fbpx

Świetna maseczka oczyszczająca skórę

image_pdf
Pobierz pdf
image_print
Wydrukuj post

Jak dużo my, kobiety, potrafimy wydawać na kosmetyki?

Kiedy przeszłaś już transformację i wiesz, że nie chcesz mieć nic wspólnego z komercyjnymi kosmetykami, kiedy zaczęłaś tak naprawdę troszczyć się o siebie i swoje ciało, pierwszym miejscem, w jakie prawdopodobnie się udałaś, była półka z „bezpieczniejszymi” opcjami.

Kilka lat temu i ja przed nią stałam, nie mogąc wyjść ze zdziwienia, że to, co znajduje się na tym pseudoekologicznym regale, wcale nie jest aż tak ekologiczne. Z drugiej strony ceny kosmetyków potrafiły dosłownie powalić na kolana – kilkadziesiąt do kilkuset złotych za tubkę cudownego specyfiku tylko dlatego, że ma napis „eko”? Co więcej, mimo że obowiązujące w Unii Europejskiej prawo kosmetyczne jest jednym z najbardziej restrykcyjnych, do dziś nie istnieją przepisy normalizujące wykorzystanie takich słów jak: „ekologiczne”, „bio”, organiczne” czy też „naturalne”.

Wszyscy wokół wmawiają Ci, że jesteś na początku drogi do stania się piękną. To żadna nowość, że troska o piękno zewnętrzne stale jest obecna w kulturze ludzkości – proporcjonalnie zbudowany Dawid czy Wenus z Milo to idealni ludzie z nierealnego świata – nigdy wcześniej jednak uroda nie stała się taką obsesją, jaką staje się dziś. Obsesją sztucznego piękna, wiecznej młodości, które wręcz zniszczyły poczucie własnej wartości wielu kobiet.

Obecnie piękno oznacza wolność od jakichkolwiek wad. Nasza aparycja stale jest poddawana subiektywnym ocenom „znawców”, wymaganiom kulturowym, rasowym i społecznym, zupełnie jakbyśmy były przedmiotem! Na domiar złego kanony zmieniają się tak błyskawicznie, że piękno kreowane przez media samo w sobie jest niedoścignione.

detoks
Co możesz z tym zrobić? Zamiast podkreślać swoje wady, skup się na tym, co jest w Tobie piękne, i eksponuj swoje zalety. Zamiast nurkować w sklepie z absurdalnie drogimi ekoproduktami, może w kilka chwil warto zrobić w domu swoje?

Na blogu często powtarzam, że przygotowanie ekośrodków do sprzątania zajmuje jedynie ułamek sekundy. Podobnie jest z ekokosmetykami – nie potrzebujesz być certyfikowanym ekspertem od „ubijania piany”, by tworzyć własne kosmetyki, choć w naszym kraju wmawia się nam, że każdy, kto ma papierek, jest mądrzejszy od nas. Prawda jest taka, że NIKT nie zna lepiej Twojego ciała poza Tobą samą; wystarczy jedynie obserwować jego reakcje. Czy do tego potrzebujesz gazyliona fakultetów?

Dlatego tak bardzo kocham minimalizm. Proste sposoby sprawiają, że wypracowujemy nowy nawyk; nawyk, który pozostanie z nami na lata. Jak powiedział Arystoteles, „jesteśmy tym, co robimy, zatem doskonałość nie jest aktem, ale przyzwyczajeniem”. Jak jego słowa mają się do pielęgnacji ciała kobiety?

[thrive_leads id=’50660′]

Doskonałość, piękno są wynikiem przyzwyczajeń i tego, co robimy. Nie możemy mieć czegoś tak po prostu; piękno jest tworzone każdego dnia dzięki drobnym, automatycznym czynnościom, dlatego nie ma sensu komplikować sobie tego, co jest naprawdę proste.

Po co sięgać po toksyczną chemię, skoro kosmetyki masz we własnym domu? Wystarczy zajrzeć do szafki z przyprawami, warzywami i owocami oraz do lodówki.

