Szampon i mydło obdzierają nasze włosy z tłuszczu który je ochrania, pozostawiają rozregulowaną skórę i sieją zniszczenia na niej w postaci łupieżu. A gdyby tak zupełnie inaczej? Piękne włosy to przecież naturalne włosy!
Człowiek współczesny został w bardzo dziwny sposób zaprogramowany, każdy poszukuje złotego środka na daną bolączkę, który będzie działać od zaraz. Ostatnio w jednym z komentarzy pewna czytelniczka pisze: „karmiona byłam mlekiem mamy, a choruję bardziej niż mój mąż karmiony formułą”. Zdanie to doskonale odzwierciedla to jak człowiek współczesny funkcjonuje. Przecież na nasze zdrowie składa się dziesiątki czynników, nad którymi ciężko jest mieć kontrolę takimi jak chociażby jakość pożywienia, stres czy zanieczyszczenie środowiska. Blog ten powstał, aby pokazać wam, że życie w harmonii nie jest takie skomplikowane i możemy mieć spory wpływ na nasze życie, którego jakość odzwierciedla stan naszego zdrowia. Mało kto wie, że skóra głowy jest jedną z tych, która świetnie chłonie każde draństwo jakie jej zaserwujemy. Nie chodzi tutaj o to by was straszyć, gdyż większość z was i tak już wie co jest w pięknych opakowaniach ulokowanych na drogeryjnej półce. Jednak chcę jedynie was przestrzec, gdyż to nie są przelewki ilość toksyn, która dostaje się do krwi w ten sposób jest naprawdę ogromna i jedno co jest wiadome to, że nie pozostaje ona bez wpływu na nasze ciało. Producenci mają gdzieś konsumentów, a już w szczególności ich zdrowie. Na rynku panuje jedna zasada „jeśli nie potrafisz zatroszczyć się sam o siebie, nie licz, że ktoś zrobi to za ciebie.” Prawa rynku są brutalne, producent chce sprzedać produkt, ale i chce byś ty kupił go następnym razem. Reguła działania jest prosta, produkt ma dawać krótkotrwałe poprawienie sytuacji, na tyle widoczne, by polubić efekt, ale i równocześnie sprawić by po odstawieniu specyfiku włosy były dosłownie zrujnowane. I tak w koło Macieju.
Teraz was zaszokuje wyznaniem, nie myję włosów szamponem ani mydłem już od 4 lat, co więcej moje dzieci nie myją włosów komercyjnym dziadostwem odkąd się narodziły. Efekt… popatrzcie sami… Bez mycia włosów, obdzierania ich z „ohydnego” według reklam łoju (które notabene jest niezbędne dla naszych włosów), można mieć piękne włosy, ja sama żałuję, że dopiero kilka lat temu odkryłam tę metodę.
Szampon do włosów dla każdego kojarzy się z pianą, bąbelkami i zapachem, który utrzymuje się na włosach przez kilka dni (przynajmniej ja ten zapach czuję przez tydzień). Reklamy wmówiły nam, że tak powinno się myć włosy, co jest kompletną bzdurą. Przez tysiąclecia kobiety miały naturalne włosy dbając o skórę głowy w sposób bardzo prosty aczkolwiek skuteczny. Wystarczy przyjrzeć się starym fotografiom piękne, błyszczące i zdrowe włosy znajdują się prawie na każdym zdjęciu. Włosy od zawsze myło się ziołami takimi jak szałwia (wspaniale czyści i delikatnie poprawia kolor ciemnych włosów), rozmaryn (pobudza wzrost włosów) czy też rumiankiem (rozjaśnia i czyści). Zioła te myją włosy pomimo iż się nie pienią, taka ich natura.
Naturalne włosy – uwag kilka
Istotnym szczegółem w tej pielęgnacji są pilingi skóry wykonywane za pomocą sody oczyszczonej (raz w miesiącu po prostu na palce nakładamy sodę i delikatnie masujemy nim skórę głowy) oraz ocet, który używamy po każdym myciu (1 łyżka octu jabłkowego na 1 l wody, po wymyciu i wypłukaniu włosów wodą, polewamy je octem i pozostawiamy do wysuszenia).
Miodowy szampon
- 1 łyżka miodu
- 1 szklanka przegotowanej wody lub jeszcze lepiej naparu z rumianku lub rozmarynu. Do sporządzenia naparu potrzebujemy szklankę wrzątku i 1 łyżkę ziół, które nią zalewamy i odstawiamy do przestudzenia, po czym przecedzamy.
