AKTUALIZACJA WPISU: https://zielonyzagonek.pl/mycie-naczyn/
Wiele czasu minęło zanim znalazłam i udoskonaliłam mój płyn do naczyń. Na koniec zostało najtrudniejsze – przekonanie do niej męża. Co nie było łatwe, bo człowiek przyzwyczaił się do tej pieniącej się konsystencji komercyjnego płynu do naczyń.
Paradoksalnie, jest to dobra strona medalu, gdyż brak nagminnego pienienia, powoduje, że oszczędzasz wodę do płukania wspomnianych naczyń. Fakt, trzeba się przyzwyczaić do domowego płynu do naczyń, jednak w moim wypadku oszczędność wody to ważny aspekt, gdyż używam wody studziennej, której zawsze brakuje..
Płyn do naczyń – cała prawda
Eko płyny rzadko kiedy będą się pienić, tak jak robią to jego sklepowe odpowiedniki. W tradycyjnym płynie do naczyń znajdziemy detergenty, które są zaprojektowane, aby usuwać oleje i tłuszcze ze sztućców, szklanek, talerzy. Dlaczego nie warto używać komercyjnych detergentów, otóż większość z nich zawiera bardzo duże ilości perfum, które mają wpływ na osoby wrażliwe, wywołując łzawienie oczu, kaszel, astmę czy zawroty głowy. Tak jak wspomniałam, składniki płynów do naczyń są tak dobrane, aby usuwać wszelakie tłuszcze, jednak przez to ty masz suche dłonie po każdym zmywaniu, gdyż efekt odciągania tłuszczu działa również i na Ciebie.
Jest wiele powodów dlaczego warto wybrać płyn domowej roboty. Tak jak zawsze motywuje swój wybór tworzenia domowych środków czystości, prostą odpowiedzią, wiem co w nim nie ma. Nie ma w nim żadnych wybielaczy, konserwantów, sztucznych barwników i perfum. Jeśli się spieszysz, tudzież masz pociechy, które doskonale wiedzą jak zapewnić ci „rozrywkę” nie jesteś w stanie bardzo dokładnie wypłukać każdej szklanki, dlatego często, kiedy gotujesz, piszesz lub jesz obiad, bardzo często pochłaniasz, nieświadomie te wszystkie substancje.
Pozostaje pytanie jak myć oszczędnie?
Po pierwsze jeśli coś gotujesz, wlej do jeden komory wodę i płyn do naczyń, w ten sposób nie będziesz musiała wiele skrobać. Chyba, że jesteś taką kucharką jak ja, co wiecznie o czymś zapomina. W efekcie przypala wiele garnków, wtedy bez skrobania się nie obejdzie.
Jeśli masz dwie komory w zlewie nic prostszego – do jednej wlej domowy detergent, a do drugiej wodę z octem (ja na 10 l wody daję 1 szklankę octu), w pogotowiu zawsze posiadam na jednej gąbce sodę oczyszczoną (tą do pieczenia), aby usunąć to co jest uparte w myciu.
Musisz jednak pilnować, aby do wody którą już płuczesz nie dostawały się żadne odpadki czy też niewymyte naczynia, ta woda jest wyłącznie do płukania już wymytych naczyń.
Wiem, że te wytyczne mogą brzmieć banalnie, ale ja na przykład nie wiedziałam jak oszczędnie myć naczynia moim dopóki nie zabrakło wody w studni,..
[yumprint-recipe id=’5′]
[rev_slider czystydom]
39 odpowiedzi na “Czas na płyn do naczyń”
„wiem, czego w nim nie ma” , a nie „wiem, co w nim nie ma”. Bardzo razi.
Niestety przepis jest niewidoczny 🙁 Mogłaby Pani to naprawić? Bardzo mi zależy.
pozdrawiam 😀
witam, niestety nie widać przepisu na płyn 🙁
Miałam na myśli płyn do naczyń ?
Pani Ewo. Zrobiłam po n z Pani przepisu z książki naturalnie czysty dom..wyszedł za rzadki..pewnie za duzo wody? jest szansa żeby go zagęścić? Ogólnie używam Zmywarki ale czasem potrzebuje coś przemyć na szybko a z tą konsystencja nie idzie za dobrze…i mąż się irytuje ?
Może warto spróbować z żelatyną?