Maseczka oczyszczająca skórę z toksyn

detoks2

Potrzebujesz:

1/2 szklanki mąki z cieciorki lub zmiksowanej gotowanej ciecierzycy

1 i 1/2 łyżki kurkumy (zawsze rob test na skórze, ponieważ część osób ma bardziej wrażliwą na zabarwienia skórę; jeśli skóra zmieni kolor, dodaj mniej kurkumy)

1 i 1/2 łyżki zmielonego węgla aktywnego

1 łyżeczki wody

1 łyżeczki miodu (opcjonalnie)

Kurkuma jest znana w świecie kosmetyki ze względu na swoje zabójcze oddziaływanie  na wolne rodniki. Wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i łagodzące oraz  poprawia elastyczność skóry.

Węgiel aktywny wspaniale wyciąga wszelakie toksyny ze skóry i dogłębnie oczyszcza pory.

Ciecierzyca jest świetnym ziarnem, które nie tylko usunie toksyny, lecz także zneutralizuje działanie wolnych rodników i pomoże w regeneracji skóry. Równocześnie wspaniale nawilża i łagodzi podrażnienia.

Miód od wieków jest znany jako środek do pielęgnacji skóry twarzy, ponieważ znakomicie odżywia ją i nawilża.

Wszystkie składniki wymieszaj w niewielkiej miseczce. Dodaj odrobinę wody. Jeśli nie masz pod ręką młynka do zboża lub kawy, ugotuj cieciorkę, a następnie widelcem zrób z niej puree. W obu przypadkach nałóż maseczkę na twarz i pozostaw do całkowitego wyschnięcia. Kurkumę, węgiel i mąkę z cieciorki możesz przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku do 6 miesięcy.

[thrive_leads id=’50660′]

Autor tekstu:

Cześć, jestem Ewa, pasjonatka i ekspertka w dziedzinie zielarstwa! ? Moja podróż zaczęła się od fascynacji naturą i przekształciła w głęboką wiedzę o ziołach i ich mocy. Autorka 9 książek, regularnie dzielę się swoimi odkryciami w TV. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o czymś wyjątkowym – leczniczych właściwościach soli. Ta prosta, ale potężna substancja kryje w sobie tajemnice zdrowia i dobrego samopoczucia. Zapraszam do odkrycia tej historii razem ze mną!

Odkryj Moc Ziół Dzięki DARMOWEJ

Bibliotece Ziołowej


17 odpowiedzi na “Świetna maseczka oczyszczająca skórę”

  1. Ja ostatnio najchętniej sięgam po tzw. gotowce – maseczki w płachcie. Te z calluna medica sprawdzają się doskonale przy mojej cerze skłonnej do przebarwień i podrażnień:) Mają w pełni naturalne składy.

  2. Witam Pani Ewo
    Chciałam zapytać o następującą rzecz. Jestem w drugim miesiącu ciąży i chciałabym sobie zrobić taką maseczkę ponieważ mam bardzo zanieczyszczoną skórę twarzy. Proszę mi powiedzieć czy taka maseczka z węglem w moim stanie jest wskazana?. Pozdrawiam 🙂

  3. Dobry wieczor,
    Jestem w trakcie lektury Pani ksiazki „Wyrzuc chemie z domu”. Ogolnie jestem zachwycona! Z jednym wyjatkiem… Oczywiscie to zboczenie zawodowe. Chodzi o olejki eteryczne. Jestem aromaterapeuta i znam ich moc, dzialanie, cene. Dlatego trzesie mnie w trzech miejscach: po pierwsze nie uwierze, ze prawdziwy olejek eteryczny (podkreslam slowo prawdziwy) moze kosztowac 8 zl i bede z tym walczyc zazarcie :)., po drugie niestety taka praktyka sprowadza olejki eteryczne do
    roli pachnidel, co dla kogos jak ja to bol przeogromny :), po trzecie przynajmniej do polowy ksiazki nie znajduje nic, doslownie nic na temat toksycznosci olejkow eterycznych a taka istnieje. Dlatego serdecznie prosze o rzucenie laskawym okiem na http://www.tobebio.pl gdzie, wprawdzie nie z taka wprawa, ale staram sie przyblizyc ten temat kazdemu, kto sie tym interesuje. Olejki te za 8 zl do czyszczenia – tak, te prawdziwe nie zasluguja na takie traktowanie, natomiast w kosmetykach radzilabym stosowac je z uwzglednieniem ich dzialan wielokrotnie toksycznych, o ktorych w mojej praktyce zawodowej niejednokrotnie moge sie przekonac. Tyle tytulem obrony tych cennych naturalnych lekow.
    Ufff, wynurzylam sie 🙂 to teraz serdecznie pozdrawiam 🙂

