Nasz umysł jest jak wielka, ogromna szafa, w której gromadzimy i odkładamy dziesiątki myśli czekających na swój moment, na swoje dni chwały. Póki co, myśli siedzą cicho i nikt o nich nie wie.
Co więcej, niektóre z nich są jak ubrania, które nigdy nie zostaną założone po raz kolejny, co nie zmienia faktu, że nadal wiszą w szafie. Te wszystkie „szpargały” znajdują się w naszej „szafie”, ponieważ „kiedyś mogą nam się przydać”. Dlatego zacznij od stworzenia listy tych myśli i rzeczy, które masz wykonać; najlepszym sposobem będzie zapisanie ich na małych karteczkach samoprzylepnych.
Mając je wszystkie w jednym miejscu, nadszedł czas na bezwzględną selekcję.
Wszystkie sprawy, które siedziały w Twojej głowie, podziel na kategorie: „pilne”, „plany na przyszłość”, „nieistotne/odpuszczam”. Możesz też określić subkategorie, np.: „pilne – praca” czy też „pilne – dom”.
Kiedy wszystkie myśli „co powinnyśmy zrobić” zostaną uporządkowane, przygotuj teczki lub foldery w komputerze albo zaprzyjaźnij się z aplikacją Evernote – i uwolnij swój umysł.
Ten trik – spisanie rzeczy i ich uporządkowanie – sprawi, że będziesz pracować swobodniej, mając wrażenie, że nic nie uciekło Ci z umysłu.
Aby zachować porządek, warto posiada przy sobie notatnik lub korzystać z aplikacji, by zapisywać wszystkie myśli i móc je później na spokojnie klasyfikować. Raz w tygodniu warto również przejrzeć sprawy znajdujące się w teczce „plany na przyszłość”, aby usunąć coś z agendy lub coś dodać do niej. Jest to jeden z trików, jakich nauczyłam się po programie Getting Things Done, którego pomimo wszystko i tak nie polecę, ponieważ – postępując zgodnie z jego filozofią – moglibyśmy utonąć pod stertą papierów. Sam pomysł z uwalnianiem myśli spodobał mi się jednak ogromnie i działa fenomenalnie!
Następnie ustal następny krok możesz posłużyć się poniższą tabelką w jednej części piszesz co Cię martwi, z drugiej wpisz jedną z możliwych akcji opisanych na stronie 50.