Oba składniki mieszamy ze sobą, a następnie wylewamy miksturę na mokre i przepłukane ciepłą wodą włosy. Najlepiej zrobić to nad miedniczką, aby kilkakrotnie użyć naparu, kiedy ten spłynie z włosów. Masujemy skórę głowy po czym znów płuczemy włosy czystą wodą. Na koniec polewamy głowę octem, dzięki temu włosy będą błyszczące.
Szampon uzależnia
Szampon i mydło są dla naszych włosów jak narkotyk, dlatego powinniśmy rezygnować z nich stopniowo. Powoli zmniejszając ich ilość podczas mycia, następnie podczas jednego mycia użyć ziół, w drugim szamponu. Krok po kroku.
56 odpowiedzi na “Piękne włosy – naturalne włosy. Jak to zrobić?”
Na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że wiele zależy od struktury włosy. Włosów nie myję komercyjnymi szamponami od dwóch lat. Zaczęłam od sody, którą spaliłam sobie około 5 cm włosów. Babcia poleciła mi mycie włosów żółtkiem i dla mnie to był strzał w dziesiątkę. Co trzy, cztery dni myję włosy w ten sposób: żółtko, kilka kropel cytryny i kilka kropel olejku np.migdałowego. Trzymam miksturę na włosach przez 15-30 minut, płuczę włosy i na koniec polewam wodą z octem jabłkowym. Włosy są miękkie, zdrowe i łatwo je ułożyć. 2 lata temu moje włosy były cienkie, puszące się, łamliwe i rozdwajały się.
Wytrzymałam miesiąc detoksu,podczas którego włosy umyłam sodą 4 razy.Po trzecim umyciu włosy zaczęły strasznie wypadać,wszędzie ich było pełno,a włosy na głowie były nastroszone i przesuszone,aż szeleściły.No ale uznałam,że tak ma być i zastosowałam sodę po raz 4 i wtedy na skórze pojawiły się czerwone plamy,które piekły i bolały.Włosy ciągle wypadały i pojawiły się już prześwity.Trafiłam do lekarza,potem na specjalistyczne badania.Wynik był jednoznaczny:popalone włosy i skóra głowy oraz uszkodzone cebulki.
Skórę wyleczono,ale walka o to,aby cebulki wytwarzały zdrowe włosy będzie trwała kilka lat i ciężko powiedzieć czy w ogóle się uda.
Czemu byłam tak głupia i uwierzyłam w zapewnienia autorki bloga?Coś co służy Pani Ewie,nie koniecznie może być dobre dla innych.Pani Ewo!Jeśli już Pani podaje jakieś przepisy,rady to proszę się upewnić,że są one bezpieczne dla wszystkich,albo wyraźnie zaznaczać,że nie dla wszystkich są wskazane.Dla mnie zastosowanie się do Pani rady skończyło się tragicznie.Włosy muszę ścinać bardzo króciutko,chodzę w czapeczkach,kapeluszach lub chusteczkach na głowie.Mam żal do Pani.Uwierzyłam Pani i zaufałam,efektem tego jest,mój zły stan psychiczny i oszpecenie z powodu utraty włosów.
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie.Mam nadzieję,że moja wiadomość da Pani trochę do myślenia i będzie przestrogą dla innych.
Droga Ago, powinnaś dokładniej czytać wpisy Pani Ewy i co więcej czytać je ze zrozumieniem. Włosów nie myjemy sodą a naparami ziół z miodem, tak jak to napisała autorka bloga, z kolei peeling z sody mozna robić tylko raz w miesiącu. Ty napisałaś że „umyłaś włosy sodą” i to cztery razy w ciągu jednego miesiąca zamiast być je ziołami. Wszystkie rady są cenne tylko trzeba umieć z nich korzystać. Pozdrawiam serdecznie,
Anna
Droga Anno, poprzedni przepis na ten detoks na Zielonym Zagonku proponował odstawienie szamponów na 3 miesiące i w tym czasie mycie głowy tylko wodnym roztworem sody (1 łyżka sody na szklankę wody) i ostatnie płukanie robić roztworem octu jabłkowego (2 łyżki na 0,5 l wody). Sama go stosowałam i myłam tak włosy co ok. 3 dni. Moja skóra głowy zniosła to dobrze, włosy raczej też. Ale nie wszystkim to dobrze służyło. Teraz widzę, że tamtego przepisu już nie ma. Może zbyt wiele osób miało jednak problem po stosowaniu tamtej porady i wpis został zmieniony.
Matko.. A myślałam, że czytania ze zrozumieniem uczą w podstawówce.. 4 razy w ciągu miesiąca umyć włosy sodą (w artykule jest napisane RAZ NA MIESIĄC!!) i mieć pretensje do wszystkich, że ma się spalone włosy.. Nie będę tego bardziej komentować, bo śmiech mi się ciśnie na usta..
