Używanie mikrofali jest źródłem wielu chorób, niestety jest również jednym z najbardziej ignorowanych zagrożeń przez społeczeństwo.
Dlaczego sprzedaż kuchenek mikrofalowych w naszym kraju wzrasta, kiedy urządzenie to sprawia, że my i nasze dzieci konsumujemy toksyczne pożywienie? Jeszcze nie tak dawno podgrzewałam mleko, czy obiad w mikrofali i nie potrafiłam sobie wyobrazić życia bez niej. Był to jeden z tych „nieodzownych” gadżetów XXI wieku, który był standardowo na wyposażeniu mojej kuchni. Pewnie by tak zostało, gdyby nie to, że producent ustawił na moim ‘niezawodnym’ urządzeniu czas użytkowy, który dziwnym trafem wygasł zaraz po upływie gwarancji. Nie mniej jednak, przeglądając różne modele, szukając następcy, zaczęłam się natykać na informacje o toksyczności i szkodliwości mikrofalówki, tego cudu techniki. Zapaliło się czerwone światło, zaczęłam szperać i do dziś jak coś podgrzewam to na zwykłej stalowej patelni.
Dlaczego? Po przeczytaniu ton tekstów i wyników badań naukowych na mój ‘chłopski rozum’ zagrożenia są następujące: mikrofale powodują utworzenie się rakotwórczych związków „radiolitycznych”. Wspomniane mikrofale używają do podgrzewania posiłków prądu zmiennego, który mąci ustawienie molekuł w pożywieniu. Przez co niszczy naturalne błony i zmienia strukturę chemiczną związków odżywczych, które stają się niaznaną substancją dla naszego organizmu. Co więcej grupa szwajcarskich biochemików dowiodła, że pożywienie podgrzewane w mikrofali zmniejsza ilość czerwonych i białych krwinek oraz zmniejsza ilość dobrego cholesterolu we krwi. To nie koniec, ponieważ potwierdzili oni, że mikrofalówka zwiększa obecność rakotwórczych wolnych rodników, natomiast zmniejsza ilość minerałów, witaminy, B, C i E i nasyconych kwasów tłuszczowych. Nawet woda podgrzana w mikrofali zmienia swój naturalny układ molekuł. Jeszcze nie tak dawno obiegły świat zdjęcia eksperymentu, gdzie dwie rośliny podlewano chłodną przegotowaną wodą w tym, że jedna pochodziła z mikrofali a druga z tradycyjnego czajnika. Roślina podlewana wodą z mikrofalówki zaczęła chorować, karłowacieć i degenerować się, kiedy ta pozostawiona normalnej wodzie rosła i stawała się coraz silniejsza.
Dlaczego mikrofalówka jest niebezpieczna?
Ponieważ tradycyjnie pożywienie jest podgrzewane z zewnątrz do środka zaś mikrofalówka sprawia, że twój posiłek jest podgrzewany w nienaturalny sposób, bo od środka, i bardzo agresywnie (ekspresowo). Wysokie częstotliwości sprawiają, że większość atomów, komórek, czy molekuł nie ma szans wytrzymać tak destrukcyjnej siły, przez co wcześniej odżywczy brokuł staje się nieznanym dziwolągiem spożywczym, a przy tym traci ogromną ilość składników odżywczych. Taki posiłek jest jałowym, ładnie wyglądającym a zarazem trującym obrazkiem, nic więcej.
Bibliografia:
T. Valentine, “Microwave Ovens… The Dangerous Price of Convenience,” Gerson Healing Newsletter 11 (2) w A. Wayne and L. Newell, “The Hidden Hazards of Microwave Cooking,” strona 11–13. Dostępny online: http://www.mercola.com/article/microwave/hazards.htm
Więcej ciekawych faktów na http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2010/05/18/microwave-hazards.aspx
źródło zdjęcia: http://www.appforhealth. com/
[mpp_inline id=”55194″]
8 odpowiedzi na “Mikrofalówka – ukryta prawda”
Ciekawe. Pierwszy raz spoykam się z metodą zmiany składu chemicznego i tworzenia nowych związków chemicznych za pomocą mikrofal. Nobel z chemii czeka.
Dawno już nie czytałam takich bredni 😂😂😂
Uwielbiam merytoryczne wypowiedzi.. Świadczy tylko o ignorancji człowieka. Niech dalej świat rak pustoszy, a ludzie nadal zdziwieni. Cóż, prawa natury – slabe jednostki giną. Nie walczmy z ludzką głupotą – sama się wytępi! EOT
Trafiłem do tej krainy bajek przez przypadek… Mikrofalówka jest szkodliwa dla zdrowia, szczególnie dla głowy, gdy się nią walnie w łeb. Tyle w temacie. Pozdrawiam,
No popatrz, a moja mikrofala generuje fale w sposób ciągły (tak jak prąd stały) a nie zmienny ze zmianą biegunowości i jedzenie jest genialnie smaczne i zdrowe. Mikrofale generowane w sposób ciągły są powszechnie obecne w przyrodzie i nie robią żadnej krzywdy produktom, przez które przechodzą.
tez nie ufam mikrofalii… mówią że jest niebezpieczna tylko jak ma drzwiczki nieszczelne…wymyślają kolejne bzdury dla nieświadomych 🙁 a jak jest z tosterami, gofrownicami, sandwiczami…?
pocenie może i dobre, ale jak kiedyś pracowało się w polu, czy ogrodzie – teraz jak ktoś pracuje między ludźmi, to co po tym, że nie śmierdzi, jak pod pachami wielkie zakola mokrego podkoszulka, czy bluzki; potrzebuję czegoś od czego nie będę siępocić
Przeczytałam kiedyś, że to co wkładamy do mikrofalówki jest czymś zupełnie innym niż to co z niej wyjmujemy. Na szczęście nigdy nie darzyłam mikrofali zaufaniem – dostaliśmy kiedyś taką jedną w ramach gratisu i po paru dniach pozbyliśmy się jej 😉 pozdrawiam