fbpx

Wolne od BPA, czyli kłamstwo, o którym warto mówić

image_pdf
Pobierz pdf
image_print
Wydrukuj post

Rozejrzyj się po swoim otoczeniu, przyjrzyj się temu, w czym przechowujesz żywność, kosmetyki, z czego zrobione są ubrania, pojemniki na lekarstwa, czy zabawki twoich dzieci.

źródło zdjęcia: deltadentalilblog. com

 

Wszędzie jest plastik, jednak mało, kto zdaje sobie sprawę, z czym tak naprawdę ma do czynienia, każdemu z nas wydaje się, że jest to całkowicie bezpieczny produkt, owoc postępu cywilizacji i techniki. Jest to trujący owoc, który zagraża naszemu zdrowiu, płodności, inteligencji i przetrwaniu. To nie jest demonizowanie, a fakty, które nie docierają do społeczeństwa, fakty, które gdyby zostały ujawnione wstrząsnęłyby opinią publiczną.

Dzieci, które przychodzą obecnie na świat są wręcz skazane na problemy z przynajmniej jednym z wymienionych poniżej schorzeń takich jak ADHD, bezpłodnością, cukrzycą, nadwagą, problemami z koncentracją, autyzmem czy rakiem. W dorosłości będą się zmagać z chorobą Parkinsona lub Alzheimera, czy też rakiem piersi lub prostaty. Te wszystkie choroby zostały już dawno powiązane przez naukowców z toksynami, z którymi mamy kontakt, na co dzień w powietrzu, wodzie i pożywieniu. Wiedziałeś/aś o tym?

Obecnie dorośli już ludzie są w stanie bardziej efektywnie usuwać toksyny z organizmu, lecz dziecko nie jest aż tak rozwinięte, a jego mózg nie jest w stanie radzić sobie z chemikaliami tak jak robi to mózg dorosłej osoby.

„Plastic is fantastic”

Nie jest już kwestią do jakiejkolwiek dysputy czy toksyny są w nas, pytanie tylko jak dużo jest ich w naszych ciałach.  Czy zastanawia cię, czym wypchany jest twój materac, z czego zrobiona jest zabawka twojego dziecka lub butelka z napojem?  Czy wiesz, że według dyrektywy Unii Europejskiej w zabawkach twojego dziecka może znaleźć się aluminium, rtęć czy ołów? (http://www.intertek.com/toys/eu-toy-directive-toxic-elements-restrictions/). Ponadto Unia Europejska zabrania użycia jedynie trzech rodzajów ftalany, sugerując że pozostałe mogą być używane w produktach których dziecko nie może wkładać do buzi (źródło). Teraz pytanie do Ciebie rodzicu, prawie na każdej zabawce pisze, że dziecko nie może brać jej do buzi, czy faktycznie jesteś w stanie je upilnować? Winylowe gryzaki czy też książeczki do kąpieli, z których bez problemu mogą uwalniać się ftalany są na każdej półce sklepu z akcesoriami dla dzieci.

Wszystkie te plastikowe produkty nawet te przeznaczone dla dzieci zawierają bardzo dużo chemikaliów w postaci wypełniaczy, nawilżaczy, środków antybakteryjnych, a także środków grzybobójczych i przeciwogniowych, pigmentów, stabilizatorów, perfum i wiele innych. Dodatki te uzdatniające sztuczne polimery mają na celu podniesienie ich wytrzymałości, giętkości, nadania odpowiedniej tekstury czy po prostu zmiany zapachu. Skutkiem ubocznym może być ich przenikanie do żywności, wody czy naszego organizmu. Bardzo często to te dodatki są o wiele groźniejsze od samych polimerów.

 

„Wolne od BPA” wielkie kłamstwo?

BPA w butelkach dla dzieci
źródło: www. everydayhealth.com/

Producenci nie są głupi, wiedzą, że rodzice obawiają się wpływu plastiku na ich dzieci, dlatego też sklepy z produktami dziecięcymi zaroiły się od produktów BPA FREE (Wolnych od BPA). Bisfenol A jest składnikiem poliwęglanu, który używany jest do produkcji chociażby butelek dla dzieci, jest również jednym z najbardziej znanych substancji chemicznych zaburzających gospodarkę hormonalną człowieka.

Wszędzie pisze się o BPA, jednak mało kto wie, że prawie każdy plastik nawet wolny od BPA ma właściwości zaburzające gospodarkę hormonalną naszych dzieci (więcej tutaj ) . Naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie potwierdzają tą smutną prawdę, że nawet butelki wolne od BPA, a nawet tzw. BIO-plastikowe, zrobione ze skrobi kukurydzianej również uwalniają substancje wpływające na nasze dzieci. Substancje które wciąż niszczą ich zdrowie, ponadto ostatnie badania pokazują, że mają one również wpływ na to jak działa ich mózg. (źródło)

Kolejna kwestią jest to, że często używanym zamiennikiem BPA jest polimer nazywany Tritan, którego składnikiem jest fosforan trifenylu, ten ma jeszcze gorszy wpływ na naszą gospodarkę hormonalną niż BPA. Dlatego też butelki wolne od BPA mogą być w sumie gorsze, niże te, które go zawierają. Według ostatnich doniesień 90% dorosłych i dzieci w Europie ma w swoim organizmie tą substancję (źródło) .

Co również warto wiedzieć to, że istnieje cała litania różnych rodzajów Bisfenolów zaczynając od A, AB, AF, poprzez B, BP, C, E,F,G,M,S,P,PH,TMC i Z0. Kolejne badania naukowców (źródło ) potwierdziły, że producenci bardzo często zamieniają BPA na BPS.  Czy ten jest bardziej bezpieczny? Nie wiadomo. Jednakże badania, które zostały dotychczas przeprowadzone wskazują na to, że BPS jest gorsze od BPA (źródło Ai źródło B  .) Najgorsze w tym wszystkim jest to, że bardzo często wszystkie chemikalia z założenia traktowane są za bezpieczne do czasu, gdy tą hipotezę zaczną podważać naukowcy oraz pozwy sądowe.

Jestem mamą i osobiście jestem zbulwersowana zachowaniem producentów, którzy w ten sposób utajają prawdziwe informacje. Współcześnie nie jesteśmy w stanie zrezygnować całkowicie z plastiku, to chyba nie możliwe, jednak naprawdę, jeśli macie możliwość unikajcie go jak możecie, nie warto ryzykować.

