[et_pb_section admin_label=”section”]
[et_pb_row admin_label=”row”]
[et_pb_column type=”4_4″]
[et_pb_text admin_label=”Text”]
Dzieci naszych czasów są bardzo aktywne, wręcz hiperaktywne, ponieważ liczba stymulantów, jakie docierają do nich w ciągu dnia, niejednego dorosłego po prostu by wykończyła. Łącząc to z wymaganiami i oczekiwaniami, stawianymi dziecku z każdą kolejną świeczką na torcie urodzinowym, bycie najmłodszym przestaje być takie beztroskie. Po dniu w szkole pełnym rywalizacji i dodatkowych lekcjach nasze dzieci najzwyczajniej w świecie czują się wykończone i podobnie jak dorośli staja się wyczerpane, przemęczone i przepracowane.
Nasza chęć organizacji i wspierania rozwoju dziecka sprawia, że często nie ma ono czasu na nudę. Jest to całkowicie normalne – w końcu chcemy, aby było lepsze od nas. Czasami jednak dociera ono do granicy. W takich trudnych okresach podenerwowania i nadmiernego stresu, strachu warto sięgnąć po zioła. Oczywiście nie możemy ziołami kamuflować problemu, jak to często robi konwencjonalna medycyna. To, co możemy, to starać się odciążyć i wesprzeć dziecko, czyli wyeliminować z jego życia choćby część negatywnych czynników.
Poniższą herbatkę dziecko może pić regularnie – nie tylko uspokaja i regeneruje zmęczony organizm, lecz także poprawia trawienie i funkcjonowanie układu moczowego.
Ziołowa herbatka
Zioła warto podać dziecku, kiedy wróci do domu i zje obiad, gdy zechcemy, aby wyciszyło się i zregenerowało.
Potrzebujesz:
2 części rumianku
2 części melisy
1/4 części mięty
1/2 części owoców głogu
Taką mieszankę możesz przygotować wcześniej, podpisać i odstawić na półkę.
Wymieszaj ze sobą wszystkie zioła, następnie weź 1 łyżeczkę mieszanki ziołowej i zalej ją 1 szklanką gorącej wody. Pozostaw pod przykryciem na 15 minut, po czym do letniego naparu dodaj miodu.
Mięta, rumianek i głóg wspaniale uspokajają. Od pokoleń te zioła były uznawane za bezpieczne w pielęgnacji zdrowia dziecka, dlatego nie widzę przeszkód, aby stosować tę wiedzę również dzisiaj. Mięta w tym wypadku ma za zadanie jedynie kamuflować gorzkawy smak rumianku.
[/et_pb_text]
[/et_pb_column]
[/et_pb_row]
[/et_pb_section]
5 odpowiedzi na “Walczymy z dziecięcym szkolnym stresem za pomocą ziół”
U mnie mięta króluje z suszonymi owocami borówek – fantastyczna na dolegliwości pęcherzowe – z dodatkiem mrożonych malin z własnego ogródka.
Dodaję jeszcze wieczorem lipy, pokrzywy, listków poziomki. Z głogiem nie próbowałam, nie mam cierpliwości do drylowania, a po ususzeniu mam wrażenie, że poza pestką i skórką nic nie zostało. Najwyżej teraz można na świeżo…
Cześć, dziękuję za komentarz i inspirację 😉
Zdecydowanie lepsza alternatywa od Coli albo soków ze sklepu 🙂
Aniu zdecydowanie