Przeciętne są te włosy jakieś krecone pomieszane z prostymi w dodatku niedomyte
Czy możesz rozwinąć myśl Bala?
Ale za to jaki mają piękny kolor 😉 poza tym dziewczynka może mieć proste włosy a częściowo pokręcone po warkoczykach np. A jeśli chodzi o „niedomyte” to może właśnie tu jest problem wszystkich, także moj. Wydaje się, że maleńka ilość łoju to już brudne włosy, bo tak jesteśmy nauczeni i najchętniej byśmy szorowali te włosy codziennie byle tylko nic na nich nie było. Chciałabym wrócić do czasow gdzie wszędzie jest czysto i rządzi natura a w zasięgu każdego spojrzenia nie leży tona śmieci, odżywek i cudownych szamponów. Pozdrawiam 🙂
Pani Ewo,
uwielbiam Pani bloga i wszystkie porady dotyczące życia zgodnego z naturą 🙂 swoje pierwsze kroki z wdrażaniem tych zdrowych przyzwyczajeń stawiałam z Pani blogiem, za co dziękuję :). Przyszedł także czas na szampon do włosów. Od 2 lat stosuje szampony organiczne, bez SLS-ów i parabenów, ale niesamowicie plączą moje włosy, których rozczesywanie jest koszmarem.. postanowiłam wypróbować powyższy przepis na szampon. Jednak mam włosy bardzo przetłuszczające się i jestem zmuszona je myć, co 2 dzień. Czy mogę go stosować tak często ?:)
Od sody to z daleka od skóry głowy i włosów ja już 2 lata borykam się po szkodzie którą wyrzadzila mi soda na skórze głowy A użyłam jej raz tylko z szamponem bo wyczytalam że szybko zmywa płukanke .I zmywa ale potem …radze z daleka
Polecam zainteresować się tematyką Włosingu, który też promuje naturalną pielęgnację, ale nieco bardziej… z głową niż ten blog.
Szampon, na który przepis podaje pani Ewa, jest na bazie miodu, w związku z czym jest szamponem mocno humektantowym (nawilżającym). Częste stosowanie takiej mieszanki, w szczególności gdy nasze włosy za humektantami nie przepadają, może bardzo łatwo doprowadzić do nadmiernego nawilżenia włosów, które objawia się puszeniem i kołtunieniem. Sama tu jestem przykładem – moje włosy humektantów wręcz nienawidzą i mogę je im przemycić tylko w określonych formach, przez co ten szampon domowej roboty wywołałby na mojej głowie prawdziwą masakrę.
Jeśli masz mocno przetłuszczające się włosy, pomyśl o olejowaniu. Przetłuszczają się, ponieważ brakuje im emolientów, więc same je sobie produkują. Jeśli zaczniesz im je dostarczać, powinny nieco się pod tym kątem uspokoić, bo zaspokoisz ich potrzeby. Emolienty też stanowią „domknięcie” dla humektantów – jeśli humektantujesz włosy, ale emolientów im nie dostarczasz, nie mają niczego, co trzymałoby je w ryzach. Jeśli olejowanie nie da efektów, spróbuj płukanki z rumianku – ogranicza on wydzielanie łoju, ale zbyt często stosowany może przesuszyć skórę. Należy przede wszystkim obserwować, jak nasze włosy i skóra głowy reagują na różne składniki.
Oprócz emolientów i humektantów istnieją też proteiny, które są równie ważne w pielęgnacji. Są m.in w jajkach, jogurtach, kukurydzy czy ryżu. Proteiny zwierzęce mogą tu pomóc, bo mają działanie emolientopodobne. Innymi słowy, warto czasem rozbić sobie jajko na głowie 😉 Polecam też poczytać o laminowaniu włosów galaretką/żelatyną/agarem.
Oczywiście poza maskami DIY są też gotowe odżywki, tyle że często nie są dostępne w drogeriach (w Naturze je czasem widuję, w innych jest z tym kiepsko). Jeśli nie stosujesz zasad CG, to możesz śmiało uśmiechnąć się do odżywek z łagodnymi, łatwo spłukiwalnymi silikonami. Krzywdy one nie robią (choć brzmią groźnie), tylko tworzą dla włosów warstwę ochronną i wygładzają je. Istnieje kilka „kategorii” silikonów – jedne odparowują po kilku godzinach, inne są zmywalne wodą, inne odżywką, inne łagodnym szamponem, a ta najwyższa kategoria schodzi tylko dzięki SLS. Mój komentarz chyba i tak już jest straszliwie długi, więc nie będę tu tej rozpiski przedstawiać. Na wwwlosy jest i tam odsyłam 😀
W skrócie: czytać składy i zorientować się, czego włosy potrzebują, zamiast działać na ślepo. Każdy ma inne włosy, każde mają inne potrzeby, więc to, że coś u kogoś działa, wcale nie sprawi, że u drugiej osoby sprawdzi się równie dobrze… Może zadziałać wręcz przeciwnie. Pielęgnacja włosów jest zbyt indywidualną kwestią, żeby przedstawić tu jakikolwiek złoty środek.