Co więc robić mają mamy karmiące butelką? Dr. Sears mówi, że nawet niemowlęta potrafią pić z kubka czy łyżeczki. Jest to na pewno mniej wygodne, ale lepsze od butelki pełnej bisfenolów (więcej tutaj ) .

Czy jesteś zaskoczona  informacją, że „wolne od BPA” produkty wciąż zawierają biosfenol? Czy uważasz, że taki marketingowy chwyt jest w porządku?

[ulp id=’cTWXvVW93Hqh9wqs’]

Autor tekstu:

Cześć, jestem Ewa, pasjonatka i ekspertka w dziedzinie zielarstwa! ? Moja podróż zaczęła się od fascynacji naturą i przekształciła w głęboką wiedzę o ziołach i ich mocy. Autorka 9 książek, regularnie dzielę się swoimi odkryciami w TV. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o czymś wyjątkowym – leczniczych właściwościach soli. Ta prosta, ale potężna substancja kryje w sobie tajemnice zdrowia i dobrego samopoczucia. Zapraszam do odkrycia tej historii razem ze mną!

Odkryj Moc Ziół Dzięki DARMOWEJ

Bibliotece Ziołowej


126 odpowiedzi na “Wolne od BPA, czyli kłamstwo, o którym warto mówić”

  1. Cześć
    w czym zatem Twoje dzieci noszą wodę do szkoły, wycieczki itp.

    Pozdrawiam
    Anna Kwiatkowska

  2. Zielony zagonku z wielką wiedzą wiesz że mleko, jogurty, maślanki pakowane w kartoniki w swoim składzie zawierają około 20% polietylenu ?

  3. Sprawdziłem z ciekawości drugie podlinkowane źródło i tam jest wniosek, że to mało prawdopodobne, że BPA ma taki wpływ na mózg ludzi.
    Coś Pani twierdzi, linkuje artykuł o badaniu, gdzie w tym artykule dementują to.
    Po czymś takim to ciężko uwierzyć w resztę twierdzeń w tym poście.

  4. Dawno takich bzdur nie nie widziały moje oczy
    butelki dla dzieci z poliwęglanu?… pfff
    radzę najpierw zrobić porządny research

  5. Witajcie. Wypowiem się z perspektywy osoby która ma w tytule lek. Co prawda lek dent ale jednak bądź co bądź medycynę studiowała. Powiem Wam w czym jest problem. Problem w tym że na medycynie nie ma nic o naturalnym leczeniu. Nic a nic. Nie wiem jak jest na farmacji. Widziałam wydaną książkę przez pzwl- takie wydawnictwo medyczne o ziołolecznictwie więc może coś jest na farmacji. Na medycynie- zero.Sama mam Hashimoto- uczymy się że to choroba autoimmunologiczna, nieuleczalna, całe życie trzeba brać hormony. Kropka. Nic o wpływie diety itd. W ostatnich latach wiele mlodych kobiet choruje na niedoczynność tarczycy. Sa podejrzenia że mogło mieć na to wpływ profilaktyczne podanie niemowletom plynu Lugola- jestem rocznikiem tuż po Czarnobylu i matki masowo podawały go wtedy dzieciom .Stąd zahamowanie czynności tarczycy przez zawarty w nim jod na zasadzie sprzężenia zwrotnego- tak działa tarczyca. Ale wierzę że odpowiednia dieta jest w stanie pomóc. Zresztą liczą się wyniki- jesli ktoś twierdzi że się wyleczyl i badania krwi to potwierdzają to mamy dowód. Ktoś pisał tu o plombach białych że zawierają biosfenol A. Ale ludzie nie myślą o tym że czarne amalgamatowe plomby cały czas uwalniają do organizmu rtęć. Bardzo się denerowalam będąc nie tak dawno w zaawansowanej ciąży i musząc usuwać te stare wypełnienia pacjentom- opary rtęci mogły zaszkodzić dziecku. Pracowałam na wyprawkę bo będąc na działalności gospodarczej jak pracują dentysci po prostu nie mogłabym jej zrobić jak należy bo bądź co bądź opowieści o bajonskich zarobkach przeciętnego dentysty należy włożyć miedzy bajki. W każdym razie dziś mam wyrzuty sumienia z powodu trucia mojego dziecka jeszcze w brzuchu.Plomb amalgamatowtch trzeba się pozbyć jak najszybciej. Aha jak będzie Wam czyścić dentysta ubytek zaopatrzcie się w caries detector- taki plyn ktory podbarwia niedoczyszczona prochnice i domagajcie sie doczyszczania podbarwinych miejsc. Dzieki temu nie bedziecie mieć bialej plomby pod ktora drąży wgląb niedoczyszczona próchnica bo to prosta droga do leczenia kanałowego.To taka dygresja. A jeśli macie wiedzę o medycynie naturalnej śmiało korzystajcie. Aha ci mnie wkurza- lekarze którzy każą odstawić po roku dziecko od piersi. Do 3 lat można dziecko bezpiecznie karmić- powyżej jest ryzyko powstania zgryzu otwartego- poważnej wady ortodontycznej wiec najlepiej w wieku 3 i pół odstawic.

    • Ależ bzdura z tym zagrożeniem zgryzem otwartym, nie ma żadnych badań, które wiążą zgryz otwartym z karmieniem piersią.
      WHO i inne organizacje mówią jasno, że można karmić tyle, ile matka i dziecko chcą, nie ma górnej granicy. Zgryz otwarty jest spowodowany smoczkiem i/lub ssaniem kciuka, ssanie piersi to zupełnie inna czynność.

  6. Wydaje mi się, że butelki z bisfenolu w Polsce to rzadkość. Dominuje PET, który też nie jest obojętny, ale nie jest tak oczywiście szkodliwy jak bisfenol. Obawiam się, że bisfenol możemy spotkać częściej w wyrobach radzieckich, azjatyckich i z krajów byłego ZSRR (w końcu bisfenol to rosyjski wynalazek). Możemy go także spotkać w postaci powłoki ochronnej w metalowych pojemnikach. Niewiele osób wie, że popularny klej z Argentyny – poxipol, to bisfenol w czystej i reaktywnej postaci. Równie ostrożnie należy traktować inne podobne kleje.

