Musimy się nauczyć kontrolować naszą miłość do pieniędzy, w przeciwnym razie pieniądze będą kontrolować nas. Nie jestem psychologiem jestem kobietą, która szuka własnego miejsca na ziemi… może i Ty chcesz rozpocząć przygodę szukania siebie, szukania dobrego życia?
Jako dorośli często utożsamiamy szczęście z posiadaniem, wydaje nam się, że dobre życie jest związane z tym co mamy. Wydaje nam się, że jeśli będziemy mieć odpowiednie rzeczy, dobrej jakości czy też marki to nasze życie będzie bardziej satysfakcjonujące, szczęśliwe, wartościowsze. Ten destrukcyjny światopogląd bardzo często asymilujemy kiedy jesteśmy dziećmi, szczególnie w naszym kraju. Większość naszych rodziców skupiała się na gromadzeniu, pokazywaniu i udowadnianiu za pomocą rzeczy swojej wartości. Takie również podejście do życia przekazali kolejnemu pokoleniu, które bacznie obserwowało starszych. Jednak jak można się dziwić kiedy z każdej reklamy, każdej gazety czy każdego bilbordu delikatnie szepczą do nas słowa:
Jeśli będziesz używać tych kosmetyków, będziesz piękna.
Jeśli będziesz mieć ten samochód, będziesz panem świata.
Jeśli twoje dziecko ma tą zabawkę, jesteś świetnym rodzicem.
Jeśli będziesz chodzić do tego fryzjera, będziesz wybraną.
I tak dalej, i tak dalej,…
[et_bloom_inline optin_id=optin_37]
Czy rzeczy stanowią o wartości człowieka?
Nasze społeczeństwo jest efektem wielkiego eksperymentu marketingowego, eksperymentu który zakończył się sukcesem. Reklamy znajdziemy w magazynach, blogach, czy też książkach… są wszędzie. Nie musimy ich wszystkich dokładnie czytać, wystarczy, że wpadną w nasze oczy i nieświadomie zapamiętujemy przekaz. Nie zrozum mnie teraz opacznie, każdy z nas potrzebuje miejsca aby żyć, jedzenia aby przetrwać, czy ubrań aby się odziać Każdy człowiek posiada wewnętrzną potrzebę estetyki dlatego chcemy, aby to wszystko było po prostu ładne. Jednakże co się zmieniło to, to że obecnie za pomocą rzeczy manifestujemy własną osobowość, własne ja. Kiedyś o osobowości człowieka stanowiły jego czyny i charakter, obecnie dla większości te aspekty jednostki są nieistotne.
Konsumpcja zniewoleniem sposobem uciszenia społeczeństwa?
Należy powiedzieć, że pieniądze i rzeczy nie są złem, ale pogoń za nimi jaką w pewnym momencie rozpoczynamy. Nie musimy opływać w bogactwie wystarczy, że chcemy mieć to co „najlepsze” w oczach społeczeństwa, mowa tutaj o luksusowych wczasach, których zdjęcia publikujemy na portalach społecznościach, duży dom, czy laptop z najwyższej półki w sytuacji, kiedy nas po prostu na niego nie stać, choć nie ma to tak dużego znaczenia. Co gorsza nawet jeśli nie mamy pieniędzy kuszą nas kredytami, chwilówkami inną lichwą, a jak wiemy, człowiek uwiązany akceptuje wszystko. Może tu leży sedno?
Wracając do tematu, nie chodzi tutaj o to, żeby żyć bez ambicji, o nie, chodzi tutaj o to, że dom, laptop, czy też wczasy nie powinny być same w sobie celem, nie powinny być dla nas synonimem władzy, posiadania czy statusu, te żądze doprowadziły dziesiątki ludzi do obłędu zawładnęły sercami i umysłami niszcząc wszystko po drodze.
W naszym konsumpcjonistycznym społeczeństwie posiadanie, stało się obsesją, posiadanie stało się wartością samą w sobie, stało się uzależnieniem. Jednak często zapominamy, że posiadanie jest niesłychanie niepewne, jednego dnia możemy mieć wszystko, a drugiego dnia nic.
Dobre życie i stabilizacja finansowa są ważne, ale nie najważniejsze. Dobre życie, to ustalenie co tak naprawdę jest dla nas ważne, co dla nas liczy się najbardziej. Jakim jesteś człowiekiem, czy kochasz, czy wierzysz, czy jesteś dobry i sprawiedliwy czy faktycznie żyjesz?
Dla mnie dobre życie to rodzina i przyjaciele, dlatego tak niewiele odpowiadam na emaile czy też komentarze, chciałabym ale priorytetem dla mnie teraz jest rodzina, a ta pochłania większość mojego czasu. Ważne jest również dla mnie tworzenie, dawanie komuś czegoś co pomaga, co buduje, dlatego jest zagonek. Obecnie jestem na tropie duchowości, bo i ta jest ważna w naszym życiu, ale to jeszcze długa droga.
Dobre życie… co jest dla Ciebie naprawdę ważne?
A dla Ciebie czym jest dobre Życie? Jaki wpływ na ciebie ma społeczeństwo jego pojęcie bogactwa czy sukcesu? Czy świadomie i nieświadomie chcesz mieć lepsze i ładniejsze rzeczy? Zadaj sobie pytanie co jest dla ciebie najważniejsze, jakie są twoje największe marzenia, motywy i pragnienia czy przypadkiem to czego oczekujesz nie jest sztucznie stworzone przez innych?