U mnie, żeby włosy wreszcie zaczęły ładnie i zdrowo wyglądać potrzebna była kilkumiesięczna kuracja lekiem biotebal z dużą dawką biotyny, bo okazało się, że mam niedobór tej witaminy. I po takiej kuracji włosy stały się gęstsze i zdrowsze
ja naprawdę kocham naturę i większość rzeczy sama robie lub kupuję naturalne ale z tymi teraz metodami na włosy to lekka przesada. Same sobie już wmawiacie że włosy przesuszone i oklapnięte to tak naprawdę są piękne? co za bzdury. We włosach najważniejsze są geny, ja mam włosy bardzo mocne gęste i grube. Traktuje je łagodnymi szamponami na naturalnych składnikach organicznych. Używam gotowych odżywek też naturalnych-wiadomo że jakaś drobna chemia tam jest ale włosy mam piękne i nieoblepione niczym. Po drugie włos rośnie i i tak się go podcina więc bez przesady. A co w takim razie z myciem ciała/ tez nic nie używacie tylko kąpiecie się w sodzie? Można używać naturalnych produktów i myć się tak jak ja naturalnym mydłem oliwkowym z grecji czy marsylskim.Włosy także. Stosuje taką zasadę iż patrze w jakim kraju kobiety np. słyną z pięknych włosów i przypatruję się tamtym metodom pielęgnacji. Moim zdaniem Indyjki mają włosy cudowne i stosuje indyjskie specyfiki-moje włosy sa piękne. Jakbym miała stosować to co piszenie to wyglądałabym masakrycznie-codziennie mam treningi i nie wyobrażam sobie takiej pielęgnacji która jak widać nie sprawdza się u wielu osób. włosy dziewczynki ze zdjęcia są kiepskie-przepraszam ale to prawda.Nie oszukujmy się że jest inaczej. Oklapnięte i przetłuszczone-niedomyte a na dole napuszone. są w złej kondycji to widać
Natalio cieszę się, że masz piękne grube włosy, jednakże patrząc na ogół społeczeństwa należysz do jednej grupy osób. Są jeszcze osoby z naturalnie suchymi włosami, czy też włosami skłonnymi do przetłuszczania się . Spoglądanie na inne kultury nic nie pomoże, gdyż one jak sama zauważyłaś mają inne geny. Obserwacja własnego organizmu jest najważniejsza. Z drugiej strony, dlaczego ktoś używający naturalne sposoby pielęgnacji włosów ma mieć je oklapnięte i przetłuszczone, zresztą na zdjęciu mojej córki takich włosów nie ma 😉 Producenci niejednokrotnie uzależniają nasze włosy od komercyjnych środków przez co te jak narkoman nie są w stanie funkcjonować bez szamponu. Popatrz proszę na zdjęcia naszych babek i prababek żadna z nich nie miała przetłuszczonych i oklapniętych włosów.
Droga Ewo.Myślę,że w detoksie najważniejsze jest samo odstawienie szamponu i nie ważne,kto czym potem będzie mył włosy.Ważne,że przestanie faszerować się chemią.
Ja skoczyłam od razu na głęboką wodę.Wyrzuciłam szampony i przez miesiąc myłam włosy sodą,wodą i płukałam octem. Zniszczyło mi to tak włosy,że długo płakałam.Dodatkowo pojawił się łupież i wykwity na skalpie.Dlatego wiem,że takie drastyczne przejście z szamponu na sodę może się źle skończyć,a niektórzy w ogóle nie będą mogli używać sody do mycia włosów.Ja znalazłam sposób ….otóż zaczęłam detoks od nowa,też z dnia na dzień,ale delikatniej.Głównymi składnikami moich szamponów była nie soda,a inne produkty.Sody dodawałam tylko troszkę.Rewelacją dla mnie okazało się zmieszanie:naparu z rumianku,jajka oraz szczypty sody.Po umyciu spryskuje włosy i skalp pozostałością czystego rumiankowego naparu.Włosy po wysuszeniu są jak z najlepszego salonu fryzjerskiego.