    • Otóż mylisz się bardzo. Mnóstwo plastików do kontaktu z żywnością ma oznaczenie 06 lub 07. Cały nabiał jest w takich plastikach. Usiłowałam znaleźć bidony bez bisfenolu. Nie ma. Usiłowałam znaleźć blender kielichowy bez bisfenolu. Nie ma. Albo trutka, albo bisfenolu.

      • polecam blender kielichowy, który jest zrobiony ze szkła — generalnie są też butelki dla dzieci ze szkła — wydają się świetną alternatywą

      • to źle szukałaś
        radzę się najpierw doedukować jakie tworzywa są używane w przemyśle spożywczym, medycznym i jakie one mają właściwości

      • Dziwne wszystkie bidony które mam/miałam w rękach to HDPE .PE lub ,LDLDPD lub PP oznakowanie też skrótami 02,04 i 05 no jest jeszcze tritan coś słabiutko szukałaś albo w złych miejscach.Praktycznie wszystkie plasti=ki do do żywności typu lodu lub do jej przechowywanie są oznakowane jako 05 i /lub PP.

  7. Wszystko trujące..
    Gdzieś czytałam, że lepsza od plastikowej butelki jest butelka trytanowa. Na innym portalu, że gorsza.
    Tutaj też. To złe, to niedobre. Nawet szkle się dostało.

    W niektórych miejscach nie można mieć butelek że szkła. Np w zakładach pracy lub na imprezach plenerowych. Ze względów bezpieczeństwa, np zbicie, zranienie się/kogoś.
    Wtedy najlepsza jest (niestety) plastikowa

  8. Nawet nie rozważając materiału, z których wykonane są smoczki, butelki itp., karmienie łyżeczką jest lepsze dla prawidłowego rozwoju jamy ustnej dziecka od rzeczonej butelki. Wagi i język układają się inaczej podczas ssania smoczka niż podczas ssania piersi, nie jest to więc odpowiednik naturalnego zachowania.

  9. Bisfenol A w dużej dawce jest na paragonach. Prowadzę sklep i nieraz klienci patrzą na mnie jak na nienormalną, kiedy podaje im paragon za sam narożnik złapany tylko paznokciami. Zdarza się ,że rodzice podawaj paragon dzieciom,żeby się pobawiły.

    • Też niedawno o tym przeczytałam i z przerażeniem myślę o osobach pracujących na kasie. Sama przestałam brać paragony (chyba że kupuję coś na gwarancji).

  10. Witam.

    Bisfenol -A jest między innymi również w plombach dentystycznych , tych białych kompozytowych…więc każdy ma go w ustach ,dzieci też

    W tej chwili producenci nawet nie maja obowiązku ujawniać jakie substancje zawiera plastik z którego wyprodukowali przedmiot, zasłaniają się tajemnicą firmową.

    „Co więc robić mają mamy karmiące butelką? ”

    Domagać się od rządu zakazania takich substancji i importu produktów z tą substancją, jedynie takie zakazy wymusza na producentach zmianę podejścia.
    Powrotu do opakowań szklanych, papierowych, szkła, stali, zwłaszcza w żywności i produktach kuchennych.

    Jak to osiągnąć?

    Przez tzw. „Akt woli narodu” , którym można uchwalić czy zmienić każą ustawę w każdej sferze, taki akt jest wiążący dla sejmu wtedy gdy podpisze go więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, wtedy działa jak referendum. Jest to zgodne z prawem.

    Jest to jedyna furtka w rzeczywistości, w której petycje są wrzucane do kosza, rządzą w Polsce koncerny a rząd i sejm bierze pod uwagę tylko ich interesy nie dbając o dobro Polaków.

    Przykład takiego aktu woli narodu jest tutaj ( choć ten akurat dotyczy unii ):

    https://www.petycjeonline.com/akt

    ( w zakładce „ogłoszenia ” autor Aktu Woli Narodu pisze , że konsultował taka formę aktywności obywatelskiej z prawnikami i sądem, jest ona zgodna z konstytucja bo opiera się na zasadzie że to naród jest suwerenem władzy )

    Więc wszystko jest kwestią po pierwsze świadomości, czyli podawania dalej wiedzy i nagłośnienia medialnego ( co w dobie portali społecznościowych nie jest trudne, tak jak to było np. z ACTA ), po drugie współdziałania ludzi ze sobą w uchwalaniu prawa w sprawach istotnych, poprzez akty woli narodu, czyli poza „łaską” rządu i sejmu.

    Pozdrawiam

    • Uuu, jakiś znawca napisał ten akt… Ciekawe, który sąd mu powiedział, że ten akt jest cokolwiek wart. Albo który prawnik, nazwiska poproszę.

      Konstytucja zawiera jasny i ZAMKNIETY katalog źródeł prawa. Petycja do nich nie należy. Chyba, że mowa o jakiejś innej konstytucji, z innego kraju. Może w San Escobar by to zadziałało.

  11. Jakiś pomysł na pierwszy kubeczek, łyżeczkę i talerzyk dla 6miesiecznego dziecka? Widziałam na internecie „melanina najwyżej jakości wolna od BPA i ftalanow ” dobry pomysł?

  12. Podobnie trzeba uważać na jednorazowe kubki z kawą i gorącymi napojami. Pomijam już fakt, że kawa z „papieru/plastiku” smakuje po prostu inaczej.

  13. Jak dla mnie każdy plastik jest szkodliwy dlatego piję wode tylko i wyłącznie ze szklanych ekologicznych butelek. Samo bpa free nie rozwiązuje sprawy!!!

    • Nie każdy. Np. czysty polietylen nie jest toksyczny, nawet w przypadku spożycia. Toksyczne są natomiast dodatki do plastików, które pełnią najrozmaitsze funkcje technologiczne i poprawiają właściwości użytkowe (np. bisfenol A znacznie poprawia wytrzymałość mechaniczną).

      Wcale bym się nie zdziwił, gdyby producenci, w pogoni za zyskiem i wyprzedzeniem konkurencji, sprawdzali toksyczność (lub nie stosowali) wyłącznie substancji objętych przepisami, a co do pozostałych – hulaj dusza, piekła nie ma!

  14. Zastanawiam się jak mają się do tego butelki szklane. Sam z takiej piłem i jadłem. Oczywiście butelka ze szkła to jedno, a 'smoczek’, przez który się pije i to z czego on jest zrobiony to drugie. Za bardzo nie widzę rozwiązania. Pojenie łyżeczką odstawionego dziecka jest nierealne.

