Sporo obecnie mam do zrobienia, ale jeden projekt jest już na ukończeniu. Poniżej znajduje się fragment książki „Naturalnie czysty dom”, która pojawi się już niedługo. Jeśli chcecie wiedzieć o niej coś więcej zapiszcie się do Zagonkowego newslettera, aby otrzymać informacje o jej premierze, czy promocji z okazji publikacji KLIK :).
Toksyny, toksyny…
Obecnie w naszym środowisku znajduje się ogromna ilość substancji, są to toksyny, tak duża, że nasz organizm nie jest w stanie jej „przetrawić”. W sytuacji, kiedy nasz układ wydalniczy nie jest w stanie nadążyć z usuwaniem trującej toksyny z naszego organizmu, gromadzi się i obciążają nasze ciało. Nie są to zwykłe wymysły, ale fakty. Naukowcy dowiedli, że obecnie każdy z nas jest skażony przez około 150 różnych substancji chemicznych. W naszych ciałach znajdziemy pestycydy, ołów czy rtęć i nie ma znaczenia to gdzie mieszkasz (Thorton i inni, 2002). Toksyny odkładają się w największych ilościach w tkance tłuszczowej, mięśniach, kościach, wątrobie, nasieniu, pokarmie matki. Nie oznacza to, że organizm w tej sytuacji zawodzi, wręcz przeciwnie, dla nas jest lepiej, kiedy te toksyny są gdzieś tam składowane, aniżeli miałyby krążyć w naszej krwi nieustannie narażając nasze zdrowie na ich szkodliwe działanie. Jednakże, co jest groźne to, iż nieznane jest długoterminowe działanie owych toksyn jak i to, że te znajdujące się w naszych ciałach mogą po prostu wchodzić w reakcje ze sobą.
W okresie od Września 2010 do Listopada 2012 roku w Unii Europejskiej przeprowadzono biomonitoring w 17 krajach członkowskich. Badaniami objęte były dzieci w wieku od 6 do 11 roku życia oraz ich matki. W sumie zebrano 3688 próbek, których połowa pochodziła od osób mieszkających w miastach, zaś druga część od osób mieszkających na wsi. Badania te są niesłychanie istotne, ponieważ po raz pierwszy w historii na masową skalę przebadano obecność toksyn takich jak rtęć, kadm, kotynina czy ftalanów w ciałach Europejczyków, w tym również Polaków.
Dla przykładu ilość kotyniny u dzieci w Polsce była czterokrotnie wyższa niż u dzieci żyjących w Szwecji, podobnie wygląda sytuacja z ilością kadmu w organizmach Polskich matek, która jest najwyższa w całej Europie (czterokrotnie wyższa niż w Danii). Ilość ftalanów obecnych we krwi dzieci żyjących w Polsce jest druga, trzykrotnie przekraczając ilość ftalanów znajdujących się we krwi dzieci żyjących choćby na Cyprze czy w Luksemburgu (Democophes, 2012). Ponadto według Bellanger i innych (2013) około 1,8 miliona dzieci urodzonych w Unii Europejskiej, przychodzi na świat z przekroczonym limitem zawartości rtęci we krwi.
Różne rodzaje toksyn pozostają w naszym ciele przez różny okres czasu. Dla przykładu, jeśli nasz organizm jest zdrowy i nie jest notorycznie obciążany chemią, to w tych normalnych warunkach arsen usuwany jest z naszego ciała w ciągu 72 godzin, jednak niektóre pestycydy zostają w nim składowane przez okres niejednokrotnie przekraczający 45 lat. Warto się nad tym zastanowić, zwłaszcza, że nikt świadomie nie konsumuje ftalanów, zaś chemia w głównej mierze pochodzi z naszego otoczenia, z naszych domów.
Źródła:
Bellanger, M. i inni (2013) Economic benefits of ethylmercury exposure control in Europe: Monetary value of neurotoxicity prevention. Journal of Environmental Health. Dostępny online: http://www.ehjournal.net/content/12/1/3
Democophes (2012) Human biomonitoring on a European scale. Dostępny online: http://www.eu-hbm.info/euresult/media-corner/press-kit
Thorton, J. W., McCally, M. i Houlhan, J. (2002) Biomonitoring of Industrial Pollutants: Health and Policy Implications of the Chemical Body Burden.. Dostępny online: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1497458/pdf/12477912.pdf
[rev_slider czystydom]
2 odpowiedzi na “Toksyny w naszym organizmie”
Dziecko rodzi się już z nadmiarem rtęci w organiźmie, a tu na starcie w pierwszej dobie daje mu się kolejną jej porcję, i tak już potem regularnie, żeby się nie odzwyczaiło…
Piszesz bardzo potrzebne rzeczy! Pozdrawiam 🙂
Ewa, dzieki że nas uswiadamiasz, bo każda zmiana zaczyna się od swiadomosci 🙂