Dziewczynka ze zdjęcia ma przyklapnięte,ciężkie włosy u nasady,a dół spuszony.Tak właśnie działa na włosy soda,zioła,miód,mąka czy inne.Wiem,bo sama próbowałam i też wyglądałam jak ona.Takie włosy nie są ładne i wyglądają niechlujnie.Ona jest jeszcze mała i nie widzi tego.Ale z czasem może czuć dyskomfort.Nieprawda,że nasze babcie miały piękne,zdrowe i lśniące włosy.Moja babcia opowiadała mi ile się naużerała ona i jej rodzice,że włosy były zawsze ciężkie,splecione w warkocz,a u starszych zwinięte w koczka.Czy przed umyciem czy zaraz po umyciu,zawsze wyglądały tak samo.Dopiero jak wprowadzono szampon to włosy zaczęły wyglądać lepiej i dziewczyny w końcu mogły chodzić w rozpuszczonych.Ja po miesięcznym detoksie musiałam ściąć połowę włosów,a strupy na głowie leczę do tej pory.Zanim chemia w szamponach zdążyła mnie zniszczyć ,soda zrujnowała mi włosy i skórę głowy,wystarczył miesiąc…
Jestem po drugim myciu sodą. Muszę przyznać, że podeszłam do tematu nieco sceptycznie, bo wcześniej próbowałam płynu do naczyń z zagonkowego przepisu i był dla mnie kompletną porażką. Ale wracając do tematu:
1) po pierwszym myciu zdziwiłam się bardzo, że soda domyła moje mocno przetłuszczone włosy;
2) po wodzie z octem pięknie się rozczesały;
3) wytrzymały 2 noce i 1/2 dnia dłużej niż po myciu szamponem, chociaż mam straszną manię częstego ich dotykania.
Niecierpliwie czekam na dalsze efekty.
Ja również próbowałam naturalnych metod. Robiłam szampon z glinki i mydlnicy. Niestety skóra głowy okrutnie mnie wtedy swędziała. Biegam 3-4 razy w tygodniu i pracuje fizycznie. Nie potrafiłam doczyścić moich spoconych włosów.
Włosy dziewczynki na zdjęciu nie wyglądają najlepiej. Może są cienkie z natury, ale należałoby zadbać o ich strukturę: wyraźnie widać, że są bardzo łamliwe (na czubku są bardzo króciutkie, a na całej długości są połamane). W dodatku przy czaszce wyglądają na klapnięte, a końcówki bardzo wyraźnie się puszą i powinny być regularnie traktowane jakimś olejem (lniany polecam na początek), bo będą się strasznie rozdwajać.
Polecasz metody naturalne, ale nie wspominasz ano słowem o tym, jakiego typu są twoje włosy. Dopiero w komentarzu doczytałam, że są suche, ale o ich porowatości nadal nie wiem nic. Stąd polecanie czegoś, co zadziałało u ciebie jako metody uniwersalnej uważam za chybione. Więcej, u innych może skończyć się pogorszeniem stanu skóry i włosów.
Polecam lekturę innych blogów, Anwen czy Alina Rose, dziewczyny mają śliczne włosy, co widać na zdjęciach i potrafią dobrać metodę pielęgnacji do typu włosów.
Ja nie zauważyłam, żeby włosy u dziewczynki na zdjęciu były połamane. Na czubku są bardzo króciutkie – to znaczy? Wydaje mi się, że to po prostu nowo rosnące włosy- też takie mam. Jedyne co to może wyglądają na trochę przetłuszczone… A może to my mamy wmówione, że to wygląda źle? Kiedyś tak wyglądające włosy były lśniące, a nie przetłuszczone, ale widać definicje się pozmieniały. Pozdrawiam.
PS
A jeśli chodzi o polecane blogi to http://www.alinarose.pl/p/wosy.html na tych zdjęciach włosy są bardzo mocno wystylizowane i za pewne wygładzone tonami kosmetyków, a i tak widać na większości odstające włoski. Myślę, że to po prostu naturalne.
Droga Rusty!Zdecydowanie odradzam blogi włosomaniaczek stosujących przede wszystkim sztuczne kosmetyki.Ich włosy wyglądają ładnie,ale to nie są ich prawdziwe włosy ,tylko oblepione kosmetykami.Poczytaj jakie włosomaniaczki mają problemy mimo iż stosują tyle rewelacyjnych farb,masek,odżywek i suplementów diety.W niektórych momentach same sobie zaprzeczają twierdząc,że mają zdrowe włosy ale np przyklapnięte,smutnie zwisające,pędzelkowate itd.Jedna ma zakola,inna problemy ze skalpem,jeszcze inna przeciążyła włosy…..Ale żadna z nich nie posądza o to kosmetyków,a
to wszystko powoduje chemia.