    • Butelki szklane i ceramika też mogą być trujące, szczególnie te najtańsze Made in China.
      Fenomen ten jest prosty. Żeby potanić koszty produkcji i nie wypalać szła i ceramiki w temperaturze 1300 stopni dodaje się do masy tzw. topnika w postaci metali (np. ołowiu, niklu, chromu, kadmu, itp.) co obniża temperaturę topnienia masy do 900 stopni.
      Tak więc tym którzy myślą że szkło i ceramika nadal są bezpieczne życzę powodzenia 😉
      W dzisiejszych czasach można jedynie próbować zmniejszać jak się tylko da zatruwanie przez wytwory cywilizacji oraz wspomagać organizm w detoksykacji.

    • Panie Slawku alez oczywiscie pojenie dziecka odstawionego od piersi lyzeczka badz odrazu ze szklanki/kubka cetamicznegi jest realne!moja corka jest tego przykladem . nigdy nie pila nic z butelki, zero smoczka itd. nie dlatego ze na tamte czasy bylam juz swiadoma niebezpieczenstwa ale dlatego ze sama niechciala. to byl dla wszystkich w okolo ewenement jak to mozliwe ale tak jest mozliwe!

    • Nie użyłam przy drugim dziecku żadnej butelki.. Żadnej. Ale przy pierwszym też wydawało mi się to niemożliwe.

  15. w takim razie czy jest Pani w stanie podać, jakikolwiek bezpieczny zamiennik butelki dna wodę, który jest bezpieczny?

    będę wdzięczny za informację

    pozdrawiam

  16. Witam, dręczy mnie jedna kwestia. Najlepiej nie używać plastiku, zamienić go na szkło, metal, porcelane, drewno… ale przecież wszystko kupujemy już w plastiku np. wodę do picia, albo ekologiczną kaszę jaglaną w plastikowej torebce itd., itp. Czy jak przełożę, przeleje to wszystko w bezpieczne opakowania to ta żywność, woda nie będą już zawierały szkodliwych substancji z opakowań, w których zostały zakupione?

    • Moze trzeba kupowac kasze i maki w torebkach papierowych? Tez jeszcze sa i czesto tansze od tych w kolorowych workach.

  17. Od początku nie lubiłam butelek z plastiku… po kilku szorowaniach powierzchnia butelki jest matowa i po wygodowaniu nie mam takiej pewności czy sterylna… Zdecydowanie wolę szklane…choć trzaskam wszystko na potęgę…:)

  18. Hej, ja swojej coreczce kupuje zestawy bambusowe z Mon Petit Chou. W tkmaxx w Anglii to cena ok 10 funtow. Widzialam je tez w Polsce za ok 40zl. Caly zestaw wykonany z bambusa. Moze cos takiego jest bezpieczniejsze. Pozdrawiam

    • A to dobre! przecież bambus nie rożnie w kształcie naczynia 😀 Musi być czymś klejony lub tylko stanowić mielony wypełniacz dodawany do jakiegoś plastiku (żeby można było napisać, że to „bambus”). Ciekawe tylko, jakie jeszcze składniki zawiera ten klej…

  19. Zastanawiam się w takim razie czy butelka szklana do karmienia niemowląt załatwi w jakimś stopniu ten problem…

  20. masakra 🙁 najgorsze jest to, że zmieniają na coś co nie jest jeszcze przebadane. Ja kupiłam dla siebie butelkę szklaną, dziecko też ma butelkę szklaną (chociaż jej nie używa) i część zabawek kupuję drewniane, gryzaki też drewniane lub kauczkuowe, ale ma trochę zabawek po kuzynie i te są „zwykłe” a zapraszam na mojego bloga, gdzie testuję rózne rzeczy, analizuję skład http://testujecokupuje.blogspot.com/

  21. Uważajcie co linkujecie. W podanych w tekście dokumentach znalazły się stwierdzenia treści:
    „BPA, which can interfere with the female sex hormone, is found in small quantities in most people but the levels of exposure are thought by most experts to be too low to result in biological effects. However, some researchers, particularly in the US, have disagreed with this assertion.” lub „Most Plastic Products Release Estrogenic Chemicals: A Potential Health Problem That Can Be Solved” . Musicie robić korektę w tekście źródłowym, ponieważ ktoś może sobie to przetłumaczyć.

    • Ale na czym polega wg Pana kontrowersja? to, że niektórzy badacze podważają tezę, że poziom interferencji z estrogenem jest zbyt nikły i można go ignorować? To raczej dobrze, że podnoszone są kwestie, które przez lobbystów wszelakich branż są zamiatane pod dywan i uciszane.

  22. Kto chce zarobic w sieci kilkadziesiat $$$$ dziennie?? Sposob jest prosty i dziala, wpiszcie sobie w google: jak kosić kasę na Adfly

  23. Najlepiej karmić wyłącznie piersią przez pierwsze pół roku, a potem zacząć powoli uczyć korzystać z kubeczka. Tak robiłam. Córcia ma rok i pije sama z kubka metalowego (po mnie).

  24. Ja stosowałam przy drugim dziecku (wcześniej ich nie znałam) butelki ze stali nierdzewnej, które trzymają ciepło. Chyba to zdrowsza alternatywa do tych plastikowych:)

  25. jesli mowa o bisfenolu a (bpa) to trzeba tez uwazac na puszki w ktorych przechowywana jest zywnosc, nie tylko plastik.