Ale w tym drugim (starym artykule) jest napisane, że płyn jest wodnity i tak ma być, to ma myć a nie mieć konsystencję.
Czytam i czytam i nie moge znaleźć tego przepisu..
Przygotowałam i czekam aż ostygnie 🙂
Ja na jakimś amerykańskim blogu znalazłam przepis na płyn do naczyń z dodatkiem boraksu i olejku z grejfruta. Radzi sobie dobrze z myciem naczyń i pachnie.
O widzisz Elu! Ja poszłam na łatwiznę i teraz po prostu używam sody oczyszczonej i octu 🙂 P.S. muszę otworzyć swoją destylarnię octu spirytusowego 😛
Osobiście także o tym myślę hahaha. A tak na poważnie przeszukuje Internetý aby znaleźć ocet w sporych ilościach sprzedawany
Jeszcze jedno, bo doczytałem właśnie o olejkach – „jest to opcja, ale owe olejki działają antybakteryjnie i pięknie pachną”. A gdzie tak istotna informacja że olejki cytrusowe same z siebie zmywają tłuszcze?
Wychodzi na to że autorka przepisu niespecjalnie ma pojęcie o tym co robi… Można się bawić w domowym zaciszu, ale publikowanie przepisów do czegoś zobowiązuje. A nie doczekałem się nawet sprawdzenia i korekty tej bzdury z octem…
Witaj Marcinie, masz rację, przepis zmieniłam, jednak proszę o wyrozumiałość i trochę mniej złości, jestem naprawdę dość zajętą osobą, dom dzieci, zagonek i blog sprawiają, że mój czas jest dobrze rozdysponowany i nie śledzę wszystkich komentarzy, które czasem się zawieruszają w ich natłoku. Sama testuje różne rozwiązania, na własnej skórze. Ostatnio myję naczynia wyłącznie sodą oczyszczoną z olejkiem cytrynowym, a następnie płuczę w wodzie z occtem. Ten wpis prawdopodobnie zniknie usunięty, gdyż za dużo jest z nim paprania. Na chwilę obecną użyczę Twojej rady. Miłej soboty życzę. Ewka
Ewo, nie przejmuj się takimi wpisami 😉 Masz Marcin rację w wielu swoich spostrzeżeniach, ale przecież skoro sam tak dobrze znasz się na życiu bez chemii, dobrze wiesz, że czasem potrzeba wiele prób i błędów, by dojść do satysfakcjonującego rozwiązania. Nikt z nas nie jest producentem tych rozwiązań i produktów, ani nie każe innym podążać swoją drogą. To nasz wybór. Ja jestem przygotowana na to, że czasem krem mi nie wyjdzie, a innym razem będę musiała sama nad czymś popracować, by dopasować Ewy pomysł do swoich potrzeb. Chociaż mi również płyn nie wychodził na początku to nie poddawałam się. Teraz przyzwyczaiłam się do mycia bez piany, a sposób z dwoma komorami w tym jedną z octem sprawdza się świetnie. Minusem są tylko zacieki na szklankach, ale jeśli nie chce mi się polerować, to po prostu je olewam 😉 Życie bez chemii oznacza dużo eksperymentów, wymaga kreatywności i otwartości. Krytyka jest ok, dopóki nie zahacza o nieuprzejmość. Pozdrawiam! 🙂
Oj, co za żałosna wypowiedź… Panie Marcinie, nie znam Pana (na szczęście), tak samo jak autorki bloga (niestety), śmiem jednak uświadomić Pana (bo chyba nie przypomnieć), iż, jak sam Pan napisał, publikowanie do czegoś zobowiązuje – na przykład do zachowania kultury wypowiedzi. Nawet jeśli ma Pan uwagi merytoryczne, to naprawdę jest wiele normalnych i nieagresywnych sposobów, aby o tym powiedzieć. A na radzenie sobie z frustracjami są lepsze sposoby niż wstawianie tak agresywnych komentarzy na czyimś blogu. Pozdrawiam.
Ja się zgadzam z panem Marcinem, jeżeli publikuje się przepis – sprawdzony i w tym temacie eko jest się ekspertem to oczekuje, że mój płyn wg przepisu będzie spełniał swoją funkcję. Niestety tak się nie stało , gdyż podane składniki trzebabyło zmodyfikować . Zresztą nie tylko ja miałam problem, ale i również wiele innych osób dając swój wyraz pod wpisem.