Włosy są ładne jak są naturalne,nie farbowane,nie naszprycowane silikonami i innymi.Ktoś nam wmówił,że włosy muszą być gładziutkie,mieć idealny kolor,pasujący do cery,a nawet do osobowości.Bzdura.
Ja osobiście polecam przeczytanie wpisu SŁOWIAŃSKA WIEDZA O WŁOSACH.Nie ze wszystkim trzeba się zgadzać i nie wszystko praktykować,ale jest w nim sporo ciekawych informacji o włosach.
Dziękuję za Pani komentarz. Dzięki niemu odkryłam wiele ciekawostek i calą bardzo ciekawą dziedzinę.
Ja próbuję mycia mąką żytnią. Mam już kilka myć za sobą i chyba mi się podoba.
Myślę,że efekty mycia różnymi metodami będą różne w zależności od osoby – co u jednego się sprawdzi niekoniecznie będzie dobre dla drugiego. Ale ciekawie czyta się opinie i stosowane receptury.
Też próbowałam mąkę żytnią i efekty były sympatyczne.
Też próbowałam Ewo Twoich sposobów. Ogólnie moje włosy przetłuszczają się bardzo i muszę myć je codziennie. Myłam sodą przez tydzień cały czas były brudne i okropne. Po ziołach było trochę lepiej próbowałam mydlicy i płukania szałwią Było trochę lepiej jednak wróciłam do szamponu bo lubię mieć czyste włosy. Niedawno słyszałam o takim trendzie że przez sześć tygodni nie myjesz głowy tzn tylko wodą myjesz i podobno po tych sześciu tygodniach jest już super i się nie przetłuszczają. Znajoma próbowała ale nie wiem jaki efekt. jutro się dowiem i napiszę. Ja raczej nie jestem w stanie tego przetrwać.
Agni powiem tak, ja mam bardzo suche włosy i nie miałam nigdy problemu z ich przetłuszczaniem się, trzeba próbować. Pomiędzy myciami warto np. używać soku z cytryny, starać się częściej myć włosy pod ciepłą wodą. Alternatywnie, może zrobić wszystko powoli i najpierw przestawić się na naturalne mydło, aby później całkowicie z niego zrezygnować? To też może być rozwiązaniem.
Jestem bardzo ciekawa efektów mycia włosów samą wodą przez sześć tygodni 🙂
zapomniałam dołączyć linki do poprzedniego komentarza. ku przestrodze (dla znających angielski)
http://blog.kanelstrand.com/2014/01/baking-soda-destroyed-my-hair.html
http://smithspirations.com/2014/07/what-years-of-baking-soda-no-poo-did-to-my-long-healthy-hair-or-when-a-natural-living-experiment-fails/
soda bardzo niszczy włosy, stosowana sporadycznie faktycznie czyści skórę głowy jednak używana systematycznie i dłuższy czas robi z włosów kruche siano, co niestety widać na zdjęciach.
Witaj Anno masz rację dlatego mówię o sporadycznym stosowaniu (poza detoksem), ponadto warto pamiętać o occie który niweluje jej działanie.
czy można czymś zastąpić miód,jestem vege i nie chcę go uzywać.
Myję włosy od ponad roku naturalnym szamponem ziołowym robionym przeze mnie. Włosy są świetliste i nie łamią się, nie rozdwajają a skóra przestała swędzieć. Włosy zaczeły się naturalnie kręcić (a zawsze miałam proste). Mój szampon to:
1 garść orzechów pioracych
2 łyzki mydlnicy
Wrzucam do garnka, zalewam wrzątkiem 0,5l i pozostawiam na minimalnym ogniu na 15 minut. Dodatkowo robię napar z miesznki z 3 ziół, wybieram coś spośród: rumianek, łopian, tatarak, pokrzywa, pięciornik gęsi, liść brzozy.
Łączę oba składniki (orzechy i zioła), i myję tym włosy (polewam je masując głowę nad miską kilkakrotnie). Ze wspomnianej mieszanki otrzymuje ok 1 l szamponu i zuzywam go na 2 mycia. Na koniec przepłukuję wodą z octem jabłkowym.
Musze przyznać że przez pierwsze miesiące włosy przetłuszcały sie i były brzydkie ale potem przyzwyczaiły się do nowej pielęgnacji i wyglądaja super.
Witaj Marleno dziękuję!!!!
Ewo, czy peeling z sody można robić przy włosach farbowanych? (U fryzjera- ale jak te zetnę, przechodzę na farby naturalne 🙂 )
Witaj Marto obawiam się, że może ona odbarwić delikatnie włosy.