  26. Witam,
    od jakiegoś czasu zdaję sobie z tego wszyskiego sprawę.
    A może ktoś ma pomysł w czym dawać 7 latkowi picie do szkoły?
    pozdrawiam

  27. Cudownie jest móc o tym przeczytać! Od dawien dawna staram się unikać plastiku jak ognia – nie zdając sobie do końca sprawy dlaczego tak go nie lubię 🙂 nie robiłam tego ze względów zdrowotnych – raczej estetycznych. Kocham drewno, len, wełnę, bawełnę organiczną i staram się tymi materiałami otaczać na co dzień w domu, a raczej wymieniać po kolei wszystko, co już w nim mam.
    Od dwóch lat jestem też mamą i wstrząsa mną gdy córka bawi się czymś plastikowym, szczególnie „po kuzynce” lub trzech… (udaję też, że nie widzę plastikowych szczoteczek do zębów 😉 choć ostatnio trafiłam gdzieś na drewniane!!! I chyba je wypróbuję).
    Zaczęłam wymagać od rodziny drewnianych odpowiedników zabawek, lecz by nie ograniczyć się tylko do drewnianych klocków zaczęłam sama robić dla córki zabawki – na szydełku. I tu nastąpiło w ostatnich dniach moje kolejne zaskoczenie i niedowierzanie – dostałam egzemy kontaktowej na włóczki akrylowe!!! Które niby są bezpieczne i dla alergików! Nigdy nie byłam na nic uczulona!!! I jedyne co mi przychodzi do głowy to ten akryl i nylon we włóczkach! Dłonie swędzą mnie też po niektórych włóczkach bawełnianych i tu stawiam na domieszki innych materiałów oraz chemiczne barwniki!
    Dopiero rozpoczynam moją przygodę z zabawkami dla dzieci – pomalutku otwieram firmę, nawet strona internetowa jest jeszcze w trakcie budowy, a sklep długo nie będzie jeszcze funkcjonował, a już wiem, że niektórych włóczek nie będę mogła używać do produkcji zabawek. Nie tylko ze względu na moje zdrowie, ale także i dzieci, które miałyby się nimi kiedyś bawić!

    Moja córka jest również żywym dowodem na to, że noworodek nawet może pić wodę ze szklanki. Butelki i smoczki wywoływały u niej odruch wymiotny, maleńkiego kubeczka zaczęła używać gdy miała niecałe cztery miesiące 🙂 Bardzo szybko nauczyła się pić samodzielnie ze szklanki i nigdy się nią nie skaleczyła. Potwierdzam więc z całą odpowiedzialnością słowa Dr Searsa!!! Dziecko mające od urodzenia kontakt z normalnym kubkiem raz-dwa nauczy się z niego korzystać 🙂 Z nocnika zresztą też 😉

    Pozdrawiam ciepło Zielony Zagonek!!!

      • A czy wiecie ludzie iż teraz lasy palą na potęgę (testując sobie nową generację broni)po to aby na ich miejsca 'wrzuć’ cokolwiek zyskownego!!!Dającego cholerne pieniążki tym co mają wszystko inne a przede wszystkim Wszystkich 'biedniejszych’ głęboko gdzieś! Gdzie im czas tracić na wycinkę(np., Brazylia , Australia , Hiszpania…)! Niestety u 'koryta’ mamy teraz nie ludzi a chore (bez) mózgi u istot co im 'siano’ łby zje..ło ! Trzeba pomyśleć co tu począć i to szybciutko i solidaryzując się globalnie jeśli nie jest za póżno!!!Niestety uzależnili Nas społeczeństwo od pogoni właśnie za tą monetą która koniec końca i tak wpada na ich 'konta’! Proszę nie pisać że to teorie z palca wyssane czy spisków szukanie! TO SĄ FAKTY ! OTWÓRZMY OCZY PROSZĘ A NIE ZADAWALAJMY SIĘ MEGA TV , JACUZZI I DROGIMI AUTAMI itp. itd. ! Bo my jesteśmy inteligentniejsi od tych 'buraków’ a do tego mamy kręgosłup moralny i wiemy że Ziemskie zasoby w takim tempie i takiej pazerności owych elit (czyt.plepsu z masą kompleksów) się wyczepią szybciej niż komukolwiek może się zdawać! Boże miej Nas w Swej opiece! Pozdro normalni!!!

  28. A mnie martwi, że płacę w podatkach na intytucje, których celem jest dbanie o bezpieczeństwo produktów Polsce, a z tego co tu czytam, to ich zadania mogą byc realiaowane w sposób co najmniej dyskusyjny. Zatem powrót do korzeni może być konieczny, jeśli chcemy unikać tragedii, chorób przewlekłych i innych „zdobyczy” współczesnej cywilizacji. Może warto przypomnieć sobie jak leczyły się nasze prababki, jak mieszkały, w co się ubierały, co jadły, na czym spały, a do tego dodać wiedzę o naturalnych sposobach dbania o higienę, estetyce, i innych. Dziś nie ma godziny bez dytakania plastiku, więc co tylko mogę zamieniam na drewno, szkło, kamień, sztuczne na naturalne (nawet sportowe ubrania mogą być z naturalnych włókien). Inna sprawa, że dziś to wszystko jest drogie (wpływ marketingu) i trzeba się naszukać po lumpeksach, strychach, kufrach, piwnicach, lub szyć samemu. Moje podejście jest takie, że próbuję unikać, zmniejszyć ekspozycję na plastiki, później wsiadam do auta i wszystko wokół mnie jest sztuczne, wiec chociaż przed jazdą dobrze przewietrzę wnętrze. Może kiedyś zbuduję prostą chatkę z drewna i gliny, gdzies na odludziu…

  29. Wczoraj moja córka dostała prezent od długo niewidzianej chrzestnej – zestaw kosmetyków, prawdziwych ale dla dzieci!!! Działo się to pod moją nieobecność, córka (choć ma tylko 4 lata) jest strojnisią, więc ciocia bardzo ją tym podarunkiem uszczęśliwiła. Gdy wróciłam ją odebrać, miała wymalowane paznokcie, ręce w brokacie i pomalowaną (umazaną :)) twarz, również oczy. Była bardzo zadowolona i przeszczęśliwa. Siedzę teraz z ulotką zawartą w opakowaniu kosmetyków i jestem przerażona ich zawartością, list składników jest dłuższa niż niejednego szamponu, czy proszku do prania!!!
    Zachodzę w głowę jak mam odebrać dziecku to toksyczne szczęście, jak wytłumaczyć zachwyconej czterolatce, że to jest dla niej złe? Czy wyobraźnia nas dorosłych jest, aż tak płytka i dlaczego z taką łatwością oddajemy ciężko zarobione pieniądze na rzeczy, które nas trują. To jest przerażające i chore, że za to płacimy i to podwójnie – gotówką i życiem.

    I jeszcze jedna myśl – „jajko niespodzianka” – bardzo słodka, kiepskiej jakości czekolada o smaku plastikowego jajeczka zawartego wewnątrz, niestety chyba najchętniej kupowana przez dorosłych gdy wybierają się z wizytą do domu, w którym są dzieci.

    • Jeśli są z dobrej jakości silikonu to są ok, najlepiej z silikonu medycznego ( i nie mam na myśli implantów). Tani silikon może uwalniać chyba formaldehyd z tego co pamiętam że czytałam.

