekarze bardzo polecja to ziolka:-)
Ale, jak uda mi się namierzyć korzeń to dam Ci znać, wtedy prześlę Ci ziółko do Włoszech 🙂
Czy ja mogła bym się dowiedzieć jak nazywa się ta „szczepionka”?
Pozdrawiam Magda
Ewo, chciałam Ci podziękować za kolejną inspirację! Ech. pochłaniałam jako dziecko ze względu na zalecenie kardiologa w ilościach ogromnych, jednak było warto, a teraz czas by moje dzieci poznały moc tego zioła 🙂
pozdrawiam
Ewo, podpowiedziałabyś mi, gdzie mogę kupić korzeń? Bardzo, bardzo proszę.
Muszę koniecznie zakupić ten korzeń i zrobic taką nalewkę! Juz słyszałam od naszej Pani pediatry, ze echinacea jest bardzo dobra i poleciła mi zakupić w Niemczech bo w Polsce jest nie dostępna taka niby doustna szczepionka z echinacea dla dzieci. Niestety przez brak znajomosci w Niemczech do zakupu nie doszło, ale taką nalewkę chętnie zrobię!
Witaj Patrycjo, oczywiście, że tak, ale nie kupuj, mi sporo zostało, daj znać na kontakt@zielonyzagonek.pl z adresem to prześlę Ci w środę 🙂 Aby nalewka była smaczna wystarczy w końcowym etapie dodać miodu lub soku z domowych malin i jest jak marzenie 🙂 Ściskam Ewka
Jejku, jeżeli ta nalewka jest jak marzenie, to muszę się pośpieszyć, bo skończy się jeszcze zima i umknie mi wymówka, że to przecież na te chłodne i ponure wieczory 😉 Już pędzę z mailem i ślicznie dziękuję za jeżówkę!
Ściskam, P.
Ewo, czy do tego wystarczy taki korzeń jeżówki, jaki można dostać w niektórych sklepach zielarskich (np coś takiego: http://www.sklepik.runobio.pl/product.php?id_product=478), czy powinien to być taki korzeń z ogródka, tylko wysuszony? Nie mam pojęcia czy jest jakaś różnica. Jeżeli może być ten ze sklepu, to dopisuję od razu do listy zakupów, bo ogródkowego mi jednak żal 😉 Jak oceniasz tę nalewkę w smaku? Jest przyjemna, czy może bardziej smakuje jak ziołowe lekarstwo? Mamy sezon szalejących infekcji, więc dobrze mieć jakąś magiczną tarczę na podorędziu. A jak jeszcze okaże się smaczna, to już w ogóle nie muszę się martwić o cieknący nos 🙂
Ściskam, P.
Może mi Pani napisać gdzie ma swoje źródło dobrego suszonego korzenia Ech.?
Dziękuję pięknie. Pozdrawiam.Ania