Już wiecie na co zużywacie swój czas, teraz pora na to, aby coś z tym zrobić i odzyskać cenne godziny. Podczas odzyskiwania czasu należy zlokalizować jego pochłaniacze, które nam go zabierają oraz zastanowić się czy są one w naszych priorytetach, zaś czy te nie są zbyt wybujałe i czy są dla nas faktycznie ważne.(patrz poprzedni wpis).
Optymalnie i minimalnie
Jeśli najważniejsze dla Ciebie na chwilę obecną są dzieci lub zdrowie nie zapominaj o tym, jednak bądź realistką, pracując od godziny 9 do 17 nie jesteś w stanie przeznaczyć trzech godzin dziennie wyłącznie na zabawę z małolatami. To co chcemy osiągnąć to racjonalna ilość wartościowego czasu. Oznacza to, że zamiast godzinnych zajęć jogi i pilatesu trzy razy w tygodniu, zdecyduj się na absolutne minimum, czyli np. bardziej intensywny wysiłek dwa razy po 30 minut. Zamiast poświęcać 1 godzinę dziennie na portale społecznościowe wybierz np. 10 minut w których szybko zobaczysz co w trawie piszczy. Chodzi o to, aby zrobić to co chcemy, ale nie czuć się przytłoczonym nawałem zajęć. Dlatego teraz dokładnie określ dla każdego z własnych priorytetów ile to minimum, a ile to optimum.
Organizacja czasu – przykład:
Sprzątanie: dom na błysk wysprzątany jest po około 3 godzinach, ale robiąc to tak by nie było bałaganu jedynie 30 minut dziennie wystarczy.
Związek: Wspaniale byłoby spędzać czas ze sobą dwa razy w tygodniu po kilka godzin, ale minimalną ilością będzie raz w tygodniu sam na sam bez dzieci, wypad do kina czy na spacer, czyli optimum 2 godziny x 2 razy w tygodniu, minimum 1 h raz w tygodniu.
I tak dalej, aż poznasz wszystkie minimalne przedziały czasowe do swoich priorytetów i będziesz je adaptować do swojego grafiku, dzięki temu zabiegowi będziesz mieć to co chcesz i sama będziesz czuć się lepiej.
Z zegarkiem w ręku
Organizacja czasu w ciągu dnia jest kluczem do sukcesu jeśli chcemy posiadać więcej czasu dla siebie oraz aby nasze życie płynęło spokojniej, a przy tym szczęśliwiej.
Jako sekretarka rodziny potrzebujesz kalendarza, a najlepiej organizatora i to koniecznie! To dzięki niemu będziesz w stanie na bieżąco śledzić zobowiązania i spotkania każdego członka rodziny. Chodzi o to, aby na lodówce nie było przypiętych kilku karteczek z notatkami dotyczącymi planowanych lub o zgrozo przeterminowanych wizyt u dentysty, lekarza czy urodzinami, ponieważ te bardzo ( i to bardzo) łatwo mogą zaginąć w akcji lub pomieszać nam szyki. Duży ciężki kalendarz trudno jest zgubić, zwłaszcza, że kalendarz rodzinny, tak go nazwijmy, musi być ulokowany zawsze w tym samym miejscu, aby każdy członek rodziny mógł do niego coś dodać. Jeśli jesteś osobą bardziej high-tech mobilny organizator na telefonie, czy jeszcze lepiej koncie google, który z łatwością może być dostępny za pośrednictwem telefonu przez każdego członka rodziny.
[pullquote]Złota zasada: wszystko wpisuj do kalendarza na bieżąco, kiedy tylko dowiesz się o nowym zobowiązaniu lub kiedy sobie coś przypomnisz[/pullquote].
Organizacja czasu w kalendarzu:
- Używaj różnych kolorów na każdego członka rodziny, długopis z różnymi tuszami będzie tutaj super rozwiązaniem.
- Na początku miesiąca do kalendarza dodaj wszelakie rocznice, imieniny i urodziny oraz zaplanowane wydarzenia jak spotkanie z przyjaciółmi czy rodziną.
- Warto na początku tygodnia zorganizować naradę rodzinną, aby przedyskutować nadchodzący tydzień.
- Wraz z kalendarzem kup stoper, dzięki temu będziesz mogła dokładnie ustalić, że teraz mam 10 minut na przeczytanie e-maili, dzięki temu skupisz się jedynie na tym zadaniu.
Organizacja czasu – codzienność
- Rano postaraj się załadować pranie do pralki, aby mieć czas je rozwiesić jeszcze przed wyjściem do pracy.