  30. Witam serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie cenne informacje na blogu, niektóre zmiany (np.naturalny deo) już wprowadziłam w życie. Moi faceci nawet pozytywnie zareagowali. Ale chciałam zapytać, ponieważ stosuję (jeszcze) plastikowe pojemniki w kuchni, na co konkretnie je Pani zamieniła – słoiki?? Będę wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam
    Sylwia

    • Witaj Sylwio, Cieszę się, że dezodorant się sprawdza 🙂 Odnośnie pojemników, to tak jak mówisz przechowuje żywność po prostu w słoikach, chociaŻ nie należą one do ergonomicznych. Pozdrawiam serdecznie, Ewa

      • a te butelki plastykowe dzieciece to zamienic na szklane???? Prosze.o szybka odpowiedz, jestem zalamana bo karmie synka 7 mies taka plastykowa butelka:((

        • Szklane butelki dla dzieci są wspaniałe oprócz tego,że nie zawierają nic szkodliwego są świetna do utrzymania w czystości. Polecałabym również smoczek kauczukowy zamiast silikonowego…(moje dziecko używa ich od początku i wbrew temu co się mówi,że są nie higieniczne itp. nie ma żadnych problemów z jamą ustną)

    • Byłam konsultantką Tupperware, mam sporo przeróżnych naczyń i pojemników z plastiku (podobno najgorsze są te z „kruchego”), korzystam z nich coraz mniej i przestawiam się na zwykłe słoiki, szklane pojemniki z plastikową pokrywką z Ikei, fajne są również słoiczki WEck o różnych pojemnościach i kształtach, do których oprócz szklanych dostępne są również wygodne plastikowe pokrywki.

  31. Szczególnie przerażają mnie te wszystkie przedmioty, które wydzielają podejrzane zapachy. Skusiłam się ostatnio na „foremkowy alfabet”, taki do wykrawania literek z masy solnej. Użyliśmy tylko raz, bo z foremek wydobywa się zapach, którego się boję. Leżą odłożone na najwyższej półce zamknięte w plastikowym pudełku, które przed laty służyło mi do przechowywania żywności. Zdarzyło mi się też kupić plecak dla syna, skusiła mnie cena, a czujność uśpiła ulotka informująca, że produkt posiada pozytywną opinię „Instytutu Matki i Dziecka”. Po przyjściu do domu plecak wietrzyłam tygodniami na balkonie ponieważ okropnie śmierdział, podobną sytuację miałam z piórnikiem. Prześladowała mnie myśl o tym, że takie plecami, piórniki będzie miała pewnie połowa klasy mojego syna i wszystkie te dzieci, będą siedziały w zamkniętym pomieszczeniu, wdychały te świństwa.
    Trudne ta nasza rzeczywistość :(.

    • Magdaleno ostatnio oglądałam program Gallilo, tam przeprowadzano badanie gum i tworzyw sztucznych. Stwierdzono w nim, że np. zrobione z gumy buty mają ponad 500 razy przekroczone normy i wydzielają tyle rakotwórczych substancji, że aż strach pomyśleć. Najgorszy w tej dziedzinie okazał się,… klakson na rowerku dziecięcym który przekraczał normę o parę tysięcy razy, wyobrażasz to sobie? Porównywali, że np. godzinna praca gumowym młotkiem z nasączonym różnymi chemikaliami jest porównywalna z wypaleniem 3000 papierosów na raz. Dlatego w takim wypadku Twoja intuicja nie zawiodła, powinniśmy się kierować węchem, coś śmierdzi nie bierz tego ze sklepowej półki. Trzeba o tym mówić, bo im więcej osób wie o fikcjach certyfikatów i całej „przyjazności” prawa i „gwarancji” bezpieczeństwa tym lepiej dla nas i dla nich. Pozdrawiam serdecznie, Ewa

      • Te substancje to węglowodory aromatyczne, można poczytać.
        A jeśli już mowa o butach, to skóra na skórzane buty też jest garbowana niezdrowymi chemikaliami, więc co nosić?

    • …no ja właśnie chciałabym zwrócić uwagę na „magiczne” opisy pt. Instytut Matki i Dziecka, rekomendowane, zatwierdzone itp. zauważyliście, że często to widnieje na artykułach, które już z daleka są podejrzane?!mnie zastanawia, na jakiej podstawie owy Instytut wydaje takie pozwolenia(albo czy jest świadomy tego, że firmy mogą korzystać nielegalnie z ich logo)…; owszem zwracam uwagę czy coś ma jakiś certyfikat(albo coś w podobie), ale uważam, że to pic na wodę, fotomontaż… 🙂

    • Kingo, każdy robi jak uważa, ale powiem Ci szczerze, że smoczek to jedynie problem, moje dzieciaki obyły się bez niego. Bardzo często wystarczy wziąć dziecko w ramiona i się uspokoi, jeśli nie to znaczy, że trzeba szukać źródła gdzieś indziej. Jeśli dziecko ma naprawdę silny odruch ssania, może lepiej pozwolić ssać mu paluszka? Tutaj też trzeba przeanalizować wszystkie za i przeciw.

        • szczerze nie mam zielonego pojęcia, bardzo często BPA jak wspomniałam jest zastępowane innymi gorszymi plastikami, więc nie wiadomo co lepsze. Najlepiej byłoby pominąć smoczek, jeśli dziecko jest już na nim, to może warto je odzwyczaić?

  32. No dobra, tylko jakie propozycje w zamian. Oczywiście nie mówię o kubkach, talerzach, łyżeczkach itd., tylko takich rzeczach jak np. gryzaki dla niemowlaków, książeczki itd.
    Wszystkiego sobie sami z drewna nie wystrugamy…

    • Witaj Agnieszko w swojej książce piszę o wielu alternatywach do plastikowego draństwa. Naprawdę jest tyle możliwości, jak chociażby laseczka wanilii lub cynamonu które nie dość że pięknie pachną, są naturalne to i mają delikatne działanie znieczulające. Dodatkowo warto wrócić do starych sposobów, chociażby pieluszki zwiniętej w supełek i namoczonej w herbacie z rumianku. Oczywiście zawsze przy takich akcjach gryzakowych rodzic powinien być obecny, jednak tak jak i w przypadku plastikowych cudaków. Pozdrawiam, Ewa

  33. Też karmiłam dzieci z butelki, ech… Czyli na spacer trzeba zabierać picie w szklanych butelkach? Oj ciężki jest żywot matki karmicielki (i wielbłąda jednocześnie ;))
    A czy np. ubrań też nie powinno się przechowywać w plastikowych pudłach?
    Płyty meblowe naszych szaf też są robione z wiórów i posklejane jakimiś klejami-chemikaliami.
    A czy farby do zabawek np. drewnianych są bezpieczne? Chyba nawet samo drewno jest czymś impregnowane.
    No tylko na Marsa trzeba by się było wynieść ;).
    Świetny blog, pozdrawiam :).