[et_bloom_inline optin_id=optin_37]
12 odpowiedzi na “Pierwszy z sekretów dobrego życia”
Świetny wpis! To prawda, że kiedyś o osobowości człowieka stanowiły jego czyny i charakter a teraz są nieistotne, bo najważniejsze jest posiadanie. Wyglądasz bogato, jeździsz ekstra autem, to jesteś kimś. A ile rodzin ma problemy przez pieniądze. Więzi się osłabiają bo jedni mają więcej drudzy mniej i już ze sobą nie chcą gadać. Znam takich. Trzeba mieć umiar i kupować rzeczy nam potrzebne. Dobrze, że mamy dostęp do tylu produktów, ale lepiej kupować tyle ile potrzebujemy a nie żeby się pokazać, jacy super ekstra jesteśmy
Beato bardzo mądre słowa! Podpisuję się pod nimi w 100%
Całkowicie podzielam Twoje zdanie, że ludzie zwyczajnie popisują się przed innymi. Dawniej ludzie szanowali swoje rzeczy i wymieniali je dopiero wtedy gdy starych nie dało się juz naprawić. Dzisiaj w pełni sprawne urządzenia są zastępowane nowymi tylko dlatego, że są nowsze, ładniejsze i modne.
To wszystko prawda i wspaniale, że coraz częściej można tę prawdę przeczytać, usłyszeć…Ale na razie jesteśmy – tak mi się wydaje – tak bardzo omotani, tak bardzo przyzwyczajeni do tych stereotypów i tak bardzo się cieszymy, gdy kolejna galeria handlowa się rozbudowuje, że ogarnia nas panika i nienawiść gdy słyszymy, że może nam to być zabrane w niedzielę…To smutne, to straszne! Jeszcze 20 lat temu całkiem dobrze nam się żyło…Mniej dostatnio, owszem, a sklepy w większości były zamknięte w niedzielę…Ale nigdy nie zapomnę tej ciszy z tamtych czasów, tego spokoju na co dzień, tego zwolnienia tempa po południu gdy już o 15.00 po pracy było się wolnym, a głowa nie była zajęta kolejną listą zakupów „super szamponów i super ciuchów”. I często spotykało się znajomych, i często się rozmawiało i w tym tkwiło szczęście. Teraz łapię się na tym, że kupuję 5-ty sweter po to, by zrobić wrażenie na koleżance i ładnie wyglądać na spotkaniu i…nie mam czasu na to spotkanie! Sweter wisi w szafie! Bo ostatni raz, kiedy mogłam z kimś pobyć tak po prostu, porozmawiać, nacieszyć się drugim człowiekiem, to było chyba 2 lata temu…Zastanawiam się, jak obecna rzeczywistość wpłynie na nasze dzieci. Bo my pamiętamy jeszcze te „inne” czasy, mamy punkt odniesienia – mówię o pokoleniu lat 80-tych, ale nasze dzieciaki urodziły się w takiej rzeczywistości. Mam nadzieję, że ich bunt pokolenia będzie polegał na tym, że sprzeciwią się konsumpcji, sprzeciwią się istnieniu w portalach społecznościowych i modzie na „selfie”. Oby siła buntu i potrzeby zmiany była silniejsza niż uzależniająca siła konsumpcji.
Asiu masz rację, chociaż ja obserwuję pokolenie mojej najmłodszej siostry i ono jest inne, owszem nie wszyscy, ale mają dość tego wirtualnego życia i chcą normalności o której ty piszesz. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i trzymam razem z tobą kciuki za bunt młodych.
Ja ze swojego życia jestem bardzo zadowolona. Mimo że nie mamy jeszcze własnego domu tylko jeden pokój, który dzielimy z dwójką dzieci. W naszej rodzinie na pierwszym miejscu jest Bóg. Jemu powierzamy całe nasze życie, każdą sprawę. On nam błogosławi i daje dobre rzeczy i trudne doświadczenia l, które umacniają i pomagają docenić to co mamy. Świadomość tego, że On się nami opiekuje daje szczęście i spokój. Do tego dochodzi szczęście w postaci wspaniałego męża i dzieci 🙂 czego można chcieć więcej..
Witaj Madziu, bardzo ważna jest w naszym życiu wiara ona nas udoskonala, ja jestem obecnie osobą poszukującą, chociaż wierzę w Boga szukam swojego odniesienia do niego. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dla mnie ważna jest równowaga tj. możliwość samodzielnego dobierania odpowiednich dla mnie proporcji każdego z elementów powszechnie uważanych za aspekty dobrego życia.
Łatwo się pogubić… Bardzo łatwo… Szczególnie jak zły przykład idzie z góry… Trudniej wrócić.
Ale gdy coś nas gniecie, przygniata, życie traci sens… coś w nas krzyczy WRACAJ!!! Trzeba wrócić….Dla siebie:)
Nie konsumpcja a strach. Przed odrzuceniem. Przed kara. Przed nrakiem rownania do sugestii reklamowych. Przed wyjatkowoscia. Przed indywidualnoacia.
Oregon Rams (Pacific Time Frame Zone web marketers).
Women have not only a truly self-serving media center stage, they have the very real legal framework to spearhead
and catch their agenda. You want the details of some of the games
that I watched during this period of time and you
get it.
Ewo,
skoro pytasz to odpowiadam: ważna jest miłośc do rodziny i bezcennych przyjacioł. Także zwierząt, kóre nam w życiu towarzyszą, dając ciepło i przywiążanie.
Ważny jest spokój ducha ( mimo,że życie czasem potrafi byc burzliwe), bycie użytecznym dla otoczenia, wykonywanie zawodu, do którego mamy predyspozycje i zamiłowanie.
Materialnei dobrze jest miec ciepły dom i możliwie bezawaryjny samochód. Do tego książki i sporo dobrej muzyki.