Witam,
Jedna uwaga – działanie mydła i octu zwyczajnie się znosi (kwas neutralizuje zasadę) – ich łączenie to zwykłe marnotrawstwo! Przez to połączenie skuteczność myjąca tej receptury znacznie spada. Ocet owszem jest jak najbardziej wskazany, ale najpierw wypada umyć środkiem wg powyższego przepisu (minus ocet), a potem wypłukać naczynia w wodzie z dodatkiem octu…
Przy okazji, zamiast sody kalcynowanej można też użyć boraksu, ale skuteczność jest mniej więcej taka sama, a boraks odrobinę droższy od węglanu sodu, więc to już tak tylko informacyjnie.
Pozdrawiam,
MB
Właśnie też zastanawiało m nie to połączenie… Muszę spróbować z samym boraksem, a może tylko z octem? Ktoś próbował takiej wersji?
Nie tylko działanie mydła z octem jest nieuzasadnione, w internecie jest mnóstwo przepisów na eko środki czystości zawierające sodę i ocet. Taka mieszanka również znacząco obniża skuteczność sporządzanego preparatu gdyż w wyniku reakcji chemicznej powstaje nowa sól (octan sodu, dwutlenek węgla i woda 🙂
Witam
Witam
Po czwartej próbie robienia wyszedł mi w końcu płyn galaretowaty ale „zważony”
Jest jakiś sposób jak temu zaradzić ( przygotowuję go wg powyższego przepisu).
Nadmieniam, iż przy tej czwartej próbie dałam mydło własnej roboty (zrobiłam wg przepisu na mydło powszechne), a przy poprzednich próbach dawałam raz mydło z Alep25% innym razem 100% oliwkowe a jeszcze innym zamieniłam wodę zwykła na destylowaną i to też nie dało efektu. Więc dzielę się doświadczeniem ,że przyczyną braku efektu „galarety” było mydło. Ale nadal pozostaje pytanie jak robić aby się nie „ważył” ?
Mi za pierwszym razem też się zważył. Za drugim najpierw rozpuściłam mydło, potem po ostygnięciu dodała ocet i sodę. Wyszło ok – biała emulsja. Niestety nie sprawdza się zbyt dobrze, mam wrażenie, że moje naczynia są cały czas tłuste. Pracuję nad tym dalej. Może zrobiłam coś nie tak. Spróbuję dać więcej mydła.
Ewo, nie wiem czy coś robię źle, ale ten płyn pozostawia tłustą powłokę, której nawet sodą nie mogę usunąć. Najpierw myłam metoda płyn na gąbkę i pod bieżącą wodą, uznałam że tu leży problem… Umyłam naczynia tak jak opisałaś – dwie komory, ocet, talerze bez resztek itd- dalej to samo. Pomyślałam więc, ze może mydło źle zrobiłam, więc kupiłam zwykła szare mydło Biały Jeleń i zrobiłam wersję bez olejku. Odrobinę lepiej, ale nadal szczególnie naczynia plastikowe i szklanki są tłuste. Czy twój płyn także pozostawia taką powłokę?
To samo mam z mleczkiem do czyszczenia, ale nie jest to tak uciążliwe, po prostu częściej muszę myć wannę. Proszek do prania pozostawiał smugi (raczej nierozpuszczone) więc zrobiłam płyn do prania ( te same proporcje co proszek plus woda). Na pewnych czarnych tkaninach (połyskujące sztuczne- nie potrafię ich nazwać:) )dalej mam smugi, ale ogólnie jest ok.
Czyżby głównym winowajcą była gliceryna z mydła?
Jeśli chodzi o proszek to ja robię bez mydła (nie wolno go używać do prania pieluszek wiekorazowych) i nie ma problemu, że coś się nie rozpuściło albo nie wypłukało
Ad wypowiedzi Anny: ja używam proszku do pieczenia- zapewne jest to gorsza wersja, nie wiem nie zanim się, ale działa. Ostatnio dostałam od Teściowej maszynkę do mięsa, którą miała po matce swoje Teściowej…:). Przez tych parę pokoleń tłuszcz się odkładał i zasychał. Wrzuciłam wszytko do dużego gara. Szklanka octu, jeden proszek do pieczenia i gorąca woda plus podgrzewanie- gdyby nie ślady spowodowane częsty użytkowaniem, można by pomyśleć, że maszynka jest nowa.