- Kolejną rzeczą jest prasowanie, czy rzeczywiście jest ono konieczne? Może lepiej jest równo rozwiesić pranie lub rozprostować je na płaskiej powierzchni, kiedy jest jeszcze mokre?
- Dzieciaki wiedzą jak bałaganić, a ty masz już dość użerania się z nimi o klocki czy miśki znajdujące się w łazience obniż standard! Nikt nie chce żyć w chlewie, jednak czy nieskazitelnie czysty dom nie idzie kosztem zestresowanych dzieci i języka na brodzie? Czysty dom nie oznacza sterylny dom, wystarczy odkurzyć, przetrzeć z grubsza meble, wysprzątać blat w kuchni, myć naczynia zaraz po obiedzie, w łazience obok umywalki mieć szmatkę przeznaczoną do jej mycia, zawsze składać pranie kiedy ściągamy je z suszarka i już.
- Gotowanie, ile czasu zajmuje ci wyprawa do sklepu i przypadkowe zakupy, po których i tak musisz udać się do sklepu bo czegoś brakuje na następny dzień? Ustal menu na 13 ulubionych potraw, które będą się powtarzały co dwa tygodnie i zostaw czternastą przewidzianą na coś ekstra. Zrób coś podobnego ze śniadaniami. Dowiedz się co to szybkowar i wolnowar, oba urządzenia naprawdę oszczędzają czas.
- Sprzątanie i gotowanie nie jest zadaniem tylko mamy! Tata i dzieciaki powinny brać w tym udział, dlatego nigdy nie proś o pomoc mamie (w ten sposób mówisz, że to Twoje zajęcie) w zamian wystarczy powiedzieć „czas na sprzątanie” 😉 – to tak na przyszłość.
Jak sobie pościelisz
Przytłoczenie sprawami dnia codziennego często ma miejsce, kiedy mamy zbyt dużo zadań do wykonania i za mało czasu na nie. Jesteś mamą, kobietą pracującą, sprzątaczką, kucharką, kierowcą i Bóg jeden wie czym jeszcze, pamiętaj jednak szanuj siebie i nie zapominaj o sobie. O kąpieli, o dobrej książce o chwili dla siebie, to naprawdę ważne. Jest to istotne dla twojego zdrowia fizycznego oraz psychicznego. Jedynie odsetek mam tak naprawdę myśli o sobie i własnych potrzebach. Żyjemy w kulturze gdzie dzieci stawia się na piedestale, zaś sama matka zatraca się w macierzyństwie. Osobiście pomimo iż bardzo kocham swoje dzieci i dałabym im wszystko, wiem, że muszę również troszczyć się o siebie. Choć jeszcze nie tak dawno, sama spychałam swoje potrzeby na ostatnie miejsce. Dlaczego to zmieniłam, bo zadałam sobie pytanie, dość retoryczne, czy jeśli nadal moje ja będzie spychane na ostatni plan czy będę w stanie prawidłowo funkcjonować, jak to wpłynie na moje macierzyństwo? Osłabiona psychicznie mama ma obniżoną odporność tak samo jak i ta która każdego dnia jest niewyspana. W sezonie zimowym grozi jej grypa lub przeziębienie, dodatkowo może to podnieść ciśnienie krwi w rezultacie zakończyć się atakiem serca. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ kto zaopiekuje się Twoimi dziećmi kiedy nie będziesz mogła wstać z łóżka z powodu bólu pleców, kto się z nimi będzie bawił? Mam babcie która ma 80 lat, wychowała ona 9 dzieci i jest w stanie bez problemu wejść na 4 piętro bloku. Może to i dalekie wizje, ale to jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Czy w okresie starości chcesz być nieodleżałą i otępiałą, czy aktywną, bystrą i kwitnącą?
Organizacja czasu – posumowanie.
Od organizacji do szacunku względem nas samych jest jeden krok. Dlatego mamy dbajmy o siebie i nasze zdrowie zarówno fizyczne jak i duchowe, zaś sama organizacja jest kluczem do tego wszystkiego.
Jeśli macie patenty jak zaoszczędzić plan, swoje rozwiązania organizacyjne piszcie w komentarzu.