Ja mam ogromne problemy ze skora glowy, przedtluszczanie, krosty, lupiez. Probowalam szamponu z chmielu, z olejem z drzewa herbacianego,’dziegciu, plukanie octem jablkowym, szMpon z czernej rzepy i nic nie pomoglo. Stracilam nadzieje ze przywroce rownowage skorze glowy. Pokusze sie o rumianek, juz tyle wyprobowalam to co mi zalezy
Na wszystko potrzeba czasu, krok po kroku nie wiem czy słyszałaś o olejowaniu włosów?
Myję włosy szamponem hipoalergicznym z apteki. Skóra głowy przestała mnie swędzieć, ale zamierzam przerzucić się na coś bardziej naturalnego. Mam puszyste włosy, kręcą się, są przesuszone. Dlatego szukam czegoś odpowiedniego. Przed każdym myciem zaczęłam nakładać maseczkę z siemienia lnianego. Włosy zrobiły się bardziej miękkie, nie jest to jednak do końca efekt jaki oczekuję, więc chcę zmian 🙂
Kasia jak zrobić szampon z orzechów piorących? Gdzie je można dostać?
Ja od dwóch tygodni nie myję włosów szamponem. Myję je na zamianę sodą lub miodem oraz dodatkowo naturalnym mydłem. Do ostatniego płukania dolewam ocet z kombuczy, który sama wytwarzam. Odstawiłam wszystkie kosmetyki do włosów.
Wcześniej myłam włosy codziennie (od wielu lat; mam długość do ramion, więc to była męczarnia). Teraz włosy są w lepszym stanie. Nie są tak puszyste, jak po szamponie, ale przestały się tak przetłuszczać (wytrzymują dwa dni). Dążę do tego, aby mydło też odstawić, ale to proces stopniowy. Zamierzam też wprowadzić na co dzień napary ziołowe i spróbować mycia żółtkiem.
Od czasu do czasu nakładam na włosy jakiś olej (ostatnio z orzecha włoskiego i rycynowy).
Na razie jestem zadowolona z efektów tych wszystkich zmian.
Ja myję włosy mydłem Aleppo albo marsylskim, obydwa są zupełnie naturalne i mi pasują.
Witaj Aniu tutaj nie chodzi o naturalność mydła, a o to że podobnie jak szampon obdziera włosy ale i skórę głowy z łoju, przez co te je przesuszają, ale i również skóra głowy zaczyna produkować większe ilości tłuszczu w efekcie doprowadzając do przetłuszczania się skóry.
Nie byłabym tego taka pewna, przeprowadziłam detoks włosów i myłam je potem przez pewien czas rumiankiem z różą, a potem zaczęłam myć mydłem marsylskim i nie widzę żadnej różnicy w przetłuszczaniu się włosów, myję je 2 razy w tygodniu, i tak już od półtora roku.
Też używam mydła marsylskiego. Przez dwa pierwsze tygodnie po odstawieniu szamponu włosy wyglądały na tłuste, teraz jest super. Oczywiście płuczę wodą z cytryną lub octem, a ostatnio dzięki Ewie z Zagonka dodatkowo rumiankiem. Dawniej musiałam myć codziennie (mam krótkie), a teraz na zmianę mydło z płukaniem rumiankiem. Fajne to jest bo nie muszę kupować różnych przekombinowanych podejrzanych mikstur w przkombinowanych opakowaniach 🙂
A ja ostatnio przestawiłam się na polecane mi przez znajomych naturalne syberyjskie czarne mydło Agafii. Jest świetne, myję nim ciało i włosy. Niestety nie odstawiłam jeszcze odżywki, bo włosy jednak jak siano, muszę spróbować z octem 🙂 Pani Ewo proszę o przeczytanie składu tego mydła, bo mi się wydaje, że coś tam nie do końca chyba jest takie na 100 % naturalne, a może wcale szkodliwe? Nie wiem czy mogę wkleić link…. Jeżeli nie , to proszę usunąć komentarz 🙂
http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Naturalne-Syberyjskie-Czarne-Mydlo-Agafii,-500ml/82
Polecam szampon zrobiony z orzechów piorących, testuje go od 2 miesięcy, jest rewelacyjny. Soda i ocet niszczą włosy bo powodują wahania ph skóry, więc u jednych się one przetłuszczają, u innych lamią i są suche.
A jak robisz taki szampon? Gdzie można dostać takie orzechy?
