Marketing chce, abyśmy walczyły z przemijającym czasem, dlatego staramy się robić wszystko, aby cofnąć wskazówki zegara. Każda zmarszczka wytykana jest nam, kobietom, jako porażka. Każdy siwy włos staje się powodem do wstydu. Mimo że żyjemy w starzejącym się społeczeństwie, wciąż nie akceptujemy naturalnej kolei rzeczy, co sprawia, że całe życie walczymy o to, by być nienaturalnie młode.
Piękno jest w nas. Piękno to nasz sposób mówienia, traktowania innych; to nasz styl, nasz wdzięk, nasza akceptacja i szacunek dla siebie.
Oczywiście, że wygląd jest istotny, jednak nie najważniejszy w całej tej układance. Możemy wyglądać jak z rozkładówki Vogue’a i być szkaradne, nie posiadając pozostałych cech.
Z drugiej strony często zaniedbujemy swoje ciało; zapominamy, że i jemu należy się szacunek. Zapominamy, że to właśnie z tym ciałem przyjdzie nam żyć do końca naszych dni i że jakość tych dni zależy od tego, jak wiele uwagi poświęcimy sobie. Ciało to nasz dom; to miejsce, które jest z nami na dobre i na złe, dlatego warto pochylić się nad nim i poświęcić mu odrobinę czasu.
Przekonań społecznych nie zmienisz, możesz jednak czuć się zadowolona we własnej skórze; możesz przestać biegać z obłędem w oczach do lustra. Wystarczy zmienić punkt widzenia i zacząć akceptować zmiany, jakie pojawiają się w Twoim ciele.
Skóra to jeden z największych organów, którego funkcją jest między innymi usuwanie toksyn (skóra usuwa ich aż 1/3!). Kiedy w naszym ciele jest ich sporo, skóra zaczyna mieć problemy.
Nie od dziś wiadomo, że „jesteś tym, co jesz”. Nie od dziś słyszymy nawoływania, aby w końcu zacząć się ruszać, jednak nikt nie mówi, by zacząć ruszać twarzą.
Nasza twarz – tak jak pozostałe części naszego ciała – posiada mięśnie, które lubią wiotczeć, jeśli są nieużywane. Niewiele osób o tym wspomina, ponieważ łatwiej jest wsmarować krem (a na pewno jest to lepsza opcja dla wielkich firm i speców w fartuchach, którzy dzięki temu mają pracę). Czy jednak jest to korzystne dla Ciebie? Wątpię.
Nasza twarz, podobnie jak reszta ciała, potrzebuje ćwiczeń, jeśli chcesz utrzymać ją w dobrej kondycji. Jak to zrobić? Wystarczy nabrać dystansu do siebie i wykonywać ćwiczenia twarzy – to najlepsza, bezinwazyjna strategia liftingująca naszych czasów.
Jednym z takich ćwiczeń jest ćwiczenie pomagające zredukować widoczność linii czasu z czoła.
Skąd się biorą zmarszczki?
Powstają w skórze właściwej w momencie, kiedy podziały komórkowe zwalniają i skóra właściwa staje się cieńsza. Z wiekiem skóra produkuje mniej kolagenu, zaś włókna elastylowe ulegają osłabieniu; powoduje to, że skóra napina się lub marszczy i przestaje „odskakiwać na miejsce”. W wyniku długotrwałych i regularnych napięć powstają zmarszczki. Równocześnie grawitacja ma wpływ na opadanie naszej skóry. Ćwiczenia przeciwzmarszczkowe wzmacniają mięśnie i sprawiają, że skóra staje się wyćwiczona.
Ćwiczenie przeciwzmarszczkowe na czoło
- Umieść opuszki rozstawionych palców na głowie (zaraz nad czołem, delikatnie ponad linią włosów) i wykonuj nimi niewielkie ruchy okrężne, uwalniając w ten sposób napięcie na skórze głowy.
- Złap skórę na czole otwartą ręką i delikatnie przechyl głowę w dół – Twoim celem jest poczuć opór. Policz do 5 i rozluźnij dłoń. Powtórz 5 razy.
- Przyłóż palce środkowe do zewnętrznych kącików oczu, zaś palce wskazujące w miejscu zewnętrznego zakończenia brwi. Napnij skórę, policz do 5, a następnie rozluźnij skórę. Powtórz 5 razy.
- Złóż dłonie w pięści, następnie umieść je na środku czoła zewnętrzną częścią dłoni i intensywnie przesuwaj od środka czoła w kierunku skroni.
Poznaj gimnastykę twarzy w wyjątkowym kursie, zestaw ćwiczeń na całą twarz.
4 odpowiedzi na “Przeciwzmarszczkowa gimnastyka twarzy”
Prostymi ćwiczeniami można zdziałać wiele. Jednak zabiegi kosmetyczne to podstawa
Na początku gimnastykowanie twarzy wydawało mi się śmieszne, ale potem uświadomiłem sobie, że tam też są mięśnie, a skóra też przez nie się napina, więc jak najbardziej ćwiczenia się przydają w kwestii jędrności.
Zgadzam się w 100% 😉
Prosty w swej idei zabieg – trzeba tylko sobie uświadomić, że na trwałe efekty trzeba każdego dnia pracować, a kupiony krem nie cofnie nas o lata świetlne do tyłu. Dobry artykuł 🙂