    • Witaj Wiolu tak jak powtarzam zdrowy rozsądek, to co można i jesteśmy w stanie warto, ale też nie wyobrażam sobie wystruganego z drewna laptopa 🙂 jednak pojemniki plastikowe na żywność znikły z mojego domu tak jak i wiele innych „niezbędnych” plastikowych rzeczy. Pozdrawiam, Ewa

  34. Czlowiek Co krok dowiaduje sie czegos nowego… Szok Szkoda ze o tym nie wiedzialam wczesniej :(!

    • o wielu rzeczach dowiadujemy się za późno…
      dlatego najczęściej, że są zakamuflowane – z takich czy innych względów

      • Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie liczysz się ani Ty ani ja, ani nasze dzieci tylko pieniadz. Nikogo nie obchodzi czy Twoje dzieci będą chore, ba to lepiej bo im więcej chorych tym więcej pieniędzy,..

        • jak to dla nikogo? oczywiście,że się liczy, dla koncernów farmaceutycznych. Oglądałam program, gdzie ujawnili fakty kto jest zazwyczaj sponsorem badań. I tak np. sponsorem większości badań o szkodliwości glutaminianu sodu jest sam producent glutaminianu sodu. Przecież to jest kpina. Z tym, że wielkie firmy robią nas w kakao się pogodziłam, najgorsze dla mnie jest to z jaką swobodą lekarze przepisują recepty na ciężkie leki małym dzieciom. Moje dziecko praktycznie nie choruje, ale 2 recepty na problemy skórne wyrzuciłam do kosza i poradziłam sobie metodami naturalnymi. Pani doktor śmiała się pod nosem jak drążyłam temat próby zwalczenia problemu metodami naturalnymi.

          • Dwie różne Agnieszki dał wpis, mój jest ten drugi, więc dla odróżnienia będę teraz Lorelai.

            Dokładnie tak jak mówisz!
            Ja od cenionego lekarza tarczycy dostałam receptę na … kofeinę w tabletkach i coś dla ludzi z uszkodzeniem mózgu! – bo powiedziałam, że ciągle jestem śpiąca…

            Jakby pajac wiedział cokolwiek o tarczycy, to wiedziałby, że to typowy objaw niezbalansowanych hormonów.
            „Leki” wyrzuciłam po przeczytaniu ulotki, a sama sobie pomogłam dietą.

            • Lorelai – mogłabyś zdradzić jaką dokładnie stosowałaś dietę, by zbalansować hormony?
              Natalia

              • Zastosowałam skrót myślowy, a pełna odpowiedź byłaby całym wypracowaniem. Spróbuję w skrócie:
                u mnie chodziło o brak hormonów tarczycy, która odpowiada za masę spraw w naszym organizmie: przemianę materii (stąd niedoczynność powoduje wieczne zmęczenie, tycie, wypadanie włosów, rozkojarzenie, uczucie zimna), bezpłodność lub poronienia, itd.
                Co ciekawe w krajach, gdzie jest jodowana sól większość przypadków niedoczynności tarczycy spowodowana jest autoimmunologiczną chorobą hashimoto – nasze własne przeciwciała atakują tarczycę, niszcząc ją. Medycyna konwencjonalna ani nie wie, skąd to się bierze, ani jak to leczyć (to akurat coraz bardziej powszechne). Jedyne co potrafią to dać syntetyczne hormony T4 i czekać aż nasza tarczyca ulegnie zniszczeniu, przy czym często jest tak, że w badaniach laboratoryjnych niby jest ok, ale pacjent nadal czuje się tragicznie. Mnie się taka opcja nie podobała, dlatego zaczęłam temat drążyć. Okazało się, że jest masa ludzi, którzy się z tego wyleczyli (medycyna nazywa to remisją) właśnie odpowiednim stylem życia (dieta, sen, brak stresu, słońce, ruch, woda, suplementy).
                Najważniejsze, to znalezienie swojej przyczyny choroby, a może być ich – zdaje się – osiem: nieszczelne jelita i związane z tym nietolerancje pokarmowe, zakażenie bakteryjne, toksyny itd (nie pamiętam teraz na szybko).
                Ja zaczęłam od oczyszczenia organizmu postem Ewy Dąbrowskiej (przez 4 tyg. jadłam tylko warzywa i jabłka). Co ciekawe od razu zyskałam energii, przestałam usypiać tuż po śniadaniu itd. W tym czasie zrobiłam test na nietolerancje pokarmowe i się okazało, że nie trawię białka mleka i jajek – od 2 lat unikam tych produktów i czuję się dobrze, poza przypadkami, gdy jednak się skuszę na „zakazany owoc”, ze świadomością, że to odchoruję. Najczęściej jest to nietolerancja na gluten.

                Do tego trzeba wiedzieć o warzywach goitrogennych (kapusta, kalafior, brokuły), które hamują tarczycę, na szczęście tylko w postaci surowej – gotowanie i kiszenie pomaga.
                No właśnie – odnośnie gotowania: jest teraz szał na tzw RAW food, że nie można gotować, że surowe lepsze itd. Otóż może niektórzy mają taki organizm, że im to służy. Mnie nie – testowałam na sobie i zielone koktajle i inne surowizny i czułam się gorzej. Dlatego dla mojego organizmu lepsze są wskazania dietetyczne Stefani Korżawskiej.
                W hashimoto szczególnie polecane są esencjonalne rosoły, olej kokosowy.
                Należy unikać soi, która niszczy tarczycę.
                Ważne są też suplementy, szczególnie selen, cynk.