Co do twoich przepisów Ewo- jestem oczarowana ta stroną:)
Czy jak ni e wypłuczę naczyń octem po umyciu tym domowym płynem, to będzie bardzo źle? Chodzi o to, że mam zmywarkę i ręcznie myję tylko niektóre rzeczy, np. miseczki ulubione moich dzieci, bo nie mam ich tyle, żeby doczekały do mycia w zmywarce?
Czy ocet jest więc wtedy konieczny do wypłukania, czy wystarczy umycie płynem?
Ocet jest po to aby odkazić, jest bakterio, grzybo i wirusobójczy, dlatego jeśli masz mało do mycia, to może do miedniczki wlać szklankę wody i z 50ml octu, dodatkowo nabłyszcza on szkło i zastawę. Z drugiej strony, te wszystkie bakterie które obecne są w dziecięcej miseczce, to bardziej takie swojskie i tak długo jak wkłądasz do miseczki swoich dzieci surowego mięsa będzie ok.
Dzięki wielkie, nie jestem na facebooku, więc tam nie zaglądam, naprawdę dzięki, że wklejasz te wiadomości też tu, bo tam nie mam dostępu.
Ewo
Czy używając płynu domowej roboty koniecznie trzeba płukać naczynia następnie w wodzie z octem? Czy wystarczy umyć je tym płynem a następnie wypłukać wodą?
Czy są jakieś pomysły na mycie takimi prostymi środkami w zmywarce?
Dominiko, to zależy. Jeśli masz tłuste naczynia, to ocet ściągnie ten tłuszcz, dodatkowo szklanki i sztućce nie będą miały zacieków. Ocet działa bakterio, gdzybo i wirusobójczo, sam zapach wyparowuje w momencie wysychania. Co do zmywarki już kiedyś poruszany był temat na Facebooku więc pozwolę sobie wkleić oryginalną wiadomość ” 2 kubki sody kuchennej (ścina tłuszcz) lub sody kalcynowanej
2 kubki boraksu
½ kubka soli (taka do przetworów będzie najlepsza i jest tańsza od zwykłej)
½ kubka białego octu
15-20 kropli olejku cytrynowego
Wymieszaj wszystkie składniki, pamiętaj, aby dodawać ocet powoli, gdyż będzie on się pienił. Kiedy wszystko się dobrze połączy przełóż miksturę do pojemnika na lód na 24h aż całkowicie wyschnie.. Wszystko wyciągnij i zamknij w szczelnym pojemniku, gotowe. Do mycia używaj jednej kostki plus do płukania trzeba dodać szklankę octu, możesz umieścić pełną szklankę na górnej półce zmywarki. Dla lepszego efektu można dodać również 3 krople (nie więcej) płynu do mycia naczyń który pojawił się już na zielonym zagonku.
Pozdrawiam i proszę dać znać jak naczynia, gdyż sama nie mam zmywarki, a szkoda, bo wodę bym oszczędziła:)
Witam Ewo
A czy możesz podpowiedzieć, jak znaleźć godnego polecenia sprzedawcę owej sody kalcynowanej, powiem szczerze, że ja się obawiam robienia mydła z tej sody, ale do innych rzeczy bym ją chętnie wypróbowała, piszesz jednak, że dobrze jest mieć zaufanego sprzedawcę, możesz tu coś pomóc.
I jeszcze jedno pytanie co do mydła, jak pisałam, nie odważę się zrobic sama mydła szarego z wielu względów, o których nie będę na razie pisać, pmyślałam, że pwenie szare mydło można kupić, ale gdy poszukałam na Allegro, to znalazłam wiele rodzajów tego mydła, jak poznać, które będzie najbardziej zbliżone do tego robionego w domu?