    • Witaj Bogusławo dziękuję za komentarz, zgodzę się w stu procentach. Co do książki nie zawsze mogłam w niej umieścić to co chciałam, dlatego przepraszam, że tą część wydawca potraktował po macoszemu. Zgodzę się co do jakości olejków, ja swoje do celów aromaterapeutycznych kupuję na Ukrainie, jednakże jak zauważyłaś te co są u nas za przysłowiowe 8zł w zupełności wystarczą do konserwowania kosmetyków czy też domowych środków czystości. W moich przepisach olejki raczej występują jako dodatek który ma przedłużyć życie produktu, czy też zapachowy, ponieważ jak sama zauważyłaś te o jakości aromaterapeutycznej są bardzo drogie a i tak nie wiemy co kupujemy. Na naszym rynku ciężko o bardzo dobrej jakości olejki eteryczne, dlatego za bardzo nie obawiałabym się używać tych dostępnych w aptekach, ponieważ jak co to będą jedynie słabe w działaniu i nie tak silne. Pozdrawiam serdecznie, Ewa

    • Zgadzam się z tym całkowicie, ja osobiście uważam, że jeżeli już używać to najlepszej jakości olejki. Te oczywiście mają swoją cenę, No ale jak wszystko na dzisiejszym rynku.
      Ja używam firmy Young Living, są dostępne w całej EU i nie tylko. Ta firma ma swoje plantacje laboratoria co pozwala im kontrolować jakość produktów. I tak np. olejki eteryczne są destylowane 3 razy.
      Na zdrowiu nie da się zaoszczędzić.
      Każdy musi wybrać dla siebie sam, co jest dla niego ważne.
      ❤️

  4. Przygotowalam wszystkie skladniki i zabieram sie za zrobienie maseczki. Ta 1 lyzeczke wody i miodu dodaje do calej tej mieszanki czy odmierzam sobie jakas mala porcje i wtedy dodaje miod i wode?

  5. Ha, można prosto stworzyć kosmetyk, a raczej miksturę, która działa lepiej niż zapakowane środki. Żeby kupić coś eko, trzeba wiedzieć, gdzie kupować. Napisy czasami są ewidentnie sztuczne w podanym składzie.

  6. A propos eco&bio… Okazuje się, że wiele eko produktów jest skażonych, bo wykorzystywane rośliny są np. podlewane wodą techniczną (zawierającą metale ciężkie). Producenci przecież nie hodują sobie sami składników roślinnych, zdają się na certyfikaty, nikt niestety nie przeprowadza szczegółowych badań… Pytanie dotyczące węgla -w aptekach ostatnio tylko w kapsułkach, zaopatrujesz się w proszkowany węgiel w necie?

    • No ładnie. Człowiek myśli, że sobie pomaga, a tu prawda całkiem inna.. Co by nie kupić, to wszędzie pojawia się coś toksycznego. Trzeba by dokonać jakiegoś przewrotu cywilizacyjnego…

  7. Ja z zaczęłam zwracać uwagę właśnie na kosmetyki. Zaczęło się od mydła w kostce… a teraz mam mydła ręcznie robione. Tonik z octu jabłkowego, kilka różnych olejów. Masło shea rządzi. Zastanawiam się, jak nakładać taka maseczkę? Czy umyć wcześniej twarz? Tonizowac? A co po zmyciu? Tonik i krem?

  8. Ewa dzięki, tego szukałam i Twój mail się pojawił w mojej skrzynce;) podziwiam Ci za wiedzę, prostotę i chęć zwalczenia o własne szczęście-jako kobiety, żony, mamy a przede wszystkim czlowieka!!?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwolnij moc ziół! Uzyskaj ekskluzywny dostęp do darmowych ziołowych publikacji!

X

Pin It on Pinterest