Kasiu, zapraszam do kontaktu http://magicznakasia.blogspot.com/
Ja z powodzeniem myję włosy i głowę żółtkami – wybełtanymi z odrobiną wody i kilkoma kroplami olejków eterycznych. Mam długie włosy, wszyscy wokół zachwyceni, widocznie wyglądają ok 🙂 2 żółtka na jedno mycie. A ja mogę myć głowę raz na tydzień, czasem rzadziej. Kiedyś szamponami myłam głowę co drugi-trzeci dzień.
Osobiście metody soda/ocet nie próbowałam, ale kombinowałam z mydlnicą lekarską i wywarem z orzechów (to była masakra), tak więc póki co pozostaje przy żółtkach.
Nie przepadam za sodą, uważam, ze nie jest to do końca naturalna metoda, soda otrzymywana jest przemysłowo i to od niedawna. Mi ta metoda nie podoba się, intuicyjnie, przy czym wiem, ze wielu osobom służy.
Myślę, że dobrą opcją jest mieszanka naparów ziołowych z octem, i ewentualnie mycie glinką. Ale żółtka są dla mnie tak wygodne i skuteczne, że póki co nie szukam innych metod 🙂
Ja już od ponad pół roku myje włosy sodą oczyszczoną oraz od czasu do czasu glinkami. Sody mam naprawdę dużo i wszędzie gdyż jest niezbędna w moim domu. 🙂 Myje włosy 1-2 razy w tygodniu i czuje wielką różnicę. Skóra głowy mnie nie swędzi a włosy są tak piękne że nie mogę się nadziwić. Nigdy nie czułam się lepiej i ludzie gdy opowiadam im że myje włosy raz na tydzień i dodatkowo sodą uważają mnie za jakąś brudaskę 😀 Uważam że to lepsze dla mnie jak i środowiska toteż nie przejmuje się opinią innych 🙂
No, ale na zdjęciu włosy tej dziewczynki nie wyglądają jakoś szczególnie zdrowo. Są cienkie, sprawiają wrażenie łamliwych. To może być oczywiście naturalna cecha. Jednak takie nieregularne zwijanie się pojedynczych włosów, zmienna struktura niektórych włosów może świadczyć, że część z nich choruje. Takie objawy można zauważyć kiedy pojawiają się pierwsze siwe. Ale to pewnie wina fotografii, bo ważne jest też jakie są w dotyku.
slyszalam I czytalam, ze jesli u kogos sie zwieksza ilosc wydzielanego loju przy takich 'eksperymentach’, to warto sprobowac chrzanu, a dokladniej robic sok czy z lisci czy z korzenia-lisc nawet lepszy bo mniej inwazyjny I dodawac do takich wynalazkow. Chrzan jest cudny, ma wlasciwosci bakteriobojcze, grzybobojcze, sciagajace, tonizujace etc jednym slowem naprawde jest swietny. Wprawdzie ja kupuje gotowa mieszanke rozmarynu I chrzanu, ale jest swietna I pomaga. Trzeba nieco czasu oczywiscie, bo sie skora czysci z tego, co sie w niej nagromadzilo. Polecam tez olejek arganowy, ale oczywiscie w mikro ilosciach. Ocet nie jest dla wszystkich, mnie np nie pomogl, ale byc moze gdybym miala wtedy olejek arganowy nie byloby problemow z rozczesaniem wlosow po plukaniu octem, bowiem ocet nie kazdemu zamyka luske wlosa.
Od dwóch miesięcy używam do mycia tylko soft I octu. Pojawił się łupież. Włosy są ciągle brudne, wyglądają atrakcyjnie tylko przez jeden dzień o myciu. Z
aczynają się coraz bardziej przesuszać I elektryzowac. Spróbuję jutro umyć rozmarynem, ale powoli już trace nadzieje.
elektryzować
probowalam tej metody i niestety zniszczylam sobie totalnie wlosy… ciagle byly tluste i oklapnięte, soda je pokiereszowala, szampony z miodu nie zmywały łoju, robiłam różne mieszanki z różnych stron w internecie przez wiele miesiecy. Od pol roku przestawilam sie z powrotem na szampon, fakt, przetłuszczają się mniej niz przed tymi wszystkimi eksperymentami ale niestety naturalne metody w moim przypadku okazały się totalnym niewypałem.
Też kiedyś skorzystałam z receptury z sodą z tej strony i wytrzymałam miesiąc. Nieważne czy po myciu, czy przed, włosy były tłuste okrutnie i sztywne. Aż się dziwię, że wytrzymałam miesiąc wyglądając jak bieda z nędzą. Za to ocet po każdym myciu sprawił, że włosy przestały mi się elektryzować i zrobiły bardzo miękkie. Teraz wypróbuję metodę z miodem i rumiankiem. A nuż będzie to strzał w dziesiątkę.
Witaj Agnieszko daj znać jak zareagują Twoje włosy