                To był naprawdę duży skrót. Jeżeli ktoś ma hashimoto, albo nie wie, że ma (podobno 10% kobiet to ma, część nie wiedząc), a czuje się ospale, jest nerwowy, rozkojarzony, może a problemy z tyciem, z wypadaniem włosów, jest zmarzlakiem – to polecam blog kobiety, która się z tego wyleczyła i napisała w Stanach książkę, która szybko stała się bestsellerem:
                wer. angielska: http://www.thyroidlifestyle.com
                wer. polska: http://tarczycahashimoto.pl

          • Tak Agnieszko, masz rację, bardzo często te wszystkie badania są sponsorowane przez producentów, dlatego szkoda, że przy każdym takim badaniu nie ma po prostu określonych sponsorów bezpośrednich lub jeśli takich nie ma to pośrednich (np. listę sponsorów działu lub uniwersytetu). Leczenie metodami naturalnymi ehh,… Doskonale wiem, jak lekarze reagują na naturalne sposoby walczenia sobie z chorobami,.. doświadczyłam tego ostatnio. Jednak jak ze wszystkim, aby być świadomym człowiekiem trzeba obudzić się z nihilizmu, w którym wszyscy powtarzają, że i tak w końcu na coś umrą lub że nie są w stanie nic zrobić ignorując wszystkie informacje które do nich docierają. Trzeba dużej odwagi, aby zacząć używać swój mózg. Wiem jak to brzmi, ale tak było jest i będzie, część ludzi wybierze łatwiejszą drogę, a część trudniejszą lecz często bardziej skuteczną. Pozdrawiam Cię serdecznie, Ewka

        • I koło się toczy. To samo jest ze współczesną medycyną i żywieniem.
          Żywność nas truje, my idziemy do lekarza, gdzie dostajemy substancje usuwające objawy, szumnie nazwane lekami. Tyle, że one niczego nie leczą, a ponadto mają masę skutków ubocznych.
          Potem nie stać nas na dobre jedzenie, bo przecież trzeba płacić na leczenie.
          I machina się kręci coraz szybciej…

          • To smutne, ale dlatego tak ważne jest aby ludzie obudzili się z tego letargu, aby wiedzieli aby mieli dostęp do informacjii, chociaż może to idealizowanie, życie w świecie fantazji?

            • Ostatnio słuchałam bardzo ciekawej internetowej konferencji o tarczycy – wypowiadali się lekarze i farmaceuci z kilku krajów. Opowiadali między innymi historie swojego „oświecenia” i o tym jak teraz pomagają ludziom. To pocieszające. Oby ten wyłom się powiększał.
              Coraz więcej ludzi tez jest świadomych trucizn dookoła. Na FB jest fajny profil amerykański „Grow Food, Not Lawns”.

              (Lorelai = Agnieszka z wpisu powyżej)

              • W leczeniu tarczycy , zarówno niedoczynności, nadczynności i hashimoto, najbardziej nieodzownym pierwiastkiem , o którym się zapomina jest jod , ale ten nieorganiczny taki jak w płynie Lugola, następnie selen, magnez , miedź, B2, B3.To w głównej mierze on jest regulatorem hormonów tarczycy, jajników, grasicy, prostaty … polecam ” Ukryte trapie” Zięby

            • same Agnieszki się tu wypowiadają, więc zmieniam ksywkę 🙂 Agnieszko, to, że zdrowa zdrowe żywienie jest drogie to tylko wymówka. Jest tak jak pisze wielokrotnie Ewa, trzeba się tylko troszkę postarać!! Ludzie potrafią na wyprzedażach stać w kilometrowych kolejkach, a „brakuje” im już sił na zdobycie lepszego jedzenia bezpośrednio od rolników (tańszego niż w sklepach!!) itp. Wiem co mówię, bo sama małymi krokami zrewolucjonizowałam swoje życie kulinarne. Nie z dnia na dzień, bo to niemożliwe. Jadłam w mc, na mieście (podsumowalam to kiedyś i wyszła konkretna kwota!) więc na efekty nie trzeba było długo czekać. Lekarz wspaniałomyślnie na częste bóle brzucha przepisał mi tabletki, jak zaboli, proszę wziąć. Zero wywiadu co jadam, jaki prowadzę tryb życia. Do źródła problemów doszłam sama. Zmieniłam kuchnię i okazało się, że wzdęcia, bóle brzucha, ospałość, pryszcze to nie moja natura a efekt złego odżywiania. Ewo, ale kusisz w komentarzach swoją książką. Mam jeszcze 3 pozycje do przeczytania i w końcu ją zamówię! 🙂

      • DLATEGO TEŻ MUSIMY DĄŻYĆ GO SZYBCIUTKIEGO ROZWOJU ŚWIADOMOŚCI SPOŁECZNEJ !!! SAMODOSKONALIĆ SIĘ SZUKAJĄC PRAWDY NA WŁASNĄ RĘKĘ I DZIELIĆ SIĘ Z JAK NAJWIĘKSZYM GRONEM LUDZI DO OKOŁA GDYŻ TO CO NAM W WIĘKSZOŚCI PRÓBÓJĄ NARZUCIĆ MASMEDIA I CORAZ TO BARDZIEJ OGŁUPIAJĄCE A NIE EDUKUKĄCE PLACÓWKI DO TEGO CELU PRZEZNACZONE TO JEST KPINA POPARTA PRZEKAZAMI PODPROGOWYMI ,PROGOWYMI ITD! CZYSTE 'MIND CONTROL’ NA OLBRZYMIĄ SKALE PO TO ABY TYLKO ZAROBRK MIAŁY KORPORACYJNE MOLOCHY! MUSIMY RAZEM WALCZYĆ BO INACZEJ NIE MA SZANS !!! CZEMU?! GDYŻ SŁUŻBY ZDROWIA , PORZĄDKOWE I URZĘDNICY JUŻ SĄ W 'ICH’ RĘKACH WIĘC JAKO JEDNOSTKI NIE MAMY SZANSY NA COKOLWIEK , NIESTETY!!!!

    • Kasiu bardzo często dostęp do takich informacji jest utrudniony, zaś media nie mówią bo są za dobrze opłacone. Przyjrzyj się blokom reklamowym same lekarstwa, firmy farmaceutyczne w Polsce mają bardzo dużo do mówienia, a kto chce mówić o rzeczach nie wygodnych? Na pewno nie oni. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i nie martw się nigdy nie jest za późno na zmianę, Ewa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwolnij moc ziół! Uzyskaj ekskluzywny dostęp do darmowych ziołowych publikacji!

X

Pin It on Pinterest