Tak Mario, można, już raz odpisywałam na Zagonkowym profilu FB w sprawie prażenia sody zaraz wkleję kopię wpisu :
Teresa Z.Co to jest soda kalcynowana, gdzie się ją kupuje, czy nie można zwykłej – też wybiela, a wodę utlenioną gdzie się kupuje w dużych ilościach? Bo pół szklanki to chyba zwykła mała buteleczka z apteki? Pozdrawiam
Lubię to! · Odpowiedz · 22 kwietnia o 15:14
Zielony Zagonek Witaj Tereso, aby otrzymać wspomnianą sodę należy zwykłą sodę podpiec w piekarniku przez 30 min w temp.ok 200 stopni. Cenowo wychodzi tak o, powiem Ci, że łatwiej jest kupić gotową sodę w znanym serwisie aukcyjnym. Co ja robię to zamwiam raz na jakiś czas w jednej firmie sodę kalcynowaną 4kg, oczyszczoną (zywkłą) 2kg, boraks 1kg i kwasek cytrynowy 1kg to mi starcza na ok rok użytkowania. Weź jednak pod uwagę że ja mam małe dzieci, więc zużycie to w moim domu jest nie małe. Raz płacę za kuriera i tyle. Co do wody utlenionej sama zastanawiam się gdzie kupić większe ilości, zadzwonie zaraz do hurtowni fryzjerskiej spytam się czy woda utleniona sprzedawana przez nich to ta zwykła apteczna 3%. Dam znać co i jak
Lubię to! · 2 · 22 kwietnia o 15:27 · Edytowany
Teresa Z. czyli zwykła soda nie tylko ta k?
Lubię to! · 22 kwietnia o 15:26
Zielony Zagonek tak, bo zwykła soda zawiera, wodę i dwutlenek węgla, to oznacza że jest mniej skuteczna. Na plamy które nie są silne może podziała (można spróbować), ale nie tak jak kalcynowana. Proces jest prosty po podgrzaniu sody w piekarniku odparowywuje woda i co2 i tak otrzymujesz sodę kalcynowaną
Witaj, dopiero zapoznaję się z Twoją stroną, ale już przypadła mi do gustu i moich zamierzeń. Z pewnością będę miała jeszcze dużo innych pytań, ale póki co mam jedno dotyczące płynu do mycia naczyń: czy sodę kalcynowaną mogę zastąpić oczyszczoną? Czy efekt będzie znacznie gorszy?
Pozdrawiam
Witaj Mario! Tak można, jednak soda oczyszczona jest mniej skuteczna.
Dziękuję za odpowiedź. Jednak w takim razie mam jeszcze jedno pytanie: czy można sodę oczyszczoną uprażyć i przez to uzyskać sodę kalcynowaną? Z tego co czytałam to można. Ale czy to bezpieczne? Warto? Może próbowałaś?
Zastanawialam sie co jest powodem, ze plyn ma galaretowata konsystencje. Czy to moze wlasnie soda kalcynowana? Sama robie plyn ze zwykla soda spozywcza (akurat tylko do takiej mam dostep) i niestety o konsystencji galaretowatej moge tylko pomarzyc 🙁
Witaj Alicjo, przeważnie gęstość zależy od ilości użytego mydła, jego jakości, oraz wody użytej do produkcji (miękka/twarda). Jednak nic straconego, aby zagęścić płyn weź 3 łyżki stołowe soli kuchennej wymieszaj z kubkiem (ok 230ml) gorącej wody a następnie dodaj do już zrobionego płynu, to powinno pomóc. Daj znać czy zadziałało. Powodzenia! Ewa
Witaj, pierwszy raz jestem na Twojej stronce i już mogę zapewnić, że zostanę stałą czytelniczką. Mam nadzieję, ze moja druga połowa da się przekonać do takiego płynu- ale nie pozostawię mu wyboru, bo w najbliższym czasie mam zamiar zrobić taki płyn. pozdrawiam Anita
co do przypalonych garnków..Był czas, że zaczęło mi się to zdarzac b często i problem z szorowaniem był.Ale teraz jak coś się przypali wsypuje sodę i wlewam trochę octu i tak odstawiam na jakiś czas. Po kilku godz wszystko ładnie odchodzi i nie ma juz problemu. Jesli jednak jeszcze by trochę byo przywartego, bo było mega przypalenie, to można zagotowac na ogniu chwilę tę miksturę (lub jest opcja z samą sodą podgotowac chwilę)- wtedy nie ma opcji, że nie odejdzie. A ten plyn do mycia koniecznie musze wyprobowac )problem y klawiatura+ miesya ynaki=,dlugi czas szukalam i chcialam tez nauczyc sie myc zuzywajac malo wody. dziekuje za podpowiedzi