[mpp_inline id=”55194″]
8 odpowiedzi na “Organizacja czasu czyli jak sobie pościelisz…”
Jako „nie-matka” i mieszkanka kawalerki nie muszę uciekać się do specjalnego planowania, natomiast w kawalerce zawsze brakuje miejsca i trudno wszystko odpowiednio poukładać. Staram się wszystko robić na bieżąco – zwłaszcza myć naczynia, sprzątać ze stołu i odkurzać 🙂 zawsze sprzątam po trochu i nigdy nie muszę dzięki temu poświęcać na sprzątanie więcej niż godzinę, o ile nie są to jakieś generalne porządki 🙂
Kto chce zarobic w necie parenascie dolarow dziennie?? Metoda jest prosta i dziala, poszukajcie sobie w gogle: room23a adfly
Niestety, mam fatalny problem z rozplanowaniem czasu w ciągu dnia. Wracam z pracy, jest 17. Zanim ugotuję obiad, zanim go zjemy jest 19. Jestem wykończona. Muszę zdrzemnąć się ok. 30 min. Potem szybki prysznic. Potem muszę brać się za przygotowanie do pracy na kolejny dzień. Siedzę tak do 24, czasem do 24.30. W soboty zwykle sprzątam mieszkanie i robię duże zakupy na cały tydzień, gotuję obiad (zwykle dania jednogarnkowe na 2 dni), potem staram się zrobić sobie maseczkę na włosy i ze 2 na twarz. Obejrzę jakiś film. I siedzę potem i poprawiam prace oraz przygot. się do pracy na poniedziałek. W niedzielę zwykle 3/4 dnia spędzam z rodzicami. Niestety zupełnie przestałam mieć czas i ochotę na gimnastykę w pobliskim klubie fitness (wcześniej regularnie 2 razy w tyg. chodziłam na pilates i na zumbę), jak również nie mam czasu spotykać się towarzysko ze znajomymi (chyba, ze podczas urlopu). Planuję wprowadzenie zmian, bo jestem ciągle przemęczona i nie mam do niczego motywacji. A do tego rodzice cały czas mi wypominają, że w poprzednich latach przychodziłam do nich 3 razy w tygodniu.
Odkąd przestałam ogladac TV mam tyle wolnego czasu, ze czasem nie wiem co z nim zrobic 😉
Pomysł z terminarzem bedzie super dla mojego meża. Jak bedzie w nim widzial czarno na białym, ze ma odkurzyc i umyć podłogi – to może bedzie o tym sam pamietał. A ja nie bede musiała go ciagle o to prosić. I bedzie juz pamietal kiedy myl ostatnio, bo tak to zawsze sie wykreca slowami „Przeciez mylem niedawno” 😉 [czytaj: miesiąc temu] 😉
Masz w 100% rację. Niestety wiele spraw nakładamy na siebie, nie myśląc o tym by zjeść czy wcześniej położyć się spać. Pomysł ze stoperem jest super, chyba sama po niego sięgnę, bo nie raz łapię się na godzinach „zmarnowanych” przed monitorem.
U mnie wazne jest planowanie, bez niego burzy sie moj caly porzadek. Jesli zakupy, to jedne duze w tygodniu, a drobniejsze rzeczy dokupowane w trakcie drogi do pracy… codzienny wieczorny wyskok do sklepu marnowal mi 1,5 godziny dziennie.
O gospodarowaniu czasem można dużo napisać, strategi jest wiele. Mój problem, to bycie konsekwentnym (a raczej brak tej konsekwencji) w przyjętej strategi.
Dodam od siebie, że warto odejść czasami od rutyny i zamiast stereotypowo sprzątać dom zawsze kiedy przychodzi sobota, może lepiej jednego dnia ogarnąć łązienkę np. przed kąpielą wieczorną…..itd. to na sobotę zostanie odkurzyć i umyć podłogi 🙂 nie zawsze to wdrażałam w życie, ale czasami się udawoło 🙂 zaczęłam również spisywać obiady i śniadania. Teraz jak się zastanawiam co na obiad? to odpalam komputer i mam gotowe rozwiązania (spisałam też moje pomysły na ciepłe śniadania – tak ważne zimą)
kupiłam duży wiszący kalendarz i jeszcze w grudniu wpisałam urodziny i imieniny wszsytkich z rodziny i przyjaciół. Każdy domownik ma swoje miejsce na notaki czyt. rzeczy do załątwienia, ale te ważne.
Niestety byłam aż tak niezorganizowana, że zaczęłam stosować również wyłącznie do mojej informacji kalendarz biurkowy płaski na który wpisuję sobie co jest do zrobienia w jakim przedziale czasowym na każdy dzień.
Cały czas się uczę, ale wiem, że uda mi się ogarnąć moje roztrzepanie i wreszcie wywalę setki karteczek na lodówce, które stają się coraz mniej widoczne pomiędzy obrazkami dziecka 🙂 teraz mam jeszcze w planach zacząć krótkie seanse jogi w domu i może jeszcze kurs języka 🙂 trzymajcie